nolas nolas
559
BLOG

Rostowski pierwszy klown III RP

nolas nolas PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Żenujące przedstawienie jakie zafundował wszystkim Polakom Jan Vincent Rostowski było do przewidzenia. Rostowski to symbol polskiego Państwa teoretycznego, gdy ten klown pełnił funkcję ministra finansów w gabinecie Tuska. 

Jak obronić to czego obronić się nie da czyli kompletną nieudolność i wielkie zaniedbania graniczące z przestępstwem niegospodarności?...Tylko poprzez stworzenie spektaklu w czasie przesłuchania przed komisją śledczą ds. Amber Gold.

Na dodatek Vincent za namową niejakiego Chmaja przyjął linię obrony starą jak świat czyli obronę przez atak. 

Rostowski atakował wszystko i wszystkich wokół. Atakował w sposób wyjątkowo prymitywny wręcz prostacki. Nie cofał się przed obelgami nawet wobec kobiety. Być może brak szacunku w stosunku do kobiet Rostowski nauczył się w Wielkiej Brytanii niestety nie należało by się temu dziwić patrząc na to, gdzie się Vincent wychowywał. 

Przyjrzyjmy się bliżej Vincentowi Rostowskiemu. 

Rostowski urodził się w Londynie w 1951 roku zatem nigdy nie doświadczył komunistycznego terroru. Pochodzi z rodziny żydowskiej wywodzącej się ze Lwowa. Jego dziadek Jakov Rothfeld był lekarzem. W 1938 roku dziadek zmienił nazwisko na Rostowski. Dziadek Jakov znalazł się w czasie wojny w Londynie. Po wojnie brytyjskie służby dyplomatyczne wysyłały ojca Rostowskiego do wielu placówek dyplomatycznych, gdzie Vincent wychowywał się w dobrobycie. Do 1990 roku Vincent miał jedynie obywatelstwo brytyjskie i nie myślał nawet o przyjęciu polskiego obywatelstwa bo po co? 

Vincent ukończył studia ekonomiczne w Wielkiej Brytanii. W prywatnej amerykańskiej uczelni nadano mu tytuł profesora i tylko na tej uczelni może używać tego tytułu naukowego. Niestety dla Rostowskiego nigdy nie zrobił żadnej kariery w brytyjskiej czy światowej bankowości zatem próbował zaistnieć w brytyjskiej polityce. Rostowski jest ekonomistą fatalnym i na tym poznali się brytyjscy fachowcy od bankowości zatem również się nie udało. 

Zatem na celowniku Rostowskiego pojawiła się Polska. Po starej znajomości został doradcą Balcerowicza nie posiadając jeszcze polskiego obywatelstwa ...bo po co? 

Ale Vincent chciał wejść na podium polskiej polityki zatem zaczął zabiegać o stanowiska polityczne. Rostowski posiadał potężne koneksje polityczne i doskonałe układy. Jak królika z kapelusza wyciągnął za uszy Rostowskiego Tusk. Dlaczego takiego partacza Tusk postawił na tak ważnym stanowisku? Bo Rostowski był po pierwsze układny po drugie posiadał doskonały wizerunek stworzony przez samego siebie. Ale nie to było najważniejsze. Otóż najważniejsze dla Tuska było to, że Rostowski to wyjątkowo cwany, sprytny i cyniczny gracz na rynku politycznym idealnie wpisujący się w obraz PO.

W 2014 roku Rostowski nie dostał się do Parlamentu Europejskiego mimo jedynki na liście PO. 

Tusk i spółka byli przekonani, że nigdy nie oddadzą władzy zatem nikt ich nie będzie sądził. O jakże się omylili. 

Zatem Rostowski stanął przed komisją. Śmieszył, tumanił, przestraszał. Był złośliwy, skrajnie arogancki i wyjątkowo bezczelny, ale taka linia obrony. Rostowski zapewne zostanie postawiony przed Trybunałem Stanu. Mam również nadzieję, że Rostowski stanie przed sądem powszechnym w Polsce i jeśli w porę nie wyniesie się na stałe do Londynu to przejdzie na Państwowy wikt w polskim więzieniu. 


nolas
O mnie nolas

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych - Politologia, Dziennikarstwo. Studia podyplomowe Uniwersytet Ekonomiczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka