Spoty anty Dudzie: prowokacja czy sabotaż?

Wszystkie portale powielają ostatnie, desperacko wrzucone, spoty Komorowskiego przykładające, czy raczej mające przykładać, Dudzie...

Jeden z in vitro: chyba nie poruszy wielkiej rzeszy wyborców, bo najbardziej nim zainteresowane są nieliczne starzejące się, nieco zepsute damy, które miały już wszystko i na koniec zachciało im się mieć swoje słodkie baby. No, w każdym razie nie wygląda na to, by sam Komorowski świecił tu przykładem i nie po chrześcjańsku, za pomocą szkiełka swoje potomstwo płodził... Chyba że to piąte, z lewego łoża, było przez jakieś (zamglone) szkiełko? No, jak to było z tym nieślubnym dzieckiem Komorowskiego, dowiemy się czy znowu jakiegoś dziennikarza przymkną? 

Drugi spot to straszenie, że za Andrzejem Dudą stoi Jarosław Kaczyński. OK. Stoi, co prawda nie za nim, a przed nim, często też obok, ale co za różnica? Kaczyński jest blisko, bójcie się! Nikt się boi? Hm, przyzwyczaili się już? Strachy na Lachy? No dobrze, a kto stoi za Komorowskim? Tusk... chyba nie, ale tajne służby, ciemne typy z WSI, powiązane z GRU, czy niemieckie marki niewiadomego pochodzenia? Poprosiłbym Wojciecha Sumlińskiego o napisanie scenariusza takiego spotu o tym, kto stoi za Komorowskim... Niezły thriller polityczny by powstał... Ale pomysł!

Zaraz, zaraz, to prowokacja jakaś, czy co? A może sabotaż? Żeby znowu tak, jak ze Skokami, niby przyatakować PIS, ale żeby się obróciło w rezultacie przeciw PO i Komorowskiemu? Wiele pytań...