Dzisiaj media donoszą, że Prezydent Komorowski nagle chce bronić polskiej ziemi. Gdy trwoga, to do Boga, czyli po głosy rolników. Jest jednak jedno "ale": w momencie, gdy Komorowski domaga się ustawy o ochronie polskiej ziemi przed wykupem przez cudzoziemców, projekt takiej ustawy, przygotowany przez posłów PIS, od lat już leży w Sejmie i jest blokowany przez PO/PSL. Komorowski o tym się nie zająknął. On nawet o tym nie wie, nie wie, że od długiego czasu jest ostra walka PIS z jego rodzimą formacją o tę ustawę! To już szczyt!
Bronisław Komorowski, Prezydent RP od 6 sierpnia 2010 r., nie nauczył się do tej pory, jakie ma uprawnienia, nie zna Konstytucji. Niedawno w jednym z wywiadów wmawiał nam, że nie ma prawa podpisywać ustawy budżetowej, ani skierować jej do Trybunału Konstytucyjnego. Nie pamiętał, że musiał ją podpisywać ledwie kilka miesięcy temu i to po raz piąty! Komorowski powiedział w audycji red. Żakowskiego: "Prezydent z mocy konstytucji nie podpisuje budżetu, nie ma prawa go wetować. Może doradzać rządowi w tym zakresie. Jeżeli kandydaci tego nie wiedzą i opowiadają bajki, jakby kandydowali na premiera, to jest to element kompromitacji politycznej." Niewątpliwie, Panie Komorowski, to poważna kompromitacja polityczna, ale Pańska właśnie!
Inna, mniejszego kalibru sprawa: rozdawanie ulotek wyborczych osobiście przez Prezydenta RP w metrze okazała się być nielegalna. Tego typu akcje wymagają bowiem uprzedniego uzyskania zgody Zarządu Transportu Miejskiego.
Kolejnym dobitnym przykładem braku znajomości prawa była wpadka z wnioskami Komorowskiego o referendum w sprawie JOW-ów i zmianę Konstytucji, w drodze niewłaściwych trybów i niezgodnie z Konstytucją. Eksperci z Pracowni Demokracji w oświadczeniu przesłanym do mediów napisali, że złożenie przez Bronisława Komorowskiego postanowienia o zarządzeniu referendum na temat JOW-ów będzie niezgodne z konstytucją i "może być podstawą do postawienia prezydenta przed Trybunałem Stanu". Krótko mówiąc, referendum takie, gdyby było zarządzone, odbyłoby się z pogwałceniem Konstytucji.
Prezydent Komorowski nie uważa również za nic niestosownego, by powadzić agitację polityczną w urzędach i szkołach, z wykorzystaniem urzędników i uczniów, czy w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego.
Nie rozdziela on w czasie kampanii wyborczej w ogóle czasu, kiedy wypełniać powinien obowiązki głowy państwa, a kiedy (w ostatnich tygodniach cały czas, jak się zdaje) zajmuje się promowaniem swojej kandydatury.
Konkludując, popierający Komorowskiego argumentujący, że jego przewagą nad kontrkandydatem jest doświadczenie i wiedza o państwie nabyte w ciągu pięciu lat sprawowania urzędu Prezydenta RP, bardzo się mylą. Komorowski - co przerażające - niczego się nie nauczył i jest absolutnym mistrzem ignorancji.
żródła:
http://www.polskieradio.pl/13/53/Artykul/1375939,Rozmowa-dnia-Janusz-Wojciechowski
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,akcja-komorowskiego-w-metrze-nielegalna-ale-kary-nie-bedzie,168370.html
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,17868138,Bronislaw_Komorowski_w_TOK_FM__Zakowski_zaczyna____Kiepsko.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17910224,Piotrowski__Referendum_ws__JOW_bedzie_niezgodne_z.html
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
