…białoruskim księdzu i koleżance redakcyjnej
Ściema:
„organizatorzy zdecydowali się wynająć drugi samolot, do którego przeniesiono niższych urzędników i dziennikarzy, którzy regularnie podróżowali z prezydentem. Jednym z nich był Jan Pospieszalski, który opowiada, jak drugi samolot nie mógł ruszyć: "Nasz lot miał wystartować natychmiast po pierwszym, planowo mieliśmy wylądować tylko 15 minut od siebie, i z tą wiedzą wszedłem na pokład i usiadłem na naszych miejscach, rozłożyłem gazetę, chcąc czytać podczas lotu; start się rozpoczął, ale kapitan poprosił nas o opuszczenie samolotu. Mieliśmy problem techniczny."
(„los organizadores decidieron fletar un segundo avión al que desplazaron a funcionarios de menor rango y a los periodistas que habitualmente seguían al presidente. Uno de ellos era Jan Pospieszalski, que narra cómo ese segundo avión no llegó a despegar: "Nuestro vuelo debía salir inmediatamente después del primero, estaba previsto que aterrizásemos con sólo 15 minutos de diferencia, y con esa idea embarcamos y nos sentamos en nuestros asientos. Yo desplegué el periódico que quería leer durante el vuelo y apenas había empezado, el capitán nos pidió que desalojásemos el avión. Habían detectado un problema técnico y no podíamos despegar aún".)
Ksiądz:
pan Janek ostatecznie przedstawił wersję, iż do Smoleńska udał się rejsowym samolotem do Mińska(dzień wcześniej) a do samego Smoleńska podrzucił go rzekomo znajomy ksiądz.
Solo czy w duecie ?
W czasie rozmowy wyszła sprawa podróży p. Pospieszalskiego do Katynia. Obecny p. Pawlicki zadzwonił przy nas do niego (?) z pytaniem o dojazd. Przekazał, że pan Janek leciał dzień wcześniej do Mińska a potem skorzystał z samochodu.
Joanna Lichocka: Rafał (Porzeziński –p.prop.) – ty byłeś w Katyniu.
- No byliśmy tam razem… ale pamiętam wigilię tego dnia, 9 kwietnia, kiedy dojechaliście, wraz Jankiem Pospieszalskim, do Smoleńska (…) wracaliśmy potem do centrum Smoleńska – tam gdzie Wasz hotel się znajdował” (czas: 0.40 – 1.22’ materiału filmowego)
Rozkład LOT-ów (w dn. 9.04.2010): był poranny lot do Mińska?
Tak to bywa: tajemnice okazują się trywialne...
Blogerzy "smoleńscy" ciągle balansują na cienkiej linie półprawd i zatajeń: jakby wszyscy co wiedzą coś więcej uparli się iść w zaparte: nie czas, jeszcze nie czas - mówią nam - "za krótcy jesteście".
Może i za krótcy - ale przynajmniej jedno pewne: nie umoczeni w ten szwindel nad grobami Delegacji Rzeczpospolitej!
http://noweczasy.salon24.pl/738866,tragedia-smolenska-katastrofa-przed-katastrofa-i-po-katastrofie http://noweczasy.salon24.pl/573148,archiwa-smolenskie-linki
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka