propatrian propatrian
449
BLOG

Rozmowa „w wieży”: Krasnokutski - Sypko

propatrian propatrian Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

dramatis personae:

ppłk. Nikołaj Jewgienijewicz Krasnokutski (Krasn.) - do października 2009 dowódca 103. gwardyjskiego pułku lotniczego ówcześnie stacjonującego w Smoleńsku, zastępca szefa bazy lotniczej w Twerze, oddelegowany do Smoleńska

gen. Władimir Iwanowicz Sypko - przełożony ppłk. Krasnokutskiego, szef bazy lotniczej garnizonu Migałowo w Twerze

 

 

I. OSTATECZNE WYJAŚNIENIE RZEKOMEGO „TRZECIEGO POLAKA O 6.50”

(czas polski):

 

7:13:46 Krasnokutski: Władimirze Iwanowiczu, odległość 2 km, dzień dobry, podchodzi 1-szy, przykryło, przykryło nas mgłą, my tu teraz, teraz tu... Ja przedzwonię!!!

7:20:00 Krasn.: Znaczy się, zgodnie... zgodnie z planem właśnie dopiero co Jak-40 dokonał lądowania z tą delegacją i z dziennikarzami

PLAN dla jak-a: start 5.00, czas przelotu ok.1.50’ („książeczka” MSZ, s. 12)

Wniosek: Krasnokutski  ZNA PLAN UROCZYSTOŚCI, A TAKŻE DOWIEDZIAŁ SIĘ SKĄDŚ* o opóźnionym wylocie jak-a 044 (patrz 7:21:00).

Zatem sformułowanie zgodnie z planem dotyczy planowanego czasu lotu!

*chodzi o przekazanie mu tego polskiego dokumentu:

10 kwietnia o godz. 03:31 wysłana została odpowiedz do Moskwy informująca o opóźnieniu dla PLF031 REG044w starcie, który odbył się o godz. 03:29.
FF EPWAYGYL 100331 EPWAYGYM / READDRESS-ORIGINAL TEXT / 100248 UUUUBNXX DEAR SIRS PLEASE ADVISE DEPARTURE/DELAY OF FLIGHT PLF031 YK40 REG 044 EPWA-UUBS 10.04.2010 STS/VIP AFTN: UUUUBNXX BRGDS/CDOS MOSCOW DEP-PLF031-EPWA0329-ZZZZ Wykonanie lotu zostało potwierdzone. (w: http://noweczasy.salon24.pl/497440,alfabet-tajemnic-smolenskich-j – za: http://www.salon24.pl/user/37592,libra,4 – wpis ze strony Kol. @Libra zniknął; Autor opisuje depeszę jako opóźnienie, a chodzi także o wcześniejszą – z godz. 2.48’ - zmianę regu jak-a!). Zwracam przy okazji uwagę na niedokonanie zmiany statusu lotu – VIP – nienależnego dziennikarzom: czy to z tej depeszy Krasnokutski mógł wyciągnąć wniosek o pasażerach tego lotu? Tak właśnie.

 

7:20:22 Krasn.: Więc później będą tutaj uroczystości. Oni tym kierują i planują z góry wylot zasadniczego prezydenta na 17.30. no i potem o 17.45, lub około tego odlatuje ten Jak-40, a po nim, wydaje mi się, że ok. 21.00, odlatuje IŁ-76.

7:20:40 Sypko: A ten Jak-40 to nasz, czy Polacy.

Wniosek: Sypko NIE ORIENTUJE SIĘ w planach uroczystości

7:20:41 Krasn.: Nie, Polacy, Polacy.

7:21:03 Sypko: A co z tą mgłą, mówisz, że się pojawiła?

7:21:03 Krasn.: Jakby o 6.50, kiedy miał [PLANOWANE!] lądowanie -  wtedy widoczność polepszała się - a właśnie Marczenko wczoraj cały dzień mówił, że nikt nie zapowiada mgły. I rano wszystko było normalnie, aż tu nagle o 7 zaciągnęło się, widoczność na jakieś 1200. No, ale on normalnie wylądował. Myślę że ma niezłe wyposażenie w tym samolocie. No więc w zasadzie lądował normalnie, sprawił się nieźle. Znaczy się, w zasadzie to już wszystko i myślę, że teraz temperatura wzrośnie i poniżej 1500 nie powinno raczej być.

 

PODSUMOWUJĄC:

o 6.55 (wg stenogramów!) NAD AKSIL NADLATYWAŁ „JAK DZIENNIKARSKI” (lądował o 7.15').

 

 

 

II. MISJA FROŁOWA

 

7:20:00 Krasn.: nasz Ił-76 z Frołowem teraz na podejściu. Tam będą prezydenckie samochody.

7:21:38 Sypko: Tak, dobrze, obserwuj, co tam będą wypuszczać, co zabierać. Frołow odlatywać [z Siewiernego] nie będzie, tylko od razu pójdzie, wszystko zabierze i odleci, ale nie będzie teraz przelatywać [na inne lotnisko, żeby nie przeszkadzać].

7:21:51 Krasn.: Frołow będzie czekał do zakończenia, bo ochronę ma zabrać.

 

Wnioski: ił miał przywieźć „samochody dla prezydenta” (co potwierdza ich brak na Siewiernym) – a z powrotem odwieźć także „ochronę moskiewską” - FSO (co potwierdza jej „specjalność”, wyjątkowość – bo nie była to FSO miejscowa).Sypko poleca Krasnokutskiemu baczenie, żeby iłowcy nie zgubili czegoś.

Jednak – jak udowadniał Kol. @Ander (w swoim znakomicie udokumentowanym tekście: http://niepoprawni.pl/blog/2960/il-76-nad-smolenskiem - pokładając jednak płonną, jak się okazało*, nadzieję w dokumentacji BOR-u, która "okazała się niepełna") – jest to tylko jedna z wielu możliwości wykorzystania tego ił-a – bo jest też i taka (cytuję):

IŁ76-MD miał inne zadanie do wykonania.

Przypomnę tylko „propozycje”, jakie padały w tej sprawie:

- ustawienie fałszywych radiolatarni i świateł podejścia (patrz niżej)

- „przykrycie” (spowodowanie w locie?) katastrofy polskiego samolotu (ale nie tutki!) LUB: - "przykrycie” detonacji koniecznych do „ustawienia” inscenizacji

- „przystrzyżenie drzewek” na kierunku podejścia – w tym słynnej brzózki (jak wiadomo z danych TAWS #38 – tupolew miałby się zacząć „psuć” 100 metrów za nią!) ORAZ

- uwiarygodnienie legendy „o czterech podejściach tupolewa” – a raczej legendy o obecności tupolewa nad Siewiernym poniżej wysokości decyzji (jeśli w ogóle jego tam obecności!).

* patrz: http://noweczasy.salon24.pl/608528,10-04-2010-na-wabia,2

 

PODSUMOWUJĄC:

Analiza powyższa świadczy przede wszystkim o tym, że Krasnokutski (a nawet jego przełożony) nie byli wtajemniczeni w plan zamachowców – co jest przecież oczywiste: „za ciency oni”! A jeśli tak, to trudno doszukiwać się ich intencjonalności; a jeśli z kolei tak, to trudno wskazywać na fałszywe naprowadzanie tutki; a skoro tego nie było, to odpadają zarzuty „Raportu Millera” (słabe) i ZP (mocne), a także niektórych Blogerów.

Nie zapominajmy jednak, że PO odlocie ił-a nad polankę samosiejek nadleciał jakiś jeszcze rosyjski „bort” – ten, który „zakończył zrzut” lecąc z przeciwnej strony (od zachodu – czy to nie o nim mówili Bahr – ale także Pyza! – „myśmy jeszcze ten samolot słyszeli, jak przelatywał nad lotniskiem nisko”?) i meldując „zniżanie na wschód” – to raczej temu „zrzutowi” przypisać należy (a nie „wybuchom na skrzydle”) późniejszą „wędrówkę części samolotu który uległ katastrofie”; ślady jego obecności potwierdzałby dodatkowo dialog z tupolewa („kto tam jest? – „u ciebie też”?).

 

W tym natłoku przelotów rosyjskich samolotów (i ich prawdziwej, a ukrytej przed światem misji)  we mgle nad Siewiernym  - łatwo było „pomylić” przyczyny i „tragiczny skutek”;

założyć zaś, że piloci tupolewa byli właściwie wyszkoleni i rozważni nie pozwolono już zanim przebrzmiał dzwon na trwogę (słynny sms odkryty przez śp. gen. Petelickiego); pozostał tylko (?) – w przestrzeni oficjalnej – wariant „zamachu bombowego”:

ocalałe w nienaruszonym stanie z tej rzekomej hekatomby liczne artefakty (wieńce, godło, dokumenty osobiste itp. – ale także stan niektórych ciał Ofiar i niewzmacnianie nacisku na ekshumacje) – a z drugiej strony horrendalne procedowanie śledztw, takież analizowanie dostępnych „dowodów” i inne karkołomne „narracje dla lemingów” - nie są w stanie zamknąć spiżowych ust (i otworzyć umysły) spikerów obu tych wariantów.

propatrian
O mnie propatrian

http://noweczasy.salon24.pl/738866,tragedia-smolenska-katastrofa-przed-katastrofa-i-po-katastrofie http://noweczasy.salon24.pl/573148,archiwa-smolenskie-linki

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka