Spójrzmy do jego ostatniej notki:
Ja sam z pozycji blogera, i korzystając tylkoz jakiejś tam orientacji w kwestiach technicznych , dociekliwości -
Co nie przeszkadza mu zacząć od słów:
Tak jakoś wyszło, że okazałem się jednym z najlepszych w Polsce analityków katastrof lotniczych.
Jeśli liczyć to ilością notek, to na pewno. Jeśli chodzi o resztę, to przypomina mi się puenta starego dowcipu o studentkach medycyny: "... Pani zdała, a Pani się tylko zdawało."
Powtarzanie urojeń dziesiątki razy nie zmienia prostego faktu, że są i pozostaną urojeniami. Ile są warte?
Tym jednoznacznym dowodem , że narracja MAK jest kłamstwem jest fakt , że w katastrofie podobnego samolotu Boeing-727 , który spadł w pozycji praktycznie odwróconej ( well in excess of 90 degrees)
Ok. 160 stopni przechyłu z którymi kolidował z glebą w Smoleńsku tupolew jest na pewno "dużo ponad 90 stopni", ale to zdecydowanie za mało by między tymi wypadkami stawiać znak równości.
O innych oszustwach Quwety piszę od lat naświetlając jego notki w świetle fizyki nauczaenj w szkołach i praktycznej wiedzy wynikającej choćby z raportów które oszust bardzo wybiórczo cytuje.
https://www.salon24.pl/u/nudna-teoria/1112411,hejt-manipulacje-i-faszerstwa-blogera-nudnej-teorii-w-kwestii-smolenska
