„@ z brzytwą”, czy „tonący brzytwy się chwyta”

W piątek pochowano poddane ekshumacji  szczątki  gen. Błasika.  Oczywicie w przeddzień Święta Niepodległości (przypadek?) nie mogło się obejść bez odpowiednio patetycznego przemówienia szefa resortu Obrony Narodowej.

Jak każde przemówienie ministra Ogłupiania Narodowego nie było ono przeznaczone dla ludzi myślących logicznie, tylko tych „czujących sercem po właściwej stronie”.

„Żegnamy go dzisiaj w tak szczególny sposób także dlatego, że stał sięsymbolem bohaterstwa lotnika, który wytrwał ze swoim prezydentem do samegokońca. Który swojego prezydenta bronił do samego końca. Aż do zderzeniaz ziemią, gdy samolot rozpadając się w powietrzu uderzył w błotosmoleńskie”

Tutaj mamy wpierw, z logicznego punktu widzenia, dwa ciekawe zagadnienia.

1.      Jak można bronić kogokolwiek siedząc grzecznie na swoim miejscu w salonce? Czyżby minister Ogłupiania Narodowego chciał nam przekazać, że ś.p. gen. Błasik jednak był w kokpicie!

2.      „samolot rozpadając się w powietrzu uderzył w błoto” to z kolei przyznanie się do klęski koncepcji wielkiego wybuchu który to rozerwał Tupolewa na strzępy w momencie „zamrożenia” FMS.

Kolejnym zagadnieniem jest

„Czytamy na głosy rozpisane rozmowy tzw. komisji, która się zastanawiała:"tak, nie mamy żadnego dowodu, że on tam był, ale przecież na pewno musiałtam być"; "tak, nikt nie odczytał jego nazwiska, nikt nie odnalazłjego głosu, nikt go nie usłyszał, ale musimy zrobić tak, żeby na niego złożyćwinę"; "musimy przecież napisać tak, żeby to on był winny, bo tak jużnapisano w raporcie rosyjskim"

Tekst protokołu posiedzenia KBWLLP opublikowała 13.11.2017 „jako jedyna” TelewizjaRepublika”.

Zacznijmy od tego, że posiedzenia KBWL są tajne. Minister piastujący jeden z najważniejszych urzędów w państwie zdradza treści tajnych materiałów, a sam materiał „just in time” pojawia się w zaprzyjaźnionej tubie propagandowej; przypadek(?), nie sądzę.

Za to zarówno minister Ogłupiania Narodowego, jak i Telewizja Republika kłamią gorzej niż sowieckie Komsomolska Prawda i Izwiestia razem wzięte.

Zacznijmy od tego, że „przeciek” TV Republika nie potwierdził słów ww. ministra o czym się łatwo przekonać. 

Ale ile jest faktów w tej „prawdzie ministra” i „prawdzie TVR”?

Po pierwsze minister mija się z prawdą kłamiąc o tym, że komisja chciała na kogoś „złożyć winę”. Już na pierwszej stronie raportu stoi jak wół, że komisja nie orzeka o winie, a jej materiały i ustalenia nie mogą być w tym celu wykorzystywane.

Czy KBWL musiała mieć „dowody”? Nie! Komisje BWL nie orzekają o winie i dlatego nie potrzebują dowodów w jurystycznym znaczeniu teg słowa. Działanie KBWL ma w pierwszym rzędzie zapobiegać wypadkom w przyszłości. W związku z tym mają pełne prawo opierać się na poszlakach, przesłankach, a nawet „tajemnicach poliszynela”.

 O tym Macierewicz i TVR „zapominają” w swojej oszczerczej kampanii pod adresem KBWLLP , to FAKT, że Komisja miała poważne przesłanki by stwierdzić, że „osoba trzecia” lub jedna z „osób trzecich” (co do których obecności nie ma żadnych wątpliwości) to był gen. Błasik. Dowodzić tego nie musi, takie jej PRAWO, ale nim łowcy szczurów spod znaku Prawo i Sprawiedliwość przejmują się najmniej.