Rozmowa o smoleńskiej katastrofie w cieniu batiuszki

Chcemy prawdy o Smoleńsku!
I nie jest to bynajmniej pusty slogan z imprez „okresowych“ na których Jarosław Kaczyński „dochodził“ na drabince co miesiąc.

To my, osoby krytycznie nastawione do idiotycznych przedstawień w reżyserii Antoniego Macierewicza chcemy wreszcie prawdy. Co organy państwa zrobiły w tej sprawie przez lata kadencji PiS?

Jarosław Kaczyński obiecywał prawdę i pomniki. Pomniki są prawdy nie ma. Albo, jak za komuny jest „prawda pomników“. Skoro wyryto, że Lech poległ, to znaczy, że poległ i tym zamach uważamy za udowodniony, bo przecież tak wyryto na pomniku. Wszelka dyskusja jest zbędna i będzie prowadzona w cieniu batiuszki Stalina; czyli ten kto nie dołączy do chóru pochwalców zostanie zbanowany. Oczywiście my banici możemy się cieszć, że wiatr historii pozwala nam być krytycznymi w dzisiejszych czasach w Europie. W czasach batiuszki Stalina ban oznaczał w najlepszym przypadku wygnanie na białe niedźwiedzie. Ale posłanka Krystyna Pawłowicz znalazła rozwiązanie by nie dać zarobić wrednemu Putinowi i zaproponowała skorzystanie z usług bratniego w duchu przywódcy Koreii Północnej, który to zainspirowany archipelagiem GUŁAG stworzył bezlicencyjnie sieć obozów reedukacyjnych w których obywateli uczy się myśleć jak należy, a raczej nie myśleć w ogóle.
Niejaki Roman Misiewicz napisał notkę
https://www.salon24.pl/u/roman-misiewicz/982155,sledztwo-smolenskie-koszmar-ktory-trwa

Tak, panie Misiewicz, w pełni się z panem zgadzam, koszmar trwa. Z braku argumentów w ruch idą nożyczki cenzora i ban. Jak za komuny. Za to zostają bardzo rzeczowe wypowiedzi jak np.:

„Fakty są takie, tępy i namolny ruski trollu, że przez 10 lat wiele bardzo poważnych osób uznało, że raport MAK jest w bardzo wielu miejscach tak wiarygodny jak "Komsomolska Prawda".
Tylko autor tego wpisu sPiSkowy bloger Thomas E. jakoś nie nie podał kim są te „poważne osoby“, bo jak na razie żaden uznany, czynny ekspert w dziedzinie badania wypadków lotniczych nie wypowiedział się negatywnie o raportach MAK, czy KBWLLP.
Więc reasumując tę „dyskusję“ powtórzę co napisałem na tamtym blogu o działaniach instytucji państwa w czasie kadencji rządu działającego pod dyktando Jarosława Kaczyńskiego
@Thomas E.
A co te "instytucje" konkretnie(!) robią by "doprowadzić sprawę do końca"?
"Raport Techniczny" podkomisji komediantów udających ekspertów nie został nawet oficjalnie opublikowany, więc możemy uznać, że instytucjonalnie nie istnieje. Więc za co ci ludzie biorą pieniądze i z jakiego budżetu; z "ministerstwa prawdy"?
Prokuratura dokonała ekshumacji, zlecono ekspertyzy. A gdzie wyniki "uznanych światowych" laboratoriów i ekspertów? Kawa na ławę!
Chcemy prawdy, a nie PiS-prawdy.

Wy, towarzysze partyjne trole jesteście mizernymi tchórzami, rzucającymi ogólnikami z SMS z centrali, jak ratlerki szczekające zza płota banów i usuwanych krytycznych komentarzy, duchowi spadkobiercy komunistycznych, czy faszystowskich zamordyzmów. U was może być tylko „z ramienia i po linii“ w drodze do PRL-pis.

Swoją drogą zgłosiłem te posty do moderacji i czekam na cud.