Czy Polska miała kiedykolwiek tak żenująco naiwnego prezydenta? Nie przypominam sobie naiwniaka równego Hołowni. Jak czytam i słyszę to opinie jego wypowiedzi są jednoznaczne - " głupoty polityka" skreślają go z listy polityków poważnych i poważnych. Jednym słowem Hołownia jako marszałek sejmu wykazał się całkowitym brakiem kunsztu politycznego. Zatem co mu pozostaje? Myślę że powrót - o ile go zechcą - do TVN i udział w szmirowatych komediowych programach. Bo po jego słowach o " zamachu stanu" wątpię by nawet komuchy z PiS chcieliby z nim współpracować.
Inne tematy w dziale Polityka
