Dobry1 Dobry1
72
BLOG

Duchy Polski

Dobry1 Dobry1 Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Wyciągnite z dolnej szuflady, czyli z kwietnia 2012.

Czy się zdezaktualizowało? - Wydaje mi się, że nadal siły nieprzyjazne Polsce prowadzą zabiegi deprecjonujące wkład Polaków w pokonanie, w zwycięstwo nad państwami osi niemieckiej. Obniżenie wartości wkładu Polski uzasadnia, dzisiejsze lekceważenie Polski, na arenie międzynarodowej i obwinianie Jej o czyny nie mające pokrycia w faktach historycznych.


Papież Jan Paweł drugi wołał. „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi. Tej ziemi.”

No i co? Duch Boski – widocznie – zstąpił, bo oblicze „Tej Ziemi” się zmieniło – czy na lepsze? Szczerze mówiąc – mam wątpliwości. Targa mną zwątpienie. Jestem rozdarty. Pozostaję w rozterce. Rozterce tak przemożnej, że chce mi się wołać. A właściwie wywoływać. Nie tego Ducha Boskiego – bom za maluczki. Ale chce mi się wywołać tych wszystkich, co polegli w walce o Wolną, Niepodległą Polskę. Nie tylko Tych, którym śmierć zadali – niby bracia – Rodacy. Ale chciałbym wywołać duchy wszystkich Polaków, którzy polegli w walkach na wszystkich frontach drugiej Wojny Światowej walcząc z Wrogiem Świata – Faszyzmem – za „Wolność Waszą i Naszą”. Czy mam do tego moralne prawo? Czy dzisiejsze chwile dla nas Polaków są na tyle, brzemienne w niebezpieczeństwa ukrywające się pod płaszczykiem poprawności politycznej, żebym czuł się uprawnionym, aby sparafrazować Apel Poległych i zawołać: Duchy Żołnierskie, Cywilne i Związkowe Wzywam Was do Oglądu i Osądu! Oświećcie mnie i powiedzcie, czy ginąc, przed oczami mieliście taki obraz Polski, jaki dzisiaj widzicie z Wyżyn Niebieskich?

Kwiecień – Miesiąc Wyzwoleńczy. Można by powiedzieć – początek końca Drugiej Wojny Światowej. Chyba najbardziej oczekiwanego, przez ludność wydarzenia. Dzisiaj Kwiecień skłania do wspomnień, do prześledzenia „Dróg do Wolności”. Polacy! Bohaterscy Polscy Żołnierze! Gdzie Was nie było? – Byliście wszędzie, na wszystkich frontach walk o wyzwolenie świata. Byliście pod Narwikiem, pod Tobrukiem, pod Monte Cassino, w przestrzeni powietrznej w Bitwie o Anglię, o Atlantyk, pod francuskim Falaise, rosyjskim Lenino, pod naszymi Studziankami, na Wale Pomorskim – by wreszcie po wielkich bojach zatknąć Polska flagę - na Bramie Brandenburskiej, czy na pruskiej Kolumnie Zwycięstwa? Czy to takie ważne? Ważniejsze jest natomiast to, że chociaż sam Winston Churchill, o Polakach powiedział „Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele, tak nielicznym”, to Polaków nie dopuszczono do udziału w żadnym wydarzeniu związanym z końcem Drugiej Wojny Światowej, jak również do ustalania, w świecie powojennym, granic terytoriów wpływów, poszczególnych członków, Alianckiej Wielkiej Trójki. Defilada Moskiewska – niestety – była tą jedyną, w której uczestniczyli Żołnierze Polscy i tylko ci Ludowi.

Ilu z nas – Polaków – pamięta, ilu nas – w ogóle – wie o miejscach, gdzie polało się wiele krwi polskiej? Czy upamiętniamy, czy dbamy o ich niezapomnienie, o ich obecność w światowej opinii?

Nic już nie będę mówił, bo „Polski Wyraz”, dzisiaj nie w modzie. Zapytam tylko.

Czy od innych możemy wymagać – o Polakach – pamięci?

Skoro pośród nas istnieje, ogrom wzajemnej niechęci?

A Wy Duchy, co na to powiecie?

Pewnie – nic nie mówiąc – na powrót w chmurach się skryjecie.


Dobry1
O mnie Dobry1

Dziennikarzem Obywatelskim

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo