Kto chciałby wybrać się w góry, a przy tym specjalnie się nie namęczyć - to idealnym miejscem na takie wędrówki są góry na Dolnym Śląsku. Właściwie pogranicze polsko-czeskie. A wśród nich najładniejsze chyba są Góry Stołowe z masywem Szczelińca.
W sierpniu wybrałam się z rodziną na tygodniowy wypad w tamte okolice. Mieszkaliśmy blisko Radkowa, sennego miasteczka położonego mniej więcej między masywem Szczelińca, a granicą z Czechami.
Stamtąd robiliśmy wypady w góry. Pierwsza wycieczka - masyw Szczelińca. Najwygodniej jest tam wejść od strony Karłowa. Przyzwoita baza turystyczna z parkingami i gastronomią może obsłużyć wielu turystów. Inną możliwością jest wejście od strony Pasterki ale dojazd tam jest dłuższy i mniej wygodny.
Po przejściu odpowiedniej ilości/liczby schodów wykutych w kamieniach, dochodzi się do schroniska Na Szczelińcu - 905 m n.p.m. http://naszczelincu.pl/
Widoki z okolic schroniska
Typowe schronisko górskie z restauracją i możliwością nocowania. Może jest mniej typowe w porównaniu ze schroniskami tatrzańskimi, ale też ma swoją historię. Na skale obok jest umocowana tablica upamiętniająca pobyt Goethego w tym miejscu.
Ze schroniska można zejść z powrotem - albo, po uiszczeniu opłaty, wybrać szlak między skałami, których kształty przypominają najróżniejsze postacie. No i samo zejście obfituje w bardzo wąskie i niskie przejścia, co sprawia szczególną uciechę dzieciom, mniejszą zaś osobom o słusznej tuszy :-). Jedno z tych przejść nazywa się Piekiełko i na pewno zasługuje na swą nazwę, szczególnie zimą (jest ślisko, wąsko i spadzisto).
Jeden z punktów widokowych na trasie
Goryl
Po zejściu z Piekiełka
Kwoka
Mały słoń
Drugą piękną grupą skalną nieopodal są Błędne Skały. Dojazd na miejsce jest bardzo dobry - jednak trzeba trafić na pełną godzinę, bo tylko wtedy są wjazdy na górę. Wąska droga wjazdowa wymusza ruch jednostronny - podobnie jak w ruchu naprzemiennym podczas remontu jezdni. Podjeżdża się pod sam początek wędrówki wśród skał - bez zbędnego wdrapywania się od szosy na górę.
Kurza stopka
Błędne Skały też są pełne wąskich i zagadkowych przejść - jednak ogólnie wymagają dużo mniejszej kondycji niż ta, która była potrzebna do wejścia na Szczeliniec. Praktycznie każdy może przejść ten szlak. I tak jak poprzednio można się zachwycać fantastycznymi formami skalnymi.
No i trzecią wycieczką była wyprawa do Czech - w pobliskie Adrspaskie Skały. Nazywane też skalnym miastem. Piękne, wysokie - oglądane głównie z dołu - przez to wydają się być bardziej monumentalne. Uroda widoków została doceniona przez filmowców - kręcono tam jakiś znany film bajkowo-fantastyczny. Było tam bardzo wielu turystów, ok. 60% z Polski - prawie jak w Tatrach na łatwiejszych i popularnych szlakach.
Kochankowie
Oprócz tych trzech grup skalnych można oglądać jeszcze wiele innych, pomniejszych pomników przyrody jak Skalne Grzyby czy Głazy Krasnoludków. Piękne okolice, bogate też w zabytki (np. w Krzeszowie - gdzie można zwiedzić mauzoleum grobowców jednej z gałęzi Piastów Śląskich) ...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mauzoleum_Piast%C3%B3w_%C5%9Al%C4%85skich_w_Krzeszowie
- ale w ciągu tygodnia wszystkiego się nie obejrzy - jeśli się chce jeszcze posmakować dobrego czeskiego piwa i zjeść knedliczki. W Czechach bez problemu płaciło się kartą, a gdy gdzieś zabrakło terminala - przyjmowali chętnie złotówki.
Admin - taki piękny fotoreportaż - z Polski - i do piwnicy? :-)))
