Spędziłam ostatnio kilka dni na Litwie. To moja trzecia tam podróż. Pierwszy raz odwiedziłam te tereny - jeszcze za okupacji sowieckiej, drugi - w 2000 roku. Bazą wypadową były Druskienniki, położone blisko granicy - ok. 45 min. jazdy samochodem. Nieduże miasteczko ale z wielkimi inwestycjami. Gdzie stare przeplata się z nowoczesnością. Drewniane domki-pensjonaty nawiązują do przedwojennej architektury letniskowej.

To siedziba jakby leśnego muzeum-skansenu Echo. Było niestety zamknięte...
I
Piękna przedwojenna willa-pensjonat. Jest kilkanaście takich perełek w Druskiennikach. A obok powstają nowoczesne hotele, które według mnie nie dodają urody miastu. Jak te dwa poniżej. 
Z okna mogłam podziwiać ok. 100 letni kościół pw. Matki Boskiej Szkaplerznej, zaprojektowany przez polskiego architekta Szyllera. Zajrzawszy tam po południu, zastałam małą grupkę wiernych, modlących się po polsku na nabożeństwie różańcowym.

Największą atrakcją turystyczną jest niewątpliwie ogromny aqua-park z wieloma basenami, kilkudziesięcioma saunami, hotelem i kolejką linową łączącą centrum miasta ze sztucznym stokiem narciarskim "snow-arena". Nie daję własnych zdjęć, bo byłoby ich zbyt wiele. Wystarczy link z pięknymi zdjęciami Niemna.
http://www.lynukelias.lt/pl/?gclid=EAIaIQobChMIlta3jc3i3gIVh813Ch2bRwBuEAAYASAAEgKaK_D_Bw1
Dla nas też niewątpliwą przyjemnością było spacerowanie bulwarem wzdłuż Niemna, na co pozwalała łaskawa listopadowa pogoda.

Tutaj widać ujście rzeczki Ratniczanki do Niemna - podobno ulubione miejsce spacerów Naczelnika Piłsudskiego ;-)))
Niżej zaś mostek na tej rzeczce - z kłódeczkami zakochanych na obu barierach. 
Zaliczyliśmy też krótki jednodniowy wypad do Wilna. Obejrzeliśmy jak zwykle Starówkę, byliśmy w Ostrej Bramie, Katedrze i Sanktuarium Miłosierdzia. Wpadliśmy też na Uniwersytet, obejrzeliśmy mumie męczenników w cerkwi pw. Św. Ducha. Po kilku godzinach spaceru i wypiciu kawy ze słodkim załącznikiem, wróciliśmy do domu.
(
Wnętrze cerkwi (ikonostas wygląda jak ołtarz w kościołach katolickich) z miejscem spoczynku świętych męczenników.

Ostra Brama z widocznym obrazem w największym oknie.
Ogólne wrażenia?
Jest biedniej niż u nas. Prawie wszystkie wiejskie dachy kryte są eternitem. Będą musieli się sprężyć aby je wymienić - zgodnie z wymogami UE. Dużo jest lasów - ok. 2/3 drogi z Druskiennik do Wilna to lasy - bardzo grzybne. Podczas postoju - znaleźliśmy "od ręki" pół siatki podgrzybków. Drogi są trochę gorsze niż u nas.
Ludzie narzekają na ceny - szczególnie po wprowadzeniu euro. I rzeczywiście - ceny na zwykłe podstawowe artykuły są ok.10% wyższe niż u nas. Dużo Litwinów z okolicy jeździ na zakupy do Polski - oczywiście jeśli im się opłaci zamieniać euro na złotówki.
Są zdecydowanie przychylniej do nas nastawieni, niż było to w roku 2000. Jakby rozumieli powoli, że jednak "wiszą" na nas ze swoim bezpieczeństwem. Można się z nimi jakoś porozumieć - mają więcej dobrej woli w tej kwestii.
Z nasłuchu "Radia znad Wilii" - polskiego radia dla mieszkającej tam Polonii - można wywnioskować, że jeszcze nie ogarnęli arkanów skuteczniejszego funkcjonowania państwa. Rozważane były przykładowo: wysokość wynagrodzenia dla sygnalistów, a też przepychanki dotyczące uczestnictwa poszczególnych handlarzy w "Kaziukach".
Na koniec zdjęcie obelisku poświęconego królowi Zygmuntowi Augustowi i Barbarze Radziwiłłównie - ale nie jako polskiemu królowi, lecz jako założycielowi miasta Augustów - miasta partnerskiego Druskiennik. 

Ps. Dla miłośników socjalizmu polecam BARDZO:
http://alemuzea.pl/park-grutas/
Inne tematy w dziale Rozmaitości