To jest kontynuacja cyklu "W rotszyldowskiej Europie":
Prolog (w przygotowaniu)
1 - To rotszyldowie nam dziś zagrażają - a nie Berlin czy Bruksela
2- Oto-twoje-miejsce-robaczku-w-rotszyldowskim-świecie
3 - Czy z rotszyldowskiego matrixa da się dziś jeszcze uciec?
4-1 - Antypolski alfabet dzisiejszych rotszyldów - wstęp
4-2 od "A" do "B" (w przygotowaniu)
4-3 od "C" do "D" (w przygotowaniu)
4-4 od "E" do "H" (w przygotowaniu)
4-5 od "I" do "J" - 4-5 (w przygotowaniu)
4-6 od "K" do "O" - 4-6 (w przygotowaniu)
4-7 "P" - 4-7 (w przygotowaniu)
4-8 od "R" do "S" - 4-8 (w przygotowaniu)
4-9 od "T" do "Z" - 4-9 (w przygotowaniu)
4-10 garść refleksji (w przygotowaniu)
... to jest ciąg dalszy = > Antypolski alfabet dzisiejszych rotszyldów - od "A" do "B" - 4-2
C
całościową, cenzorską i nietolerancyjną -"skoro cały nasz przekaz to jest w gruncie rzeczy >perfumowane g...o<, oszustwo, brudna piana, iluzja oraz jedno wielkie kłamstwo - co każdy inteligentny człowiek dostrzeże z łatwością przy spokojnej, własnej jego analizie w swoich czterech ścianach - i właśnie dlatego nie możemy wam pozwolić na taką >chwilę refleksji i spokoju< - bombardując was informacją i reklamą tak totalnie, że po nich to już nie macie ani siły, ani ochoty na dalsze zgłębianie, np. któregokolwiek z poruszonych tu ponad 120 haseł i tematów ....
I dlatego też nie możemy sobie w mejnstrimie medialnym pozwolić na jakiekolwiek głosy odrębne, na prezentowanie jakiejkolwiek alternatywy czy choćby najdelikatniejsze nawet zakwestionowanie naszych tez, ideii czy argumentów. Dlatego MUSIMY cały czas być czujni i stosować bezwzględną cenzurę wobec wszelkich faktycznych lub tylko potencjalnych dysydentów... kneblując ich, zastraszając, karząc i prześladując...
Można by się spytać, a co to wszystko ma wspólnego z wolnością słowa? >W-o-l-n-o-ś-ć s-ł-o-w-a<...??? A co to takiego???
Bo sprawa jet przecież dziecinnie prosta - albo >coś jest dla nas dobre< (i wtedy pojawi się w naszych mediach oraz może zaistnieć w sferze publicznej), albo nie (i wtedy nigdy się od nas o tym nie dowiecie) - i o czym tu więcej gadać...???
Bo ta nasza budowla to w zasadzie jest domkiem z kart - o kruchej konstrukcji oraz cieniutkich ściankach - i łatwo może się załamać pod naporem faktów i rzeczywistości - bo nasz >król to faktycznie jest nagi<...
I dlatego za wszelką cenę będziemy strzec wszystkich naszych pomysłów, fantazji i utopii dla was, wypalając żelazem nawet najmniejszą próbę dotarcia z jakąkolwiek ALTERNATYWA lub ich KRYTYKA do szerszego odbiorcy. Bo tu może wystarczyć nawet jedno nieopatrzne słowo...
A okruchy prawdy to mogą przetrwać tylko w niszowych zakątkach internetu, bo tam to one są dla nas mało groźne..."
chaosową, ale nie chaotyczną - "tak, to my odpowiadamy za cały ten chaos i bajzel w waszym życiu, ale nie robimy tego, broń boże, chaotycznie, tylko - przemyślnie, bezustannie i planowo - stwarzając wam tak chaotyczne i nieznośne warunki życia - że w końcu >dla świętego spokoju< gotowi jesteście zgodzić się na cokolwiek, byleby tylko sprawy >wróciły do normalności<.
Możemy to wam, oczywiście, obiecać, ale ta utracona normalność to już nigdy do was nie powróci, bo nasz chaos jest przecież głównie po to, aby możliwe stało się wprowadzenie naszego >nowego ładu i porządku<...który z waszą >normalnością< to raczej ma niewiele wspólnego i ani wasz spokój, ani dobrobyt, nie są tu priorytetem..."
centralistyczną - "lubimy mieć wszystko w garści i bardzo nie lubimy niespodzianek - dlatego rzadko kiedy delegujemy ważne, strategiczne decyzje - bo wy po prostu macie się nas słuchać i bez szemrania wykonywać nasze polecenia - i dlatego wszystkie nasze przedsięwzięcia są zarządzane sprawnie i >żelazną ręką<.
Nie lubimy wszelkiej autonomii organizacyjnej czy terytorialnej ani też demokracji - a szczególnie tej lokalnej - i dlatego nie lubimy samorządności - co centrala postanowi, to ma być natychmiast i bez szemrania >na dole<, czy też >na prowincji< wykonane - bo pieniądze to mają wędrować z dołu do góry, ale decydowanie o ich wydatkowaniu to już jest nasz przywilej - na samej górze - no bo jak inaczej byśmy w ciągu kilku pokoleń zbudowali tak potężne, >niewidzialne< imperium, bankowe i nie tylko...?
I dlatego Europą rządzimy dziś poprzez naszą - bo przecież nie waszą - centralę w Brukseli - bo to nie wy nominujecie tam najwyższych eurokratów. A europarlament to może sobie gadać do woli i przyjmować propagandowe rezolucje, byleby były one zgodne z naszymi instrukcjami i priorytetami.
A poza tym, to praktycznie już połowa z nich pracuje tam bezpośrednio dla nas (w poprzedniej kadencji europarlamentu była to 1/3 - pamiętacie demaskację Sorosa przez >Wikileaks< - te listy jego ludzi w organach unijnych oraz spis jego organizacji >lobbujących<- a właściwie to dyktujących im, co mają robić - przy instytucjach unijnych, w tym TSUE? Co za wpadka - brrrr...z tym internetem to >koniecznie trzeba w końcu coś zrobić!!!<)
Tu mała dygresja historyczna dla was - pamiętacie komunistyczny >centralizm demokratyczny<? Partia-matka miała tysiące komórek organizacyjnych na wszelkich szczeblach i - oczywiście - >demokratyczne< wybory do każdej z nich, ale i tak o wszystkim decydowało kilka-kilkanaście osób w Komitecie Centralnym - >czuwających nad wewnątrzpartyjną demokracją< - czyli zatwierdzających lokalnych kacyków i - w razie potrzeby - rozsyłających na cały kraj >spadochroniarzy<, czyli kluczowych aparatczyków namaszczanych centralnie i zwykle >przynoszonych w teczce<.
Bo tak zawsze funkcjonują wszystkie nasze - i te od was przejęte, i te tworzone przez nas od podstaw - instytucje - dobrze zakonspirowana mała grupka na szczycie (zawsze za plecami frajerskich >frontmenów<) ma mieć pełną kontrolę nad wszystkim i wszystkimi - bo >kadry są przecież najważniejsze!!!<
Bo na tym przecież polega sedno naszego marksizmu - gdzie dobrze zorganizowana mniejszość po cichu i >niedostrzegalnie< ma rządzić mało świadomą tego stanu rzeczy większością...
A np. stworzenie banku centralnego to postulował już >Manifest Komunistyczny< z roku 1848 - nigdy was nie ciekawiło, po jaką cholerę >proletariuszom< taki bank, kontrolujący całą kreację pieniądza w państwie oraz jego obieg gospodarce i pożyczający państwu na procent wykreowane przez siebie (jednym pstryknięciem palców, jednym zapisem w naszych księgach, praktycznie z powietrza - czyli z niczego) praktycznie niczym nie ograniczone fundusze - i w ten sposób nieustannie tworzący nowy, wieczny i niespłacalny dług...?
A wszelkie bajki o >trójpodziale władz< i >wzajemnym szachowaniu się instytucji państwowych<, to tylko propaganda, dopóki nie skupimy w naszych rękach całości władzy i nasza nadzwyczajna kasta sądowa w aliansie z rządem i parlamentem ostatecznie nie złapie was za gardło... Bo wystarczy popatrzeć, jak funkcjonują nasze banki i biznesy oraz jaki styl zarządzania tam panuje..."
chorą - "kowid to tylko >wisienka na torcie<, bo infekujemy wasze serca i umysły na całego już od wielu dekad, aplikując wam chore wartości oraz podsuwając jeszcze bardziej chore >rozwiązania< chorych sytuacji, za które jesteśmy odpowiedzialni...
Bo czy np. rodzina spustoszona aborcją (albo i kilkoma), pozbawiona kompasu moralnego oraz umiejętności rozróżniania między dobrem i złem, sterowana naszymi mediami, które >podpowiadają< jej co ma myśleć, mówić i robić, z brakiem równowagi między męskimi i kobiecymi relacjami, rolami i wartościami - może być zdrowa oraz wychować zdrowe dzieci, zwłaszcza gdy w dodatku potraktowane je >bezstresowym dzeciństwem<, nie ucząc umiaru, realizmu ani wstrzemięźliwości, ani też nie wytyczając żadnych rozsądnych granic...?
A skoro rodzina to fundament społeczeństwa, to brak zdrowia na tym poziomie przekłada się na masowy i powszechny społeczny stan chorobowy całej epoki w życiu narodu... na który nikt szybko nie znajdzie lekarstwa... Bo to co było przemyślnie przez nas psute przez kilka dekad, potrzebuje co najmniej kilku pokoleń w >odzyskanej normalności<, aby się w pełni zregenerować...
I chociaż nie każde dziecko z tak zaprojektowanego przez nas patologicznego środowiska (i nie chodzi tu o standard materialny, bo coraz więcej egoistów i kalek emocjonalnych to >wychowało się< tam, gdzie >nie brakło im nawet ptasiego mleczka<) schodzi na złą drogę, to jednak za większością wykolejeńców życiowych
- osobami wielce toksycznymi - wiecznie niezadowolonymi ze wszystkich i wszystkiego;
- nieudacznikami, którym brakuje wytrwałości i determinacji;
- powierzchownymi i nieodpowiedzialnymi lekkoduchami;
- osobami chamskimi, brutalnymi wulgarnymi;
- raniącymi innych i pasożytującymi na nich
- oraz nieskłonnych, a nawet i niezdolnych, do głębszych emocji i poświęceń w związkach;
- alkoholikami i narkomanami
- czy też będącymi skrajnymi narcyzami lub >wampirami energetycznymi< na pograniczu psychopatii etc.
- ciągną się tego typu relacje z dzieciństwa.
Bo dziecko >wychowywane bezstresowo< (na tzw. kalekę życiową) oraz >chronione< przed realiami życiowymi, ma zafałszowane poczucie własnego ja i potrafi jedynie fantazjować na temat otaczającego je świata - tak jak dotąd, cały czas oczekując >gwiazdki z nieba<... co w końcu wywołuje wielką frustrację oraz GNIEW na społeczeństwo odmawiające naginania się do jego pragnień oraz ochoczego spełniania wszelkich zachcianek i oczekiwań.
I tak to - hokus-pokus - mamy kolejnego potencjalnego rewolucjonistę, tylko czekającego na wskazówki jakby tu najlepiej rozwalić i obalić >niedobry i niesprawiedliwy< świat jego rodziców... I tak skutecznie zainfekowane przez nas rodziny, własnymi rękoma oraz kierując się >dobrem swych dzieci< - nieświadomie i krok po kroku szykują im (oraz sobie) koszmar naszej rewolucji, zwiększając praktycznie codziennie dystans mentalny i emocjonalny między nimi...
A z każdym pokoleniem to tych rewolucjonistów będzie przybywać, bo nieświadomi własnej choroby i nie znający innych wzorców dzisiejsi młodzi, będą >produkować< kolejnych chorych, powielając infekcję zaaplikowaną kiedyś ich rodzicom...
A co nie jest tu chore...? Wystarczy popatrzeć, co dominuje na tym polu w naszym własnym kraju oraz w naszych własnych rodzinach... Jakich ideałów i jakich wzorców nasze dzieci uczone są od maleńkości ..."
D
dehumanizacyjną - "nasza polityka ma być u was prosta - jak uderzenie cepem - brutalna, odmóżdżająca i skrajnie emocjonalna, a nasi przeciwnicy totalnie niszczeni - >bo nie są ludźmi, tylko pisiorami - i w ogóle ani nie mają prawa odbierać naszym ludziom władzy im przez nas nadanej, ani o czymkowiek samodzielnie decydować, a już na pewno nie sprawować efektywnych rządów >w tymkraju< - i dlatego, im bardziej skrajna, bezpodstawna, debilna i totalna krytyka pod ich adresem, im bardziej absurdalne pomówienia i obelgi - typu (sprzeciwiając się nam) >PIS prowadzi Polskę prosto w objęcia Putina< albo >wyprowadza z Europy"< - tym lepiej...a najlepiej to oskarżać wroga o wszystko >co wam samym w duszy gra< i co sami skrycie chcielibyście uczynić - bo wtedy będziecie szczerzy, przekonujący i wiarygodni"
demokraturową - "bo w naszym raju to nie będzie już nierówności, dyskryminacji, segregacji ani niesprawiedliwości - bo po ryju to dostaną tam wszyscy, wszyscy zostaną jednakowo skopani i wszyscy będziecie jednakowo jęczeć pod naszym butem... Bo u nas to nie ma wyjątków i... >wszystko jest dla wszystkich<..."
demoralizacyjną - „dobro zastąpimy złem - nagradzając i lansując u was wszelką podłość i każde świństwo, brak skrupułów, lawiranctwo i cwaniactwo - marginalizując przy tym ludzi uczciwych, prawych, fachowych, kompetentnych i solidnych."
depopulacyjną - „na świecie max. 500 mln ludzi, a Polaków to góra 16-17 mln - chociaż zaczynamy już powoli akceptować dla was poziom 12-13 mln w roku 2100"
despotyczną - „nie ma granic ani tabu dla naszej władzy – bo nasz wzniosły cel uświęca wszelkie środki”
destrukcyjną - "bo niszczenie wszystkich i wszystkiego, co tylko staje nam na drodze - to przecież nasza specjalność - i każemy to czynić z pobudek ideologicznych i politycznych jak i czysto biznesowych - a że posiadamy niesłychanie potężne narzędzia - nieograniczoną moc funduszy kreowanych dosłownie z powietrza oraz hordy naszych wyszczekanych rotszyldziaków w polityce, ale przede wszystkim nasz monopol medialny - to i los każdego oraz wszystkiego wziętego na nasz celownik - jest z góry przesądzony. A wam to przecież trzeba dziś wszystko zniszczyć, zohydzić, zdemolować i zburzyć - bo nasz nowy porządek może wyłonić się tylko z chaosu i na gruzach waszego świata..."
dezinformacyjną - "żadne treści edukacyjne w waszych szkołach i na waszych uczelniach nie są tak do końca obiektywne ani w 100% prawdziwe - bo wcześniej są przez nas filtrowane pod kątem ich ew. szkodliwości dla naszych interesów; i podobnie jest z przekazem dla was w naszych mediach."
dialektyczną - "bo nasz >rozwój społeczny< to opiera się na wynajdowaniu sprzeczności oraz wymyślaniu konfliktów między nimi oraz na ich >rewolucyjnym< eskalowaniu i eksploatowaniu - i zawsze znajdujemy wam tyle rozbijających waszą wspólnotę sprzeczności i przeciwieństw, że cały ten nasz >rozwój< to zwykle wam bokiem wychodzi...
Bo gładkie przechodzenie od danego pojęcia (teza - np. kobieta, a kiedyś - >proletariat<) do jego przeciwieństwa (antyteza - mężczyzna, kiedyś >burżuazja<) oraz łączenie ich w wyższą rewolucyjną jakość (synteza - dziś feminizm i >walka z patriarchatem<, a kiedyś >walka klasowa i rewolucja proletariacka<) - to jeszcze nigdy dotąd nas nie zawiodło..."
drobiazgowo-kontrolną - "macie zawsze myśleć i robić tylko to, czego od was chcemy i na co wam pozwalamy - i dlatego musimy wszystko o was wiedzieć - by móc w przyszłości dokonywać >korekty< u jednostek >wywrotowych i aspołecznych<.
Dzięki za dostarczanie nam miliardów waszych selfie - bo dobrze wiedzieć co robicie i gdzie jesteście. A najnowsza masowa rejestracja waszych odcisków palców poprzez smartfona (oraz waszych źrenic i tęczówek) - to już cymes nad cymesami, prawda? Spływa od was tyle danych, że nie nadążamy ich analizować - ale, spoko, bo w sieci nic nie ginie - >a w razie czego< ... to i >będzie jak znalazł< ...
Co prawda Facebook właśnie się wycofał z systemu automatycznego rozpoznawania twarzy użytkowników (i ta jakże >piękna< i potężna baza waszych danych może chwilowo >pójść się bujać<) - ale narzędzie to i tak pewnie szybko zostanie wdrożone przez jakąś inną naszą firmę.
I dlatego już niedługo zlikwidujemy wam też gotówkę, a każdy wasz krok będzie wtedy śledzony i rejestrowany przez podskórnego czipa, który będzie też - >prosto, łatwo, wygodnie i przyjemnie< - umożliwiał wam zakupy oraz legitymowanie się wszędzie - także w knajpie, na koncercie, na stadionie czy na dyskotece - oraz przy podróżach, otwieraniu i zamykaniu drzwi w pracy i domu, czy uruchamianiu smartfona czy też komputera w pracy i w domu, a także przy >odpalaniu< waszych prywatnych hulajnóg elektrycznych - mimo że energii odnawialnej w przyszłości to wystarczy >dla wszystkich< jedynie przy waszej masowej depopulacji (bo samochodów to też wam niedługo zakażemy - >sorry, taki mamy klimat, wasz ślad węglowy, emisja CO2, etc.<).
I będą też tam gromadzone łatwo dostępne dane o waszym stanie zdrowia, chorobach, lekach oraz waszym statusie zdrowotnym (wszystkich szczepieniach i zabiegach, które wam szykujemy). Bo w zasadzie to po co wam smartfon, kiedy można jego funkcje elektrodami podłączyć bezpośrednio do waszego umysłu? Pomyślisz i od razu się połączysz ... a wszystko to >dla waszego dobra i bezpieczeństwa<, oczywiście. Bo bez takiego czipa to w ogóle nie będziecie mogli funkcjonować w szykowanym wam świecie."
dualistyczną - "w polityce dążymy do wykształcenia się dwóch pozornie wrogich sobie obozów, które starannie ukrywają 80-90% faktycznie łączących je kwestii - dramatycznie, histerycznie i bardzo widowiskowo spierając się za to te kilka faktycznie dzielących je spraw. I niezależnie od tego, kto wygra - nasze priorytety to zawsze są w 80-90% realizowane..."
dyktatorską - "myślicie, że ">dyktatura proletariatu< to był przypadek? Bo my po prostu nie potrafimy inaczej - i w drodze do tego naszego stałego celu to tylko propaganda oraz rewolucyjne szyldy się u nas ciągle zmieniają ..."
dyletancką - "
CDN. - = > Antypolski alfabet dzisiejszych rotszyldów - od "E" do "H" - 4-4 (w przygotowaniu)
P.S. Wykorzystane ilustracje zamieściłem na prawach cytatu...