Tak, wiem - to temat zastępczy. W dobie realnych problemów politycznych, społecznych, gospodarczych, trudnej sytuacji międzynarodowej jedynym ratunkiem dla nieudolnych rządów Platformy stają się sensacyjne tematy obyczajowe. Dziennikarze ochoczo podają rękę, a nagłówki medialne portali, gazet zdominowane są przez tęczę, aborcję, in vitro, homoseksualizm i tolerancję. Głośno i żenująco, kłótliwie i bez cienia szans na porozumienie - igrzyska banału w cieniu spraw ważniejszych, ku uciesze gawiedzi, radości postępowców.
Czy do końca jednak zwykłe lekceważenie "zjawisk" medialnych jak Rafalala jest metodą wystarczającą? Jej/jego/tego droga do celebryckiej sławy usłana jest agresją, podżeganiem do nienawiści, chamstwem i bluźnieniem.
Podobno pojawiła się gwiazda Rafalali już kilka lat temu w środowisku artystycznym. Cóż, przegapiłem najwidoczniej - moja strata. Pełnym blaskiem rozbłysła ona jednak w ostatnich dniach, zupełnym przypadkiem nagraną bójką z panem, który odmówił jej (niech będzie, w końcu "lala") wynajęcia mieszkania. Rękę wyciągnął bohaterce Polsat i pani Gozdyra, umieszczając ją w ringu z zapomnianym, ale ciągle jak widać jurnym Zawiszą, co doprowadziło do groteskowej eskalacji - oblewania wodą i wyzywania od męskich dziwek.
Pogromczyni tchórzliwych narodowców kuje żelazo, póki gorące - pudelki, tabloidy, wywiady, zdjęcia. Broni swoich praw z zachowaniem taktu i szacunkiem dla innych godnym pozazdroszczenia: Chciałabym żeby spłonęły jego apartamenty, żeby został żebrakiem. Żeby był na ulicy, żebym przechodziła i powiedziała, że jestem dobrym człowiekiem. I żebym dała mu złotówkę na chleb (to o tym panu, co mieszkania wynająć nie chciał). Rafał Winnicki, Beka z Rafalala, Młodzi Patrioci, Marsz Niepodległości. Strony neofaszystowskie, podżegające do nienawiści, pełne zacofanych "polaczków"... debile - to na stronach znanego portalu społecznościowego.
Także tutaj opowiada wojowniczka swe najnowsze przygody: Smutny widok. Będąc w sklepie widziałam łysego młodego chłopaka bez zębów, z orłem białym na koszulce i jakimś napisem patriotycznym. Patrzył na mnie i nawet nie podszedł bo się bał. Taki typowy polski nacjonalista i patriota, bez zębów, z patriotyczną koszulką i twarzą nieskalaną inteligencją. To dlatego jestem europejką, a nie polką. To jest dla was normalność? Całusy!
Na odpowiedź jednego z internautów, że może spojrzała w lustro - odpowiada wprost - nie włożyłabym szmaty z orłem białym.
Dwie refleksje. Jedna jest natury czysto fizycznej, jestem ciekaw, z jaką reakcją spotka się sytuacja, gdy w końcu napotka na swej drodze Rafalala "narodowca", który podejść się nie przestraszy, a silniejszy i sprytniejszy od Zawiszy będzie. Kto będzie krzyczał głośniej - ona, czy "tolerancyjne" media, jak to niewinną kobitkę (z wyboru) takie rzeczy w Polsce spotykają.
Druga niech będzie uzasadnieniem powstania tej notki. W dobie tych wszystkich światłych, kosmopolitycznych dziennikarzy, celebrytów, feministek, lewicowców spod znaku Palikota, obrażania symboli narodowych, ośmieszania patriotyzmu, określonych, tradycyjnych wartości - tak patrzę na tę blond-gwiazdę i myślę, oto mamy idealny pokaz i symbol królującej na salonach "miłości i tolerancji". Pogratulować.
Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo