Panie Pawle, nie jestem pańskim gorącym zwolennikiem czy zaślepionym fanem, nie głosowałem także na pana w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Uważam, iż pański ogromny sukces, jakim jest uzyskanie tak znaczącego poparcia w pierwszej turze wyborów prezydenckich jest w większej mierze determinowane nie pańskimi przymiotami, lecz obywatelskim protestem, który pan sobą reprezentuje.
O rzeczach ważnych mówi pan wprost, często mocno, brutalnie. Chcę wierzyć i ufać, że także uczciwie. Przed nami druga tura wyborów prezydenckich, które są kluczowe dla dalszych losów ojczyzny. Albo bowiem będą one zalążkiem zmian, początkiem fali, na której popłynie także pan (jeśli zdecyduje się na stworzenie formacji politycznej) albo ugruntują obecny system. System, który dla utrzymania wpływów gotowy jest do wszystkiego.
Nie jest pan człowiekiem naiwnym, sam ucierpiał wiele ze strony dziennikarskiego mainstreamu. Proszę spojrzeć, co Kraśko, Lis, Karolak, Michnik i inni wyprawiają w ostatnich dniach z Andrzejem Dudą - to samo (albo i więcej) czeka pana, jeśli ta metoda odniesie sukces - do wyborów parlamentarnych spróbują pana zniszczyć. Oburza się pan na to, jak dziennikarze TVN-u traktowali pana do tej pory - niech mi pan wierzy, to były łaskotki w porównaniu z tym, co zrobią komuś, kogo się realnie boją. Dziś boją się Dudy... i pana.
Bronisław Komorowski i Andrzej Duda to nie są dwie strony tego samego medalu, panie Pawle. Łatwo ich wrzucać do systemowego kotła, ale trzeba kierować się rozsądkiem i uczciwością - różnica między nimi jest kolosalna. Sam nie jestem bezrefleksyjnym kibicem kandydata Prawa i Sprawiedliwości, ale budzi on nadzieję i wiarę, że zmiana jest możliwa. Zmiana, o którą tak zaciekle pan walczy.
Urzędujący prezydent stchórzył właśnie przed propozycją debaty z pańskiej strony (nie będzie przecież marnował cennego czasu - trzeba wykuć na blachę odpowiedzi na pytania przesłane z TVN-u). Apeluję, by pan po raz kolejny w tej kampanii wykazał się odwagą i konsekwencją - i zagłosował w drugiej turze wyborów prezydenckich.
Nie może pan namawiać swoich wyborców do wybranego kandydata, ale może, ba wręcz powinien, powiedzieć - na kogo pan zagłosuje, panie Pawle. Polacy zasługują na to, by wiedzieć, kto wg pana będzie lepszym prezydentem. Prezydentem, z którym może pan powalczyć o zmianę w kraju, który obaj tak bardzo kochamy.
Z wyrazami szacunku
Marcin Tomala
Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala
Można mnie także polubić (lub znienawidzić, co kto woli), porozmawiać, zapytać, zganić: https://www.facebook.com/okiememigranta
Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
