kemir kemir
2049
BLOG

Czy majowe wybory wygra.... koronawirus?

kemir kemir Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 97

Wiele już wskazuje na to, że majowe wybory prezydenckie wygra kandydat niezależny, potężny i niezniszczalny - koronawirus SARS-CoV-2. Drań ponadto jest całkowicie odporny na hejt, fejki, ma głęboko w koronie kampanię wyborczą, wyborców i politykę. Wygrywa wybory kopem z buta i nie ma najmniejszego zamiaru liczyć się z ofiarami i kosztami swojego szaleństwa.
 
 
Wirus już wpływa na wybory prezydenckie, stając się głównym tematem kampanii. Główny Inspektor Sanitarny radzi odwoływanie wszystkich imprez masowych powyżej tysiąca osób. Już te dwa symptomy zmieniają kampanię wyborczą bardzo istotnie. Jeżeli zalecenia GIS staną się oficjalnym zakazem, możemy zapomnieć o wyborczych konwencjach na dużą skalę, kandydatom pozostaną co najwyżej kameralne spotkania w atmosferze szpitalno - kanapowej. Teoretycznie będzie to sprzyjać Małgorzacie Kidawie -Błońskiej, która "live" wypada gorzej niż Ewa Kopacz potykająca się o własne nogi na czerwonym, acz niemieckim dywanie. Teoretycznie straci Andrzej Duda, który w konwencjach "na bogato" czuje się jak ryba w wodzie i sporo zyskuje. Teoretycznie pozostali zachowają status quo - wielkie konwencje raczej niewiele poprawiłyby ich notowania ( może za wyjątkiem Kosiniaka-Kamysza), kampanijna przymusowa cisza też niespecjalnie na nie wpłynie.


Ale to tylko teoretycznie. W praktyce pierwszorzędną wartością stanie się społeczne zainteresowanie wyborami, które w obliczu zagrożenia spadnie na łeb i szyję. Jeżeli będziemy tu mieć koronawirusa na skalę porównywalną do epidemii we Włoszech, to pies z kulawą nogą nie zainteresuje się wygibasami kandydatów, przeniesionymi z konieczności do TV i "internetów". Ludzie zainteresują się swoim bezpieczeństwem zdrowotnym i tylko ten jeden aspekt będzie mieć znaczenie wyborcze. Wszystkie spory polityczne staną się mało ważne i właściwie zapomniane. Polityka odejdzie na głęboki margines.


Co z tego wynika? Ano to, że jeżeli rząd będzie panował nad sytuacją, w takim znaczeniu, że epidemia ( bez względu na rozmiar) nie rozleje się poza szpitale ( choćby polowe), tylko pozostanie pod kontrolą szeroko rozumianej służby zdrowia i administracji państwa, to sytuacja będzie wpływać pozytywnie zarówno na rząd jak i urząd Prezydenta. Bo społeczeństwo, pod wpływem pierwotnego instynktu samozachowawczego, będzie starało się popierać władzę i nie będzie chciało zmieniać jej w momencie zagrożenia.


Oczywiście w pojęciu dobrze pojętej demokracji, taki  scenariusz byłby faktycznym zwycięstwem SARS-CoV-2, ale... trudno, tak to działa. Inny scenariusz zakłada wprowadzenie stanu klęski żywiołowej i odsunięcie wyborów w czasie. Do kiedy? Tego nie wie nikt, ale należy przyjąć, że na długo ( przynajmniej trzy miesiące). To także byłaby wygrana koronawirusa.
 
 
 Jak będzie? Zobaczymy, chociaż to naprawdę robi się mało ważne - obyśmy wszyscy zdrowi tylko byli!

kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka