kemir kemir
2089
BLOG

Sabat czarownic i czarowników

kemir kemir PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 131

Jak głosi legenda, dawnymi czasy na Łysej Górze zbierały się czarownice, aby odprawić sabat. Przed podróżą na szczyt - rzecz jasna -  na miotle, smarowały swój pojazd specjalną maścią, sporządzoną z jaszczurek, węży, wróblich piórek i żabiego skrzeku. Jeśli nie wysmarowały miotły dokładnie, spadały na ziemię i dalszą część drogi musiały pokonywać piechotą. Miotłę należało uruchomić specjalnym zaklęciem: las nie las, wieś nie wieś, ty mnie tam, miotło nieś. Podróż swą zaczynały wyfruwając z komina lub wzbijając się w powietrze na rozstajach dróg.

Z sabatem czarownic i czarowników skojarzył mi się spęd różnorakich politycznych bankrutów tworzących Radę Krajową PO. Tematem sabatu stała się polityka zagraniczna Polski, jej wizerunek za granicą i budżet UE. Swoją miotłę odpaliła Elżbieta Ale Jaja Bieńkowska, zjawiając się w roli europejskiej czarownicy z unijnym certyfikatem, która już wczoraj przekonywała młodzież, że "sytuacja w Polsce nie jest normalna ”. Polityczna laleczka Barbie, która w  nagranej rozmowie z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem zdemaskowała stopień pogardy ekipy Platformy wobec Śląska i górników i która przyznała wówczas wprost i bez ogródek: " Rząd miał w dupie całe górnictwo przez 7 lat! ”, ma czelność mówić publicznie o nienormalności Polski. Słowo hipokryzja jest w tym miejscu mało adekwatne, bo słowotwórcy takiej sytuacji widocznie nie przewidzieli. Nawet mniej istotny jest w tym kontekście fakt, że jako unijny komisarz, Bieńkowska pod żadnym warunkiem nie powinna brać udziału w partyjnych spędach, bo jej psim obowiązkiem jest być obiektywną w reprezentowaniu Polski i trzymac się z dala od agresywnych dążeń Platformy.


Jej obecność na partyjnej imprezie łamie wszelkie reguły i odbiera jej prawo reprezentowania Polski. Ale cóż dziwić się "Barbie", której miotłę odpalił zapewne sam Tusk,  uwielbiający rolę naczelnego demona straszącego Polaków plagami, przy których te egipskie to szkółka niedzielna dla grzecznych dziewczynek. Demon Tusk objawił się także wczoraj, apelując żeby  "zadbać o dobre imię naszego kraju ". I tu - bez komentarza, podporządkuję się autocenzurze, ponieważ w moim słownictwie nie ma niestety ani jednego przyzwoitego słowa odnoszącego się do tego człowieka.

Miotłę - zapewne od żony - pożyczył także Radosław Sikorski, który - z racji bycia dyplomowanym bufonem - nie byłby sobą, gdyby nie dał powodu do zapamiętania jego wizyty. Oczywiście skrytykował Mateusza Morawieckiego , jak zwykle obraził Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza. Pierwszy to dla Sikorskiego dyktatorek, drugi to świr. Trudno oprzeć się wrażeniu, że są to słowa frustrata, który zapewne zapamiętany zostanie ze o swojego bufoniastego prymitywizmu i  robieniu Amerykanom „laski”. Ciekawe, że pozbawiony złudzeń i wywalony na zbity pysk przez "Platfusów", Radosław Sikorski mówi: "stęskniłem się za wami". Żałosne.

O wystąpieniu Schetyny nie da się nic więcej napisać poza tym, że takowe było. Skrót "PiS" używany był w tym "przemówieniu" tak często, że wypada się dobrze zastanowić, czy była to na pewno konwencja PO. Mieliśmy także wyraźne objawy szaleństwa przewodniczącego PO: "Jedną z kluczowych debat, którą chcemy przeprowadzić jest stosunek Polski do wprowadzenia euro" - powiedział Schetyna. No tak - robić "laskę" Amerykanom i dac "d" Niemcom przyjmując euro - strategia godna czarownika czarującej partii...

Cały ten sabat czarownic i czarowników spod znaku Platformy dowiódł po raz kolejny, że ich taktyka "ulica i zagranica" ponosi całkowitą klęskę - pozostaje jedynie zaklinanie rzeczywistości, że "zmienimy" "zlikwidujemy", "odbudujemy" itd... Niedoczekanie wasze! A sabat PO jest tylko jedną z ciągu imprez, gdzie ci ludzie bez godności i honoru, będą robić to, co im najlepiej wychodzi - kalanie własnego gniazda. Degrengolada i rozpad tej struktury partyjnej byłaby zabawna i zupełnie nie warta odnotowania, gdyby nie to, że w Brukseli Tusk, jego "Barbie" oraz Róża & spółka z nieograniczoną nieodpowiedzialnością, będą Polsce szkodzić jeszcze bardziej niż dotychczas,  bo bez skrupułów wykorzystują każdą możliwą sytuację. I rząd powinien coś z tym zrobić, choć realne możliwości ma niewielkie.


Jedno jest pewne:  wasalność  i antypaństwowość tej struktury jest bezprecedensowym zjawiskiem w skali światowej. W żadnym demokratycznym kraju świata, nie mieliby prawa bytu!



kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka