Placyd Koń Placyd Koń
161
BLOG

Wolność słowa, a prawo do bluźnierstwa

Placyd Koń Placyd Koń Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Historia, którą usłyszałem już dawno temu, miała wydarzyć się w Hucie Stalowa Wola. Jeden z robotników wywoził na taczkach wióra tokarskie i kawałki złomu. Strażnicy skontrolowali go, a ponieważ nic wartościowego na taczkach nie znaleźli, pozwolili mu wyjechać poza teren zakładu. Miało to powtórzyć się wiele razy. Po latach, kiedy nasz bohater poszedł na emeryturę, jeden z dawnych strażników spotkał go na ulicy i przy tej okazji zapytał, co on wtedy wywoził. „Taczki” – odpowiedział zapytany.

Ta zasłyszana historia przypomniała mi się po lekturze jednej z notek u samej góry na Salonie24. Jej autor pod pretekstem dyskusji na temat bluźnierstwa sam dopuszcza się bluźnierstwa wobec Jezusa i Jego Najświętszej Matki, przy którym zdanie Dody, za które musiała zapłacić grzywnę, brzmi wręcz niewinne. A admin Salonu24 przewyższył swą przenikliwością wspomnianych strażników PRL-wskiego zakładu, bo nie tylko, że nie zablokował bluźnierczego wpisu strażaka, ale jeszcze wypromował.

Na tle tego drobnego wydarzenia zrozumiałem, że islamizacja Europy jest wypadkową postaw chrześcijan. Ponieważ chrześcijanie w Europie są nimi tylko z nazwy, nie mają racji istnienia. I kiedy wreszcie Europa stanie się kalifatem, wtedy nie będzie Krzysztofów Charamsów, ludzie pokroju autora wspomnianej notki nie będą czuli najmniejszej potrzeby dyskusji na temat bluźnierstwa, zaś admin Salonu24 (jeśli portal wciąż będzie istniał) nie będzie go promował, bo dla obydwóch i wszystkich pozostałych stanie się oczywiste, na czym bluźnierstwo polega, podobnie jak fakt, że nie można bezkarnie bluźnić Bogu.

Placyd Koń
O mnie Placyd Koń

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo