Aleksandra Aleksandra
772
BLOG

Czy zbieranie śmieci może być formą rasizmu?

Aleksandra Aleksandra Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Znów wracamy do RPA, obiecałam, że napiszę o apartheidzie, tekst mam nawet zaawansowany, ale bieżące wydarzenia skłoniły mnie do zajęcia się  tematem współczesnym. Tym razem nie będzie o morderstwach ani procesach sądowych, ale  o czymś, co niektórzy uznali za przemoc, pasywną, lecz jednak przemoc…
W RPA jest taka partia, która nazywa się Economic Freedom Fighters, lub Economic Freedom Front, co można przetłumaczyć, jako „Bojownicy o Wolność Ekonomiczną”. Dalej będę używała skrótu EFF. Partii tej nie chodzi bynajmniej o wolność ekonomiczną w rozumieniu rozwoju gospodarki rynkowej, mniejszych podatków, mniejszych składek na ubezpieczenie społeczne itp. Dla nich wolność ekonomiczna to sytuacja, w której przeciętny dochód czarnoskórego obywatela nie jest niższy niż przeciętny dochód białego. Jak to osiągnąć? Działacze tej partii pragną upaństwowienia własności i rozdania jej po równo. Trochę może upraszczam, ale tak to z grubsza wygląda. Jest to więc typowa partia o charakterze komunistycznym. Jej członkowie noszą charakterystyczne czerwone mundurki z czerwonymi beretami z logo partii. Jest to trzecia siła w Parlamencie (co bardzo niepokoi).
Partia ta od kilku lat organizuje protesty na uczelniach w całym kraju (sama widziałam taki protest w 2016 roku). Protesty te dotyczyły różnych rzeczy, które „muszą upaść” (must fall). Raz był to pomnik Cecila Rhodesa (obrzucono go woreczkami z odchodami, w końcu władze uległy), innym razem fakt nauczania w języku Afrikaans (władze uniwersytetów niegdyś w całości afrykanerskich, później mieszanych zdecydowały się na usunięcie Afrikaans, mimo protestów Afrykanerów), jeszcze innym razem czesnego za studia (w RPA studia są płatne i tu akurat uniwersytety nie ustąpiły. Tym razem protest miał miejsce na Uniwersytecie Wolnego Państwa (University of Free State, w skrócie UFS) w Bloemfontein i dotyczył faktu, że uczelnia zaczęła stosować outsourcing (zwalniać pracowników i zatrudniać firmy zewnętrzne). Problemem nie jest w tym przypadku przedmiot protestu, lecz jego forma. Zresztą popatrzmy na video. Rzecz miała miejsce tydzień temu (1.03.2019).

https://www.youtube.com/watch?v=kynrCxxgP4k

Osobom, które mają problem z obejrzeniem video wyjaśniam, że widzimy na nim dwie czarnoskóre kobiety ubrane z czerwone koszulki. Kobiety wyrzucają śmieci z kosza, a młody biały mężczyzna the śmieci zbiera  i wrzuca do kosza. Kobiety wrzucane śmieci znów wyrzucają i tak sytuacja powtarza się przez około 20 sekund. Ten mężczyzna to Eckhard Binding – student Uniwersytetu Free State. Kobiety to działaczki EFF. W wywiadzie z Willemem Petzerem (południowoafrykański youtuber) Eckhard Binding wyjaśnił, że sfilmowano jedynie końcową częśc półgodzinnego zbierania papierków, ale samego końca nie sfilmowano. Kobiety w końcu zablokowały kosz, ale pana Eckharda to nie zniechęciło i wrzucił papierki do innego kosza.

W dobie, gdy mamy wiele agresji taki kontrprotest powinien budzić najwyższe uznanie. Tak też miało miejsce i w tym przypadku. Ludzie z wielu stron RPA, a nawet z zagranicy wyrażali podziw, a nawet urządzono akcję zbierania pieniędzy na przedsięwzięcie planowane przez Eckarda. Projekt ten dotyczy uczenia języków. Więcej informacji  (na temat motywów działania oraz projektu) tutaj:  https://anchor.fm/monatefelabreakfast/episodes/Interview-Eckhard-Binding-e3cs5o
Uczciwie powiedzieć trzeba większość osób, niezależnie od koloru skóry czy barw partyjnych (nawet niektórzy członkowie EFF uznali śmiecenie za niezbyt odpowiednią protestu) poparła studenta, podkreślając, że jego zachowanie winno stanowić wzór odpowiedzi na destruktywne protesty. Nie wszyscy jednak byli tego zdania. Pojawiły się głosy, że zbieranie papierków stanowiło zakłócanie protestu https://www.thesouthafrican.com/malema-speaks-on-ufs-eff-litter-abuse-video/ . Po kilku dniach milczenia głos zabrał sam przywódca EFF Julius Malema. W pełni poparł on protest, twierdząc, że jest z niego dumny, a także, że skoro protest był pokojowy, to „elita nie ma prawa narzucać jego formy lub treści”.
O  ile komentarz osób bezpośrednio lub pośrednio stojących za protestem nieszczególnie dziwi, to szokować powinien komentarz dziennikarza mainstreamowego dziennika Citizen Charlesa Cilliersa https://citizen.co.za/news/opinion/2095943/why-i-wont-be-donating-to-the-guy-who-picked-up-eff-litter// . Polemiki z tym artykułem podjął się Willem Petzer. Ja tylko przedstawię artykuł Cilliersa bardzo skrótowo. Charles Cilliers przyznaje wprawdzie, że forma protestu nie jest właściwa, twierdzi jednak, że nie ma bohaterów pozytywnych w tej historii.  Autor pisze: „Nie można uciec od faktu, że chociaż Eckhard Binding powiedział, a na pewno w to wierzy, że próbował ‘dać dobry przykład’, faktycznie uczynił z czegoś tak prostego, jak zbieranie śmieci pasywno-agresywny akt prowokacji”. Dalej autor prosi czytelnika o to by powstrzymał swoją złość i czytał do końca. Dalej jednak nic mądrzejszego nie napisał.
Napisał jedynie, że jego zdaniem, gdy student podniósł i wrzucił do kosza pierwszą partię śmieci, kobiety z EFF zareagowały instynktownie, wyrzucając śmieci z pojemnika, co oznaczało odrzucenie tego, co student chciał zrobić. A cóż takiego (zdaniem pana redaktora Cilliersa) chciał zrobić? Otóż chciał się zaprezentować, jako „ważniejsza osoba”, „lepszy człowiek”  (w oryginale: superior person … the “better man”). Ostatecznie Charles Cilliers przyznaje, że Eckhard Binding miał prawo zbierać papierki, ale powinien był zrobić to po zakończeniu protestu. Bez komentarza…
No nie, jednak muszę jeszcze wyjaśnić czemu w tytule mówię o rasizmie. Zarzuty o rasizm też były.  Oto cytaty zaczerpnięte z: https://www.timeslive.co.za/politics/2019-03-06-watch--eff-says-white-boy-who-picked-up-rubbish-was-out-to-impress-white-cabal/
We wspólnym stanowisku, które wydali przewodniczącego studentów EFF na UFS  Siphokazi Tyida oraz sekretarz oraz Jerry Thoka  wydali czytamy (tłumaczenie moje): “Czyny białego chłopca […] nigdy nie były wynikiem tego, że został zmuszony do zbierania brudu, jak niektórzy spekulują, lecz raczej zmotywowane były jego wielką chęcią uciszenia biednych czarnoskórych rodziców [studentów], próbujących wyrazić swoją  frustrację”. Tu trzeba wyjaśnić skąd sugestie, że Binding mógł być zmuszony do zbierania śmieci. Otóż nie tak dawno, bo 25 lutego 2019, Julius Malema stwierdził, że marzy o dniu, w którym biali będą pracować dla czarnych, w charakterze pomocy domowych.  Stąd te spekulacje, które w końcu okazały się nieprawdziwe. Prawdą jest natomiast, że niektórzy członkowie EFF filmowali studenta, być może później chcieli pokazywać, że biały zbiera śmieci, tak jak to sobie wymarzyli, jednakże entuzjazm widzów po obejrzeniu jednego video pokrzyżował ich plany.
Siphokazi Tyida i Jerry Thoka stwierdzają dalej : “To, co zrobił biały chłopiec było usiłowaniem [..] uciszenia protestujących, pokazania, że czarni demonstranci są głupi i bezwartościowi,  zrobienia wrażenia na białych spiskowcach (white cabal) , którzy są stale zaangażowani w rasistowskie mechanizmy uciszania czarnych robotników i studentów.”
No cóż, ręce opadają…  Marnym pocieszeniem jest to, że rozrzucanie śmieci to, jak na warunki RPA i tak łagodna forma protestu. Obiekty użyteczności publicznej bywają demolowane, a nawet palone ze stosunkowo błahych powodów.
A Panu Eckhardowi Bindingsowi życzę wielu sukcesów na studiach i poza nimi.

Aleksandra
O mnie Aleksandra

Swoją "działalność polityczną" rozpoczęłam w roku 1968 w wieku lat... sześciu ;). Postanowiłam wtedy wyrzucić przez okno kilkanaście napisanych własnoręcznie "ulotek" o treści "W POLSCE JEST RZĄD GŁUPI". Zamiar nie udał się, bo gdy wyjawiłam go Tacie, ten przestraszył się nie na żarty (pracował na uczelni) i rzecz jasna zniszczył kartki. Motywacja mojej "działalności" była jednak specyficzna: chodziło o to, ze milicja przez parę dni obstawiała Rynek, a je lubiłam chodzić karmić gołębie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka