Aleksandra Aleksandra
374
BLOG

Tommy Robinson – jutro wyrok

Aleksandra Aleksandra Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

Chciałam zaczekać z tym wpisem do czasu ogłoszenia wyroku, ale chciałam też móc napisać o wyroku jak najszybciej. Dlatego zaczęłam pisać już dziś, o tym co wydarzyło się do tej pory. Pisząc tak doszłam do wniosku, że wrzucę ten wpis już dziś, a jutro skomentuję wyrok (obawiam się, że nie będę mieć dobrych wieści). 

O Tommy’m Robinsonie (prawdziwe nazwisko: Stephen Christopher Yaxley-Lennon) pisałam w poprzednim wpisie (https://www.salon24.pl/u/olenkawagner/968018,tommy-robinson-skazany-za-to-kim-jest), tam też podaję linki do moich wcześniejszych wpisów na ten temat. Tu tylko krótko przypomnę, że 5 lipca 2019 roku został on uznany winnym zarzutu obrazy sądu. Ściśle mówiąc były to trzy zarzuty:

1. Opublikowanie informacji będących przedmiotem restrykcji zabraniających informowanie o procesie do momentu jego zakończenia.

2. Opublikowanie video zachęcającego swoich zwolenników do atakowania oskarżonych, tworząc znaczne ryzyko, że ich prawa zostaną poważnie naruszone.

3. Nielegalne robienie zdjęć oskarżonym i niepokojenie oskarżonych w momencie, gdy wchodzili do sądu.

(https://www.gov.uk/government/news/stephen-yaxley-lennon-held-in-contempt-of-court)

Sąd uznał Tommy’ego winnym wszystkich trzech zarzutów. W sprawie punktu pierwszego sąd po prostu nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, że dołożył wszelkich starań by sprawdzić czy są restrykcje. Od kiedy to sąd kieruje się wiarą lub jej brakiem?

W kwestii punktu drugiego – winę uznano na podstawie wyrwanego z kontekstu zdania. Tommy krytykował dziennikarzy, którzy atakują jego i zasugerował by raczej atakowali oskarżonych o tak poważne przestępstwa. Sąd wprawdzie nie stwierdził, że Tommy nawoływał do przemocy, lecz uznał winę na tej podstawie, że słowa Tommy’ego MOGŁY być wzięte przez jego zwolenników za zachęcanie do przemocy. Jest to bardzo niebezpieczny precedens: jeśli ktoś coś powie lub napisze, zawsze ktoś inny może czuć się zainspirowany do jakiegoś działania.

Co do punktu trzeciego – o tego typu zachowanie można oskarżyć większość dziennikarzy. „Trzaskają” zdjęcia. Oskarżeni próbują się zasłonić – takie zdjęcia widzimy często i nikt reporterów nie skazuje.

Komentarz do tych zarzutów można znaleźć na kanale Politico https://www.youtube.com/watch?v=sJ2XAsVKBYI . Autor kanału nie zostawia złudzeń: Tommy zostanie skazany na dwa lata (maksymalny wymiar kary za tego rodzaju przestępstwo). Najprawdopodobniej wyjdzie warunkowo po połowie wyroku (w czerwcu 2020), ale po wyjściu z więzienia zabronią mu korzystania z Internetu, będzie więc całkowicie wyłączony z życia publicznego. Tak więc dopiero w 2021 będzie mógł wrócić do życia publicznego. Autor ma jednak nadzieję, że przynajmniej Tommy się wzbogaci, gdyż na jego konto wpływać będą darowizny (tak się stało w przypadku pierwszego uwięzienia Tommy’ego). Czy tak będzie – przekonamy się. Co do wyroku – o jego wymiarze najprawdopodobniej dowiemy się jutro lub pojutrze. Trudno jednak nie zgodzić się z Politico, gdyż nie po to władze wystąpiły z nowymi zarzutami (stare zostały obalone w sierpniu 2018 roku), nie po to sąd najpierw uznał, że Prokurator Generalny może wystąpić z zarzutami, nie po to trzech sędziów uznało winę by skazywać na jakąś grzywnę, prace społeczne czy krótki wyrok więzienia, pozwalający na zaliczenie na poczet kary okresu już spędzonego w więzieniu (przypominam, że w większości w nieludzkich warunkach). Bardzo chciałabym się pomylić.

Może być jeszcze gorzej niż w przewidywaniach Politico. Tommy może zostać w więzieniu zabity. Już dawniej,  przed którąś z odroczonych rozpraw powiedział, że nie planuje i nigdy nie planował samobójstwa. Gdyby więc znaleziono go w celi martwego, na pewno nie będzie to w wyniku samobójstwa. Mam nadzieję, że władze zdają sobie sprawę z tego, że martwy Tommy może być znacznie niebezpieczniejszy niż żywy i będą pilnować, by nic mu się nie stało, bo nikt w naturalne przyczyny śmierci nie uwierzy. Duża w tym rola społeczeństwa, w tym również nas samych. Nie pozwólmy zapomnieć o Tommym, nawet gdy będzie w więzieniu.

Tymczasem 8 lipca br. Tommy Robinson zwrócił się do Donalda Trumpa o azyl polityczny. Motywuje to zagrożeniem życia własnego i rodziny. Jego apelu można posłuchać tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=Ux93kfCiJk4 , a notatkę po polsku można przeczytać w „Najwyższym Czasie”:

https://nczas.com/2019/07/10/skazany-za-relacjonowanie-procesu-pakistanskich-gwalcicieli-zwrocil-sie-do-trumpa-tommy-robinson-prosi-prezydenta-o-polityczny-azyl/

Ten bardzo emocjonalny apel komentowany był przez przeciwników Tommy’ego. Zwracają oni uwagę na to, że przeciwnik azylantów zwraca się do innego przeciwnika azylantów o azyl. Argument tyleż efektowny (raczej efekciarski) co nieprawdziwy. Tommy nie występuje przeciwko osobom prześladowanym zwracającym się o azyl, nie ma też nic przeciw emigrantom zarobkowym. Występuje jedynie przeciw tym, którzy przyjeżdżają do jego kraju, starają się narzucić swoją kulturę, a zwłaszcza tym, którzy popełniają ciężkie przestępstwa, a policja i prokuratura pozwalają im działać długo w obawie przed oskarżeniami o „niepoprawność polityczną”. 

Na koniec link sprzed sądu (w czasie procesu, ale teraz dopiero wrzucony). Mowy przed budynkiem sądu. Wiec poparcia https://www.youtube.com/watch?v=_QEV7EPCos4

Aleksandra
O mnie Aleksandra

Swoją "działalność polityczną" rozpoczęłam w roku 1968 w wieku lat... sześciu ;). Postanowiłam wtedy wyrzucić przez okno kilkanaście napisanych własnoręcznie "ulotek" o treści "W POLSCE JEST RZĄD GŁUPI". Zamiar nie udał się, bo gdy wyjawiłam go Tacie, ten przestraszył się nie na żarty (pracował na uczelni) i rzecz jasna zniszczył kartki. Motywacja mojej "działalności" była jednak specyficzna: chodziło o to, ze milicja przez parę dni obstawiała Rynek, a je lubiłam chodzić karmić gołębie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo