Zgaszone humory w sztabie PiS, szampańskie nastroje w sztabie KO i triumfalizm w sztabie PSL to były glówne obrazki z przedwczorajszych wczorajszych wieczorów wyborczych. Pojawiło się mnóstwo komentarzy. Przeważnie kompletnie od czapy.
Dałem i ja swój komentarz https://www.salon24.pl/u/ormin/904592,czytajac-wyniki-late-pool-ostatnich-wyborow
w którym opisałem dwa główne błędy komentatorów.
No i przychodzą nowe informacje. Na chwilę obecną PiS rządzi samodzielnie w 6 województwach. Nie licząc łódzkiego są to bastiony PSLu (świętokrzyskie, podlaskie, lubelskie, małopolskie, podkarpackie). Oznacza to jedno - PSL ma olbrzymie kłopoty.
Wypada z gry tam, gdzie było głównym rozgrywającym i staje się kwiatkiem do kożucha w województwach zachodnich, gdzie jego baza polityczna jest płytka.
Waży się teraz kto będzie rządził województwem mazowieckim.
W 2014 PSL dostał 24% głosów by w 2015 z ledwością przekroczyć próg wyborów parlamentarnych. Obecny próg poparcia (13,6%) prognozuje wypadnięcie PSLu z rok z Sejmu. Z opublikowanych wyników do sejmików : w podlaskiem PSL zdobywa 5 mandatów a miał ich 9, w lubuskiem 4 - miał 8, w opolskiem 2 - miał 8, a w podkarpackiem - miał 9 a zdobywa ... 3!
Powoli zaczynają się spekulacje na temat rewolty w PSL i usunięcia Kosiniaka-Kamysza aby uratować trochę masy upadłościowej PSLu w zdobytych przez PiS województwach. Oczywiście wchodząc w taktyczne koalicje z PiSem.
Co mamy u KO? Powoli euforia opada. Warszawa, Łódź, Poznań, Lublin wygrane w cuglach, ale oprócz skali zwycięstwa nikogo to nie zaskoczyło. Odpadnięcie Wałęsy w Gdańsku to silny cios dla KO.
Jednak poza dużymi miastami najważniejsze ośrodki władzy w województwach to sejmiki. One mają decydujący wpływ na fundusze województwa i na obsadę wielu stanowisk firm lokalnych.
W tej chwili PO - PSL tracą 6 województw. W kolejnych 3 jest duże prawdopodobieństwo współrządzenia nimi przez PiS. Dla KO może pozostać możliwość rządzenia w 7. Nie będzie to jednak tak komfortowe jak w warunkach koalicji PO-PSL przeniesionych w dół z rządowej koalicji. KO będzie musiało dobrać partnerów z bezpartyjnych, Kukiza, SLD.
To oznacza podzielenie się władzą i wpływami co nie jest dla dotychczasowych hegemonów miłe. Oznacza to ponadto, że ci nowi nie będą mieli żadnego interesu by ukrywać nieprawidłowości z okresu przed ich przyjściem. Te koalicje skazane są na kłopoty z natury rzeczy co może otworzyć drogę dla nowych koalicji z udziałem PiS.
A PiS? Z każdą godziną uśmiech na twarzy Kaczyńskiego może się powiększać. Nikt nie może już kwestionować decydującej roli jaką odegrał w wyborach Morawiecki. Strategia uderzenia w PSL okazała się trafna.
Komentarze