Radek Oryszczyszyn Radek Oryszczyszyn
314
BLOG

Plastikowy prezydent

Radek Oryszczyszyn Radek Oryszczyszyn Polityka Obserwuj notkę 3

Styl prezydentury Bronisława Komorowskiego jeszcze jakiś czas temu mógł się podobać. Na tle awanturniczej, hiperaktywnej i konfliktowej kadencji Lecha Kaczyńskiego, taktyka Komorowskiego dawała nadzieje na przywrócenie temu urzędowi normalności. Teraz okazuje się, że obecny prezydent cały pomysł na siebie skonstruował w opozycji do swojego zmarłego poprzednika. Powoli staje się to nieznośne.

Oczywistym wzorem, by nie napisać - idolem - w sprawowaniu urzędu prezydenta, jest Aleksander Kwaśniewski. On również pracował nad tym, aby odgrywać rolę antytezy Lecha Wałęsy. Jednocześnie jednak Kwaśniewski prowadził dosyć konsekwentną politykę proeuropejską, centrolewicową, przez co jego wyborcy nie musieli czuć się zdezorientowani. W przypadku Komorowskiego żaden element układanki do siebie nie pasuje. Jest to prezydent nudny, nijaki, urzędnik bez właściwości. Co z tego, że podoba się to wyborcom, skoro urząd ten nie wnosi absolutnie nic do krajowej i zagranicznej polityki tego państwa?

A piszę to, słuchając jednym uchem przemówienia prezydenta Komorowskiego z okazji 150. rocznicy powstania styczniowego. Przemówienia drętwego, sztywnego, zachowawczego i kompletnie odtwórczego. Przemówienia, za które w gimnazjum pewnie postawiono by piątkę, ale od głowy państwa możemy oczekiwać chyba nieco więcej.

Kiedy słucham przemówień prezydenta Komorowskiego, mam wrażenie, jakby przemawiała do mnie hybryda sekretarza PZPR z jakiegoś prowincjonalnego powiatu z proboszczem małej parafii. Zero charyzmy, zero zaangażowania, zero emocji.

To już nawet nie jest populizm. To dążenie do tego, aby za wszelką cenę nie dopuścić do nadepnięcia komukolwiek na odcisk, nawet jeśli ceną jest kompletna nijakość. Nijakość, która - jak pokazują sondaże - podoba się wyborcom i - jeśli nie wydarzy się żadna katastrofa - zapewni Komorowskiemu drugą kadencję. I nawet życzliwa nieufność, jaką darzą wobec siebie premier i prezydent - jest lepsza niż prezydent z PiS, który poza otwartą krytyką może przeszkadzać realnie w sprawowaniu władzy przez Platformę.

Nijaki, plastikowy, zachowawczy prezydent jest więc wszystkim na rękę. Dobrze, że tak rzadko pokazuje się publicznie, bo i tak niczego konkretnego do polskiego życia publicznego nie wnosi. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka