tarantula tarantula
60
BLOG

Lewy kurs

tarantula tarantula Polityka Obserwuj notkę 2

-„Witam szanownych Pasażerów naszego autobusu na kolejnym etapie podróży. Przed nami trasa do Radości Średniej. Jak Państwo pewnie wiecie, droga, która od pewnego czasu toczyła nam się gładko, teraz taka prosta nie będzie. Niespodziewanie okazało się, że po zimie wystąpiły przełomy w asfalcie, wyboje się pogłębiły, a na jezdni tu i ówdzie leżą kamienie.Łatwo nie będzie….                  

Pan Mechanik (witamy!) uważa, że im prędzej przejdziemy z naszego metanolu na gaz , tym łatwiej przez zwiększenie mocy silnika pokonamy przeszkody. Nasz autobus nie jest już samotnym gruchotem, ale należy do korporacji przewoźników pasażerskich. Większość nowoczesnych i dużych wozów jeździ już na gazie, jednakowym dla wszystkich, tylko nowi akolici używają paliwa miejscowego wyrobu. Jego jakość jest ostatnio różna, silnik dostaje czkawki, wóz jeździ zrywami, raz szybciej, raz wolniej i niemiłosiernie dymi.

Pan Kierowca i jego szanowny Zmiennik uważają z kolei, że trzeba zainwestować w aparaturę do produkcji metanolu, bo to przyzwoite paliwo, a dobre, bo nasze. Jeżeli nie da się kontrolować jakości i czasem wóz słabnie, to zdaniem Zmiennika, trzeba wspólnego wysiłku całego autobusu i Pasażerowie powinni zgodnie przez koleiny i wyrwy autobus przepchać.
Do zmiany na gaz nie można się spieszyć, bo nie ma pewności, czy nasz silnik to wytrzyma.
A najlepiej rozdać wszystkim karteczki i niech każdy napisze, czy chce zmiany spirytusu na gaz, a jeżeli to kiedy?”
 
-„Zaraz, zaraz panie Konduktorze! Przecież już raz wszyscy pisaliśmy odpowiedzi, czy chcemy być niezależnym przewoźnikiem, czy pragniemy przejść do Unii Transportowej. Wtedy się już zgodziliśmy na ten gaz. A silnik dostosować trzeba i tak, ale można to w czasie drogi zrobić!”
 
-„Hańba! Metanol jest z naszej polskiej wierzby płaczącej, to element tożsamości narodowej. Rezygnacja ze spirytusu to zgoda na ograniczenie suwerenności!”
 
-„Dobrze mówi! Spirytus jest nasza narodową specjalnością, naszym firmowym znakiem, a jak go rozbełtać z sokiem….”
 
-„Cicho stary! Tu nie o tym mówią. Po tym to byś umarł, albo co najmniej oślepł A z tym gazem to prawda. Niemcy gazu używają, a wiecie jak to u nich w historii z gazem było….”
 
-„Jezusicku! To już nie będzie naszego kochanego polskiego spirytusu? A to, co mam odłożone w banieczkach na czarną godzinę? Przepadnie? Nie pozwolimy! A z tym gazem przyjdą do nas obce, zabiorą nasze gorzelnie, z pracy powyrzucają. Orła z koroną na dystrybutorach zamalują i tą niemiecką czarną wronę nakleją. Albo francuskiego koguta w trzech kolorach.
Słuchajcie Ojca Apostoła! On jest głos wołającego na puszczy!”
 
-„No właśnie! Wiara nasza święta jest zagrożona. Tradycyjne chrześcijańskie wartości. Najpierw to na gazie zaczniemy jeździć, a potem to chłopy będą się ze sobą żenić, a baby z babami. A dzieci to już się nie będą normalnie rodziły tylko przez to jak to nazywają „in witro”, czy jakoś.”
 
-„Ludzie, cóżeście pogłupieli?! Przecież gaz jest lepszy od denatury, a to zainwestowanie w nasze gorzelnie to dopiero zaprzedanie Narodu. Inni Kierowcy nam pożyczą, pewnie że tak, ale potem trzeba będzie z nawiązką oddać. I to gazem trzeba spłacić. A jak wam się wydaje , że tożsamość narodowa jest zagrożona, to zawsze możecie na dystrybutorach i butlach wymalować Piłsudskiego, albo Dmowskiego.”
 
-„A taki angielski autobus to na swoim biopaliwie jedzie i dobrze mu się dzieje. Wielu z naszych pasażerów to już się nawet tam przesiadło.”
 
-„Też już zaczyna prychać i kopcić. Poza tym jak oni jadą? Nie tą stroną drogi co trzeba. Prędzej, czy później i oni się rozkraczą…”
 
-„No proszę! Mamy już zalążek szerokiej dyskusji społecznej w kwestii dostosowania naszej prędkości do zmiennych warunków terenowych. Sytuacja jest trudna, ale przy świadomym zaangażowaniu jak największej ilości Pasażerów wyjdziemy z kryzysu.
Ale oddajmy głos panu Kierowcy, który jako osoba w autobusie najważniejsza chce zwrócić się do Pasażerów z orędziem.”
 
-„Drogie Pasażerki i Pasażerowie!
Sytuacja jest trudna, i niestety, opisywane przeze mnie i mojego Zmiennika położenie nasze gorzej wypada niż w rzeczywistości. A jak zaraz wykażę, będzie jeszcze gorzej. Szybkie przejście na gaz może nic nie dać, przecież nikt nie da pewności, że się polepszy. Najważniejsze to chronić miejsca siedzące. Dlatego trzeba na razie zamontować w silniku turbinkę Bug & Glap, co pozwoli na doładowanie gazem od czasu do czasu. Ale paliwem zasadniczym powinien pozostać nasz rodzimy metanol. Trudniejsze odcinki pokonamy odrzucając ręcznie kamienie i pchając autobus pod większe wzniesienia. Nie mamy odpowiednich opon i wspomagania jak nowocześniejsze autobusy, ale mamy patriotyczny zapał i przekonanie o słuszności obranej drogi. Zresztą, mój Zmiennik mówił mi, że niemiecki autobus też na tych koleinach wyraźnie zwolnił i ledwo człapie, a w słowackim wyłączyli pasażerom światło i latarkami sobie świecą. A na gazie przecież dopiero co zaczęli jechać. My też w końcu musimy zmienić paliwo na to unijne. Ale śpieszyć się nie ma potrzeby. Poczekamy, jak się sytuacja będzie rozwijać, a jak im tam się jeszcze pogorszy, to może więcej ustępstw da się wywalczyć. Wiem, że są tacy, którzy by nas wszystkich do jednego wielkiego autobusu wsadzili z klimatyzacją i darmowymi drinkami, ale wtedy nasza tożsamość narodowa zupełnie by się w tej masie rozmyła. Lepszy zatem nawet stary, dychawiczny JELCZ, bo nasz polski. I jeżeli nasz spirytus metylowy jest wyróżnikiem narodowej tożsamości i symbolem niezależności, to niech nim pozostanie jak najdłużej!
Dlatego drodzy Pasażerowie….ble,ble,ble.
……………………lewy kurs!”
tarantula
O mnie tarantula

Zazwyczaj maluję. Czasem piszę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka