tarantula tarantula
39
BLOG

Targi poselskie

tarantula tarantula Polityka Obserwuj notkę 1

-Smoku, pamiętasz tego Miłosza z Krzemionek, co wielce jest poważany u Kraka?

-Co bym nie pamiętał! Przecie to on dawniej rozsyłał do innych władyków ludzi zaufanych, żeby przy obcych dworach jako posły siedzieli i dbali o sprawy Wiślan na obcej ziemi. To jak jeszcze ten niziołek Polelum próbował rządów. Teraz zdaje się u Burgrabiego Pliszka to czyni…

-I co o nim myślisz Smoku?

-O Miłoszy znaczy się? Jak by ci tu Skubo powiedzieć….Są tacy co rozum mają prędki i w lot chwytają , a jak im co każesz zrobić, to niewiele słów potrzebujesz, a wykonanie na ich pomyślunek możesz zrzucić. Drugim wszystko trzeba krok po kroku tłumaczyć i po parę razy powtarzać. Na koniec tacy też są, co niczego nie pojmą i nie zrozumieją. To władykę zawsze ocenić trzeba po tym, jakie sługi sobie dobierze. A co ja o Kraku myślę to ty dobrze wiesz. Miłoszę mi tu przysłał kiedyś. Próbowalim gadać. I powiem ci Skubo , że taka kura co pierwej wydawała mi się tępym ptaszyskiem, że prócz żeru niczego nie uważa, teraz widzi mi się całkiem niegłupia!

-Krak chce Miłoszę na dwór Merowingów wysłać, Pliszka zaś kręci coś i zwodzi. Niby że chłopaka szkoda, że chorzeje po upadku z konia. Pewnie, Burgrabia woli mieć zaufanych posłów, nie Krakowych, ale bez pieczęci władyki żaden władca posła nie przyjmie, ino gonić precz każe.

-Bo to Skubo strasznie u nas zgmatwało się. Niby ma być, że Krak panuje a palatyn rządzi.
A tu Krak chciałby sobie też porządzić i ciągle ten czerwony nochal wpycha gdzie bądź, a szczególnie w cudze garnki. Posły najchętniej sam by wybierał. Znowuż Burgrabia chętkę ma na panowanie i też czasem tak się zachowuje, jakby już czerwony płaszcz nosił.

-No właśnie Smoku! Teraz Krak wydziwia, że pieczęci paru posłom nie da, jak Pliszka nie wyznaczy Miłoszy na frankoński dwór.

-A cóż to za nieprzystojne targi? I tak już w paru krainach posłów nie mamy, ino pomniejszych zająców bez pieczęci, co niewiele mogą. Zamiast pokazać takim Ślężanom i Obodrzycom, że Wiślanie wronie spode ogona nie wypadli, to takie widowisko się czyni. Szpony Skubo opadają, bo to już nie wiem, czy Krak wyjątkiem taka nabzdyczona pokraka jest, czy wy Wiślanie to wszystkie po jednych siekierkach? Czy gdyby Burgrabiego władyką uczynić, co zdaje się Pomorca nęci, to on takoż będzie grymasił i z kolejnym palatynem szedł na udry?

-Nie Smoku! My lud czestny, bitny i sprawiedliwie czyniący. My wśród innych krain przewodzim, bo drugiego takiego narodu nie znajdziesz!

-Z tym na ostatku to się Skubo ugodzę. Iście drugiego takiego nie ma. Może Huryci trochę podobni byli, i długo ich sąsiedzi oszczędzali, bo ładny przykład dawali na to, jak czynić nie należy. Ale i to się Hetytom w końcu przejadło i mało kto już o Mitanni pamięta. Dla sprawiedliwości o Hetytach też.

-Za mądre to dla mnie. Ale powiedz Smoku, po co Krak do ciebie Miłoszę przysłał?

-No jakże? W posły!

-Ale o co?

-Taka głupia rzecz to była… Nie wiem Skubo, bo to trochę… Słowem poszło o beczułkę peklowanej baraniny. Świeża owca dobra rzecz, ale dworskie kuchciki chciały się przylizać i mi przyrządziły specjalnie. Coś mi w smaku nie podchodziło, chociaż mięcho uczciwie saletrą i solnym kamieniem było zaprawione. A pić mi się po tym chciało strasznie. Nielichy antał piwa musiałem w siebie wdusić

-I co?

-Co, co! A nic! Wzdęcia strasznego dostałem, dobrze żem w mig z jamy wypadł bo dobytek by przepadł. Ale osada piaskarzy to już takiego szczęścia nie miała.

-To wtedy, co był ten pożar? A mówili, ze dzieci zaprószyły!

-Bo się w końcu z Miłoszą ułożyłem. Chociaż podnosiłem, że wina jest dworska, bo mnie pewnie struć chcieli, albo i baran nie musiał być pierwszej świeżości. Ale że i ja trochę się czułem winny, bo mogłem łeb jako bezpieczniej kierować, to Miłosza wyciągał sprytnie jako główniejsze. Ale żeby jego do Franków wysyłać? W Arkonie miejsce posła wolne. Rugijczycy z nami żadnych spraw nie mają. Nie zaszkodzi tam chłopak nikomu!

-To ja już będę szedł...

-Chory chyba jesteś szewcze, że tak bez poczęstunku się zbierasz? Siadaj. Mam siwuchę proszoną i antałek grzeczny trójniaka, co mi go bronowice przynieśli w podzięce za pomoc w kuźni. Pogadamy. Bo pojmiesz Skubo, to w zaufanium ci się zwierzył i ludziska nie muszą wiedzieć, jak to z tymi chałupami piaskarzy było…….
 

tarantula
O mnie tarantula

Zazwyczaj maluję. Czasem piszę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka