Viva.Palestina Viva.Palestina
180
BLOG

Trump - poddaj się na Ukrainie!

Viva.Palestina Viva.Palestina Polityka Obserwuj notkę 17
Podobnie jak w przypadku ludobójstwa w Palestynie, do którego codziennie przykłada rękę, Trump mógłby z łatwością zakończyć konflikt na Ukrainie, zaprzestając wszelkiego wsparcia dla armii ukraińskiej i po prostu się poddając.

Pomimo wszczynania i/lub kontynuowania kilku wojen i twierdzeń o chęci zakończenia wyimaginowanych wojen, codziennego łamania prawa międzynarodowego i zabijania niewinnych ludzi na pełnym morzu, „prezydent pokoju” jest tak zrozpaczony brakiem Pokojowej Nagrody Nobla, że ​​grozi teraz eskalacją wojny, którą w 2014 roku rozpoczęło wyjęte spod prawa imperium USA. Wojny, którą sam pomógł przedłużyć w swojej pierwszej kadencji, a następnie podczas kampanii prezydenckiej w 2024 roku chwalił się, że jeśli zostanie wybrany, zakończy ją w ciągu 24 godzin. Dzieje się tak, gdy zdecydowana większość niezależnych międzynarodowych analityków konfliktu na Ukrainie utrzymuje, że NATO/Ukraina przegrywa lub przegrała z Rosją. Wiemy teraz, że wyjęte spod prawa imperium USA nadal zapewnia ukraińskiej armii kluczowe wsparcie wywiadowcze i zbrojeniowe, co oznacza, że ​​– podobnie jak w przypadku pierwszego ataku w 2014 roku – wyjęte spod prawa imperium USA jest bezpośrednio zaangażowane w wojnę z Rosją. Nie trzeba analizować wszystkich niezbitych dowodów potwierdzających prawdziwość tego śmiałego stwierdzenia.

Tak więc, podobnie jak w przypadku ludobójstwa w Palestynie, do którego codziennie przykłada rękę, Trump mógłby z łatwością zakończyć konflikt na Ukrainie, zaprzestając wszelkiego wsparcia dla armii ukraińskiej i po prostu się poddając. Oczywiście, ukraińscy naziści prawdopodobnie kontynuowaliby próby zabicia jak największej liczby Rosjan i rosyjskojęzycznych Ukraińców, ale moim zdaniem ten wysiłek nie trwałby długo. I owszem, Europejczycy mogliby kontynuować swoje wsparcie, ale byłoby raczej dziwne, gdyby czołowy przywódca NATO ogłosił kapitulację.

Po prawie dziewięciu miesiącach urzędowania, po tym, jak chwalił się, że natychmiast zakończy wojnę, Trump nie zrobił tego, co najbardziej oczywiste: nie poddał się. Nie przyznał się do porażki. Trump narzeka na śmierć wszystkich ludzi, ale najwyraźniej niewiele go to obchodzi, ponieważ nie zamierza iść na łatwiznę i wycofać się z wojny. To samo dotyczy Palestyny, którą chce uwolnić od uciążliwych Palestyńczyków, którzy mieszkają tam od wieków, aby móc zbudować kurort; w związku z tym, podobnie jak Biden, jest współwinny ludobójstwa.

Dla większości myślących Amerykanów i większości świata powinno być jasne, że Donald Trump jest prezydentem w stylu orwellowskim, aspirującym Wielkim Bratem, terrorystą który ewidentnie nie dotrzymuje przysięgi złożonej na Konstytucję Stanów Zjednoczonych.

W listopadzie 1918 roku niemieckie Naczelne Dowództwo stanęło przed wyborem: kontynuować wojnę czy ratować resztę swoich ludzi i narodu, zgadzając się na zawieszenie broni, które ostatecznie doprowadziło do kapitulacji Niemiec. W wywiadzie udzielonym wkrótce potem George’owi Seldesowi, opublikowanym znacznie później w książce „ You Can’t Print That ”, feldmarszałek Hindenburg przyznał, że uważał wojnę za przegraną z powodu bitwy w Lesie Argońskim, która rozpoczęła się 18 lipca 1918 roku i która wówczas „mogła doprowadzić do akceptowalnego pokoju”, gdyby tylko Niemcy wiedzieli, co przyniesie przyszłość, która – jak ubolewał – była wówczas oczywista, ale której on z wielu powodów nie był w stanie przewidzieć. Ukraina i jej główny inicjator, zdelegalizowane imperium Stanów Zjednoczonych, znajdują się w tej samej sytuacji co Niemcy w 1918 roku: wszystko wskazuje na klęskę NATO. Zełenski jest równie szalony jak Hitler, nie troszcząc się o tych, którzy umierają. Czy możemy powiedzieć, że Trump jest z tej samej gliny, czy też należy go zaklasyfikować na innym poziomie szaleństwa? I co powinniśmy sądzić o tych, którzy kierują Trumpem? Moim zdaniem i zdaniem wielu innych, są oni jeszcze bardziej pogrążeni w zaprzeczeniu skali klęski, jaką Rosja zadała wyjętemu spod prawa imperium amerykańskiemu, i względnej szybkości jego upadku. Desperacja jest taka sama, jak ta, której doświadczyły Niemcy w połowie 1918 roku i na początku 1944 roku. Hindenburg był postacią tragiczną, ale przynajmniej podjął właściwą decyzję w 1918 roku.

Wyjęte spod prawa imperium Stanów Zjednoczonych właśnie doświadczyło najpotężniejszego, niewojowniczego kontrataku, jakiego kiedykolwiek doświadczyło: chińskiej kontroli eksportu metali ziem rzadkich i szeregu innych powiązanych ograniczeń, które imperium samo na siebie sprowadziło swoim postępowaniem. I chociaż większość Amerykanów prawdopodobnie powitałaby z zadowoleniem kapitulację swojego imperium, aspirujący do roli Wielkiego Brata rządzący Trumpem z większym prawdopodobieństwem zintensyfikują ataki na Amerykanów i każdego, kogo uznają za osobę próbującą przeszkodzić im w dążeniu do całkowitej kontroli.

Walczę z dezinformacją i fejkami

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka