Tymczasowe konto Peacemakera Tymczasowe konto Peacemakera
861
BLOG

"Droga pani z TV", czyli Monika Olejnik rozjechana przez Boguckiego (Pasierbiewicz w tle)

Tymczasowe konto Peacemakera Tymczasowe konto Peacemakera Polityka Obserwuj notkę 18

Co robią politycy i zwolennicy reżimu Tuska, kiedy pada niewygodne dla nich pytanie? Otóż zawsze przyjmują pozę "świętego oburzenia" i zarzucają pytającym "bezczelność". Tusk zacytował słowa Heinricha Himmlera o "robieniu porządków żelazną miotłą"? Ktoś to zauważył i zapytał? "Co to za bezczelność i skandal, aby przyrównywać takiego demokratę jakim jest Donald Tusk do nazistowskiego zbrodniarza". A to, że pytający miał rację, bo rzeczywiście ten cytat pochodzi od Himmlera i Tusk (z wykształcenia historyk) użył go na spotkaniu z wyborcami w kontekście "czterystu dni robienia porządków naprawdę żelazną miotłą". To nieważne, bo przecież "pytanie było bezczelne". Wyszła na jaw sprawa podsłuchów i inwigilacji dziennikarzy stosowanej przez Tuska? Ktoś o to zapytał? "To pytanie jest bezczelne, bo przecież całemu społeczeństwu z podsłuchami kojarzą się rządy PiS". Co z tego, że kojarzą się głównie za sprawą tuskistowskiej propagandy, a podsłuchiwanie dziennikarzy przez służby Tuska jest udowodnionym faktem? To nieważne, bo "pytanie jest bezczelne". I tak dalej, i tak dalej...

Problem z takimi stosowanymi automatycznie kalkami reakcji tkwi w tym, że po którymś z kolei użyciu stają się one nudne i przewidywalne, a zadający niewygodne pytanie może być przygotowany na taką reakcję. I co wtedy? Oj wtedy dopiero się dzieje! Tak jak działo się wczoraj. To spadło na Monikę Olejnik jak grom z jasnego nieba: 

Olejnik próbuje ośmieszyć temat reparacji. Bogucki stwierdza, że wszyscy Polacy powinni jednym głosem wypowiadać się za reparacjami i pyta ją o jej stosunek do reparacji. Olejnik na to "jest pan arogancki ... pytanie jest aroganckie i bezczelne". Bogucki nie daje się sprowokować i ponownie grzecznie pyta czy MO potrafi się wypowiedzieć razem z Polakami za reparacjami. Olejnik wycofuje się z próby ośmieszania tematu: "mówię takim głosem jak minister Przydacz" .. "no chyba każdy Polak jest za i każda Polka". Olejnik próbuje zmieniać front i atakować z drugiej strony: "To proszę powiedzieć dlaczego prezydent Duda przez dziesięć lat nie zrobił nic w tej sprawie". Bogucki odpowiada, że to jest nieprawda, a Monika Olejnik próbuje go zagłuszać i mówić jednocześnie z nim wciskając głupim widzom swoją narrację typu "skoro się nie udało doprowadzić sprawy do końca, to znaczy, że nic nie zrobiono w tej sprawie". Bogucki drugi raz nie daje się sprowokować i demaskuje sztuczkę MO: "Zagłuszanie nie powoduje, że pani ma rację". Olejnik próbuje sprowadzić sprawę do absurdu - mówi do kamery "Proszę państwa, udało się, są reparacje! Tak uważa szef kancelarii". Bogucki po raz trzeci nie daje się sprowokować i lekko podniesionym głosem (aby MO znów go nie zagłuszyła swoim przekazem dnia) najpierw ośmiesza jej trzecią próbę manipulacji "Ale przecież to jest skrajna manipulacja którą pani teraz robi i się dziwię... chociaż właściwie się nie dziwię, że pani manipuluje." W tym momencie Olejnik musi zamknąć na chwilę swą paszczękę. A Bogucki rzeczowo, bez emocji i patosu wyjaśnia, że rząd PiS przygotował szczegółowy raport opisujący polskie straty wojenne i ŻADEN RZĄD DO TEJ PORY TEGO NIE ZROBIŁ, ŻADEN RZĄD NIE POSTAWIŁ TEGO NA AGENDZIE MIĘDZYNARODOWEJ... Bogucki poszedł za ciosem wykazując, że jedyne środowisko, które jawnie sprzeciwia się reparacjom, to środowisko obecnie rządzące w Polsce. Na potwierdzenie tej tezy przytoczył słowa Donalda Tuska. 

Nokaut był tak oczywisty, że nawet taka kreatura jak Krzysztof Pasierbiewicz wyskrobała notkę o tym, że (cytat) "bezczelny, lecz wytrenowany Bogucki, zmiażdżył zacukaną Olejnik".

https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1461260,w-kropce-nad-i-bezczelny-lecz-wytrenowany-bogucki-zmiazdzyl-zacukana-olejnik 

Nie, głupi i zakłamany Krzysiu! To nie Bogucki był "bezczelny" i nie on był "wytrenowany". To Monika Olejnik wyćwiczona w manipulatorskich zagrywkach próbowała ich po kolei:

  • najpierw numeru na "święte oburzenie" i zarzucanie "bezczelności",
  • później forsowania "narracji głupiej blondynki" która udaje że nie odróżnia DZIAŁAŃ w danej sprawie od czyli pewnego PROCESU od OSIĄGNIĘCIA CELU, czyli OSTATECZNEGO SUKCESU TEGO PROCESU,
  • zaraz po tym numeru z zagłuszaniem rozmówcy, niedopuszczaniem go do głosu i forsowaniem na tle jego słów własnej narracji,
  • a na koniec numeru ze sprowadzeniem całości do absurdu przez włożenie w usta rozmówcy słów, których nie wypowiedział - oczywiście z kłamstwem na "głupią blondynkę" która brak zwieńczenia uważa za brak działań, a stwierdzenie działań uważa za ogłoszenie sukcesu. 

Zbigniew Bogucki po prostu MIAŁ RACJĘ, a przy tym (co za bezczelność) NIE DAŁ SIĘ SPROWOKOWAĆ ANI WMANIPULOWAĆ W GIERKI MONIKI OLEJNIK. To wszystko! 

Natychmiast przypomniała mi się rewelacyjna piosenka "Droga pani z TV" napisana przez Jacka Skubikowskiego, a wykonywana w latach osiemdziesiątych przez grupę Lombard. Wprawdzie piosenka opowiada o TV w czasach PRL-u, ale Monika Olejnik pasuje do niej idealnie... i to od lat! Ale tym razem nie przewidziała tego, że facet nie "padnie na kolana" tylko znając numery pani z TV uniknie pułapek... i tym samym pośle ją na deski: 

A w kwestii Pasierbiewicza... Skoro nawet taki auuuuu!torytet jak ów "niezawisły bloger (i coś tam dalej)" podnosi głos w tak ważkiej sprawie i stwierdza, że Olejnik była dwa razy liczona, to znaczy że to był absolutny nokaut... bardzo bolesny nokaut.

Krzysiu, jedna uwaga do ciebie. Niegrzeczny łobuziaku! Co ja mam tobie (emerytowanemu wykładowcy akademickiemu) przypominać, że jak się sięga po czyjś pomysł, to się powinno podać źródło, bo inaczej to jest PLAGIAT? Pamiętasz rok 2011? Pamiętasz jak zaproponowałem podobną radę jaką ty dziś proponujesz stacji TVN? Tylko ja ją zaproponowałem jako ciało doradcze dla Jarosława Kaczyńskiego, aby wychwytywało podstępy i manipulacje propagandy Tuska i nie pozwalało Kaczyńskiemu ich przespać lub dać się w nie wrobić. Pamiętasz? Zaproponowałem powstanie takiej rady, gdy Kaczyński przespał prowokację z jego rzekomymi słowami o Angeli Merkel i przez to przegrał wybory (jeszcze raz powtórzę, rok 2011). A dlaczego masz pamiętać ten pomysł rady? BO PISZĄC O NIEJ W SALONIE24 ZAPROPONOWAŁEM TWOJĄ KANDYDATURĘ, JAKO DOWCIPNEGO I ELOKWENTNEGO BLOGERA Z PRZESZŁOŚCIĄ AKADEMICKĄ, KTÓRY MÓGŁBY KACZYŃSKIEMU PODPOWIADAĆ CHWYTLIWE RIPOSTY. Ty z właściwym dla siebie lizusostwem odpisałeś mi, że żadna rada prezesowi Kaczyńskiemu nie jest potrzebna, bo to taki inteligentny i doświadczony polityk, że poradzi sobie sam bez niczyjej pomocy. Widzisz... ja już wtedy nie bałem się napisać, że Kaczyński popełnia błędy, nie powinien działać sam i przydałoby mu się wsparcie. I ja dziś dalej stoję na tym samym stanowisku - jestem po tej samej stronie co Kaczyński, ale zachowuję do niego krytyczny dystans. Ty z postawy skrajnego lizusostwa przeszedłeś na drugą stronę barykady do postawy skrajnej krytyki. Taki to "niezawisły bloger (i coś tam dalej)" z ciebie. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka