Obecnie jako „jedynka” w mediach jest prezentowany konflikt w koalicji rządzącej spowodowany uchwaleniem „Piątki Kaczyńskiego”, czyli ustawy dewastującej polskie rolnictwo w obszarze hodowli mięsnej i produkcji futer. Skutkiem tego konfliktu może być rząd mniejszościowy i/lub nowe wybory.
A tymczasem bez specjalnego rozgłosu i dyskusji Rząd podpisał umowę dotyczącą stacjonowania wojsk US Army w RP a posłowie PO i PiS ją zatwierdzili. Poniżej krótkie omówienie Umowy skopiowane ze strony Konfederacji https://www.facebook.com/KONFEDERACJA2019.
-----------------------------------------------------------
PiS obiecywało, że po rządach PO-PSL wreszcie wstaniemy z kolan, a okazuje się, że upadliśmy na twarz a zapewnia nam to... koalicja PiS i PO! Właśnie wspólnie przegłosowali nową umowę wojskową między Polską i USA według której Polacy sfinansują amerykańskie bazy w Polsce a amerykańscy żołnierze stacjonujący w naszym kraju nie będą podlegać polskiemu prawu! Zamiast rozwijać polską armię i być silnym partnerem, stajemy się wasalem!
Według treści umowy "Rzeczpospolita Polska, na wniosek Stanów Zjednoczonych i w celu realizacji zobowiązania o wzajemnej obronie, niniejszym korzysta ze swojego suwerennego prawa i zrzeka się pierwszeństwa Rzeczypospolitej Polskiej w sprawowaniu jurysdykcji karnej."
Co prawda dokument dopuszcza przypadki "o szczególnym znaczeniu", ale wówczas polski rząd musi skierować się do „właściwych władz wojskowych USA” pisemnie nie później niż 30 dni od daty otrzymania informacji, że siły zbrojne USA prowadzą jakieś dochodzenie. „W razie zaistnienia sporu co do jurysdykcji, właściwe władze Stron niezwłocznie podejmują konsultacje w celu rozstrzygnięcia tego sporu” – pada w dokumencie.
Ale to nie wszystko. Okazuje się, że podpisana 15 sierpnia umowa zakłada również, że Amerykanie nie zapłacą ani grosza za wynajem polskich obiektów i nie poniosą innych podobnych kosztów (jedynie swoją proporcjonalną część kosztów eksploatacji i utrzymania takich obiektów): "Uznając wzajemne korzyści wynikające z obecności sił zbrojnych USA na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w ramach wspólnych działań obronnych, Rzeczpospolita Polska udostępnia siłom zbrojnym USA bez kosztów wynajmu lub podobnych kosztów uzgodnione obiekty i tereny."
Oto obiekty, do których dostęp będą mieć Amerykanie:
Baza Sił Powietrznych w Łasku, Poligon w Drawsku Pomorskim, Poligon w Żaganiu (w tym Centrum Szkolenia Wojskowego oraz kompleksy wojskowe w Żaganiu, Karlikach, Trzebieniu, Bolesławcu i Świętoszowie), Kompleks Wojskowy Skwierzyna, Baza Sił Powietrznych i Kompleks Wojskowy w Powidzu, Kompleks Wojskowy Poznań, Kompleks Wojskowy Lubliniec, Kompleks Wojskowy Toruń, Poligon w Orzyszu/Bemowie Piskim, Baza Sił Powietrznych w Mirosławcu, Poligon w Ustce, Poligon w Czarnym, Poligon w Wędrzynie, Poligon w Biedrusku, Poligon w Nowej Dębie, Lotnisko we Wrocławiu (Wrocław-Strachowice), Lotnisko w Krakowie-Balicach (Balice), Lotnisko w Katowicach (Pyrzowice), Baza Sił Powietrznych w Dęblinie.
Ponadto w ramach umowy Polska będzie płacić USA rocznie pół miliarda złotych. Dokument podpisali sekretarz stanu USA, Mike Pompeo oraz szef MON Mariusz Błaszczak. Umowa właśnie została zaakceptowana przez Sejm głosami PiS i PO, a jedynym ugrupowaniem, które nie zgodziło się na niekorzystne, wręcz fatalne warunki dla Polski była Konfederacja.
-----------------------------------------------
Mój komentarz.
Sojusze polityczno-wojskowe należy rozpatrywać w kategoriach interesu i realnych możliwości. Wyboru specjalnego nie mamy – mogą być Niemcy (z Rosją jako strategicznym partnerem) lub USA (w pakiecie będzie Izrael i organizacje żydowskie). Ścisły sojusz z Chinami wydaje się póki co egzotyczny ale kto wie jak potoczą się sprawy.
Kraje V4 na razie nie stanowią mocnego oparcia dla skutecznej polityki - są za słabe by przeciwstawić się głównym graczom - poza tym jak widać mają często sprzeczne interesy. Być może pod protektoratem politycznym i finansowym USA zbudują jakąś realną siłę. Jak się wcześniej przekonaliśmy (wojna na Bałkanach) Niemcy będą wszystko robić żeby z V4 nic nie wyszło.
Doszła sprawa z Białorusią względem której polscy politycy zachowywali się i zachowują jak zdrajcy interesu narodowego.
Co z powyższych informacji wynika? Nic dobrego.
USA ma w Europie do załatwienia swoje interesy geostrategiczne a nie poświęcanie się dla Polski. Jakby co do czego przyszło, to będą walczyć z napastnikiem do ostatniej kropli krwi polskiego żołnierza. Nie rozumiem dlaczego RP ma im płacić za udostępnianie własnego terytorium. Za posiadanie i dostęp do baz w innych krajach muszą słono płacić.
Jakiś czas temu pisałem o dwóch ustawach 1066 – o „bratniej pomocy” i 1063 o bezkarności obcych wojsk.
Podczas uchwalania 1066 w 2013 roku PiS głosował na nie. W 2016 był projekt autorstwa posłów Kukiz’15 uchylający tę ustawę. PiS jej nie uchylił. Żeby było ciekawiej w tym samym 2016 roku przegłosowano ustawę o:
"Zmianie ustawy o zasadach pobytu wojsk obcych na terytoriom RP (1063) oraz zasadach ich przemieszczania się przez to terytorium".
Zmiana polegała na tym, że:
"Do projektu ustawy wprowadzono wyraźne podstawy prawne, na podstawie których obce wojska będą mogły prowadzić operacje wojskowe (inne niż ćwiczenia) w czasie pokoju na terytorium Polski. W praktyce będą mogły udzielić wsparcia naszemu krajowi w razie konieczności podjęcia działań prewencyjnych, odstraszających lub wymagających użycia sił wysokiej gotowości na polskim terytorium lub w przestrzeni powietrznej naszego kraju".
I najważniejsze:
W ustawie zmieniającej ustawę 1063 wprowadzono pkt. 5 w brzmieniu:
"5) Do pobytu wojsk obcych, o których mowa w ust. 1, nie stosuje się przepisów w art. 13 ust.1, pkt. 3 oraz ust. 3."
Oznacza to, że wojska obce mogą używać broni zgodnie z innymi przepisami niż stanowi polskie prawo. Mogą cię obywatelu zastrzelić (w czasie pokoju) i nic państwu polskiemu do tego.
Jak ma się umowa wojskowa RP-USA, i ustawy 1066, 1063 do deklarowanego patriotyzm PiSu?
