piko piko
743
BLOG

SAMOGRAJ

piko piko Polityka Obserwuj notkę 6

Gdybym był "ruskim szachistą" albo "innym szachistą" to bym sprawę trotylu i zamachu wybuchowego tak właśnie rozegrał.

1. Smarujemy trotylem co trzeba i wpuszczamy ekipę z detektorami
2. Robi się aj waj, i w ogóle wybuchy - koncepcja ZP prawdziwa
3. Następnie oddajemy próbki pod nadzór Moskwy
4. Po jakimś czasie próbki jadą do polskiego laboratorium
5. Tam po jeszcze dłuższym czasie nic nie wykryto
6. Ale może kiedyś coś się wykryje.

Czy to nie piękny samograj?
- nie ma trotylu - triumfują Makowcy
- co próbki robiły w Moskwie - pytają wybuchowcy
- procedury - odpowiadają Makowcy
- dlaczego tak długo badali - pytają wybuchowcy
- bo dokładnie, a poza tym co to ma do faktu nieznalezienia trotylu - odpowiadają Makowcy
- bo laboratorium i NPW kłamie - krzyczą wybuchowcy
- bo wy to oszołomy i spiskowcy - śmieją się Makowcy.

Można to ciągnąć dowolnie długo.

Mamy przecież jeszcze 90% próbek do omówienia.


Można by zabawę trochę popsuć proponując wykonanie identycznego testu na tych samych próbkach przy pomocy tych samych detektorów co na Siewiernym.

Jakby się zaświeciło TNT to znaczy laboratorium lub prokuratura do wymiany.

Z tego wniosek, że musiałoby się nie zaświecić, ale to by oznaczało, że detektory na złom  lub próbki inne.

I tak źle i tak nie dobrze. Szto dziełać? Wódki się trzeba napić.

piko
O mnie piko

Jaki jestem? Normalny - tak sądzę.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka