Przeglądając listę notek (po prawej stronie ekranu) zajrzałem do tekstu autora (chyba Kowalski miał w nicku) traktującego o Monice Olejnik.
Treść w skrócie - Olejnik zasugerowała, że być może Dorota Kania to jest z tych Kań (pezetpeerowych), na co p. Kania zaprzeczyła podając troche danych ze swojego życiorysu i odwineła się (słusznie) przypominając Olejnikowej jej sbeckie koligacje (ojciec).
Dałem komentarz coś w tym rodzaju:
"Co się czepiacie Stokrotki - to przecież najlepiej obuty zootechnik wśród dziennikurestwa".
Chciałem sprawdzić jak się rozwija dyskusja a tu dupa: nie ma notki.
Wniosek jest następujący - do zapamiętania dla wszystkich:
Możemy sobie pisac o Smoleńsku co się podoba, o Tusku, o Bronku, natomiast nie wolno podważać powagi i wiarygodności naszych tuzów dziennikarstwa.
Po prostu kłamstwo i propaganda, na zmianę z manipulacją i demagogią musi się sączyć nieprzerwaną strużką - jak kroplówka - w krwioobieg społeczny.
W tym temacie polecan notkę piko.salon24.pl/518661,1normalnyczlowiek-resortowe-dzieci-coraz-bardziej-bezczelne
Inne tematy w dziale Polityka