Wymienieni w tytule sędziowie SN wydali skandaliczny wyrok w sprawie o uchyleniu wyroku i uniewinnienie drukarza, który odmówił wykonania materiałów propagandowych dla środowiska LGBT i cośtam.
Orzekli, że sąd II instancji prawidłowo rozpoznał sprawę stwierdzając, że: „w realiach tej sprawy” odmawiając świadczenia nie można było kierować się przesłankami światopoglądowymi.
Wyrok oznacza odrzucenie podstawowej zasady – swobody zawierania umów pomiędzy wolnymi ludźmi.
Od tej chwili jakby przyszedł do mnie jakiś klient z zamówieniem na utworzenia mu strony www promującej zboczenia, to nie mogę odmówić. Mogę przywalić cenę z kosmosu, ale nie mogę powiedzieć, że ze względu na zasady nie przyłożę ręki do propagowania zboczeń.
Ten wyrok jest kolejnym dowodem, że większość pracowników sądów, nazywanych dla zmylenia przeciwnika sędziami - WON!
Pokazuje również, że zdurnienie, otumanienie postępuje w świecie i Polska nie jest bezpieczną wyspą. Dotyczy to również przysłowiowego kowalskiego.
Dobrym komentarzem do sprawy jest artykuł Roberta Gwiazdowskiego
http://www.rp.pl/Opinie/306199981-A-jesli-drukarz-klamie---komentuje-Robert-Gwiazdowski.html