Piotr Węcław Piotr Węcław
182
BLOG

Zabili piłkarza

Piotr Węcław Piotr Węcław PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Zwycięstwo wyborcze PiSu sprzed niespełna 3 lat było możliwe dzięki ostatecznemu samozaoraniu obozu PO-PSL, który utonął w morzu swoich afer i notorycznego sprzeniewierzania społecznych funduszy. Ucieczka Donalda Tuska do Brukseli była dezercją kapitana z tonącego okrętu i przypieczętowała los jego ugrupowania.

Frustracja wyborców władzą była tak wielka, że pierwszy raz w polskiej historii opozycja zdobyła większość parlamentarną. Przekaz społeczeństwa dla polityków był jasny: żądamy drastycznej zmiany. I tak narodziła się Dobra Zmiana. 

Polacy oczekują, że Dobra Zmiana przyniesie efekty. Wymierne efekty, jak np. ukrócenie korupcji, zmniejszenie bezrobocia, lepsze zarobki, sprawniejszą służbę zdrowia, nieskorumpowane sądy, itd. W wielu tych dziedzinach nastąpił postęp. Jednak progres nie jest współmierny z pokładanymi nadziejami. Nadziejami zazwyczaj przerastającymi rzeczywistość i oderwanymi od świata realnego. Tym jednak różni się nadzieja od rozsądku. 

Dlatego też wiele kluczowych elementów, jak np. zarobki, nie wzrosły do poziomu jaki zadawalałby większą część społeczeństwa, gdyż aż tak szybko wzrosnąć nie mogły. Pomimo przemian i zmniejszania dystansu, pozostajemy ubogimi krewnymi naszych sąsiadów z zachodniej Europy. 

Chcemy jednak wierzyć w możliwość sukcesu. Potrzebujemy, jak ryba wody, spektakularnego zwycięstwa, które upewniło by nas, że idziemy we właściwym kierunku i pokazało owoce wyrzeczeń i ciężkiej pracy. Jednak zwycięstwo z jakiego mogli by się cieszyć przeciętni obywatele nie nadchodzi. Nie udało się zdegradować bolszewickich generałów, nie wypaliła nawet nasza piłkarska eskapada do Rosji. 

Niespełnione oczekiwania budzą frustrację. Owo niezadowolenie szuka zaworu bezpieczeństwa, aby rozładować ciśnienie. Jednym z tych bezpieczników okazała się piłka nożna i pewnie dobrze, że ta akurat dziedzina zadziałała jako tymczasowy zderzak. 

Niepowodzenie piłkarzy spowodowało eksplozję nagromadzonej frustracji i wylew hejtu w stosunku do piłkarzy, trenera i działaczy. Lud zażądał głów, i jedna, w postaci trenera kadry, już poleciała. Na szczęście potoczyła się tylko w przenośni. 

Los Andresa Escobara po mistrzostwach w 1994 roku był tragiczny dosłownie. Escobar, jeden z najlepszych piłkarzy Kolumbii, strzelił przypadkowego samobójczego gola w meczu z USA. Kolumbia mecz przegrała i odpadła z turnieju. Niespełna dwa tygodnie później Escobar został zastrzelony przez ludzi mafii narkotykowej, którzy stracili u bukmacherów duże pieniądze stawiając na Kolumbię.

Wyborcy PiSu, a zwłaszcza twardy elektorat Zjednoczonej Prawicy, wiele postawili na Dobrą Zmianę i słusznie oczekują efektów. W wypadku ich braku, partia rządząca może podzielić los trenera Nawałki i nie przedłużyć kontraktu z wyborcami.

Aby tak się nie stało, PiS musi grać twardym pressingiem i pokazać wyborcom polityków idących na całość. Dobrym przykładem takiego działania jest ostra wypowiedź premiera Morawieckiego w Strasburgu, gdy ostrzegł oponentów przed pouczaniem Polaków.

Czy PiS podkręci tempo na tyle, aby wygrać wybory samorządowe i kolejną kadencję Sejmu? Próżne zapatrzenie w sondaże wyborcze i gra na pół gwizdka skończą się porażką.

====

Tam i z powrotem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka