Piotr Strzembosz Piotr Strzembosz
2487
BLOG

Problem z algorytmem Glińskiego

Piotr Strzembosz Piotr Strzembosz Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 62

Wszystko wskazuje na to, że słynny "algorytm" ministra Piotra Glińskiego polega na tym, że budżetowymi pieniędzmi wyrównuje się straty (utracone dochody) artystów i instytucji kultury w wysokości 40 lub 50%, czyli popularny wykonawca disco polo nie zarobił miliona, jak w okresie przed pandemią, to bach - dajemy mu 400 tysięcy, a dom kultury, który działa pro bono i nie zarabia, nie dostanie nic.

Takie mechaniczne traktowanie artystów oznacza, że resort ministra Glińskiego nie wie, co to znaczy „wsparcie”. W czasie pandemii, czyli okresie, gdy artyści nie mogą zarabiać, lub mają to bardzo utrudnione, pomoc ze strony państwa powinna polegać na daniu możliwości przeżycia wszystkim artystom, czyli skierowaniu do każdego z nich podobnej kwoty, która umożliwi mu egzystencję w okresie, gdy nie może zarabiać, bo żołądek Sławomira Świerzyńskiego z Bayer Full i żołądek instruktora gry na akordeonie w Domu Kultury jest taki sam, więc nie ma potrzeby temu pierwszemu dawać wielokrotnie więcej, niż drugiemu tylko dlatego, że Pan Świerzyński zarabiał dotąd miliony na swojej twórczości i pandemia mu to ograniczyła, a instruktor gry na akordeonie zatrudniony był na pół etatu. Obaj nie mogą zarabiać, więc obaj mogą dostać wsparcie, a jeśli nie obaj, to na pewno w pierwszej kolejności instruktor gry na akordeonie, bo nie dorobił się ogromnego majątku na sprzedaży płyt i nie dostaje co 6 miesięcy tantiem z ZAIKS-u za przeboje wylansowane w Polsce i Chinach, jak lider zespołu Bayer Full.

Rolą państwa w obszarze kultury nie powinno być wspieranie wszystkich pojawiających się inicjatyw po równo, czyli tak samo Filharmonii i zespołów disco polo. Po pierwsze Filharmonia bez wsparcia mecenasa sobie nie poradzi, po drugie ma wyższe koszty własne (czynsz, pracownicy na etatach) i po trzecie i najważniejsze - Filharmonie, opery, teatry dramatyczne, muzea, galerie sztuki, biblioteki, domy kultury, powinny pełnić rolę kulturotwórczą, powinny kształtować gusty i świadomość odbiorców, a czysta rozrywka (disco polo, sitcomy, kabaret) niekoniecznie.

Minister Gliński nie ma pomysłu na kulturę, na jej kształtowanie, kreowanie wartościowych przedsięwzięć, a w kwestii budżetowego wsparcia nie rozumie, że podupadają lub bankrutują całe branże gospodarki, więc dawanie setek tysięcy pojedynczym artystom, to strzał w stopę, jaki sobie funduje obecny rząd.

Minister Gliński, lub podlegli mu pracownicy ministerstwa kultury, popełnili błąd. Błędy zdarzają się każdemu i nie muszą z góry dyskwalifikować tych, którzy błąd popełnili. Jednak postawa ministra Glińskiego, wyrażona w wywiadzie dla Radia Wnet, wskazuje na to, że po pierwsze nie dostrzega błędu w przekazywaniu dużego wsparcia tym, którzy przed pandemią zarabiali krocie i symbolicznego wsparcia tym, którzy zarabiali niewiele, a po drugie nie ma zamiaru się z błędu wycofać, a jedynie zamierza skorygować listę obdarowanych podmiotów gospodarczych działających na polu kultury. Zatem nadal wsparcie z budżetu dostaną wyłącznie ci, którzy mają firmy lub są zatrudnieni w nich na etatach i aktorka Julia Pietrucha, prowadząca działalność gospodarczą, dostanie 110 tys. wsparcia, a tysiące równie znakomitych aktorów, kompozytorów, muzyków, malarzy, reżyserów, scenografów, którzy nie prowadzą działalności gospodarczej, nie dostaną ani grosza.

Podsumuję krótkim apelem skierowanym do Premiera Morawieckiego: Minister Piotr Gliński do dymisji.

Były radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, autor kilku scenariuszy filmowych i kilkuset artykułów, miłośnik kina, teatru i ogrodów botanicznych. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka