Jak podały media, na Podhalu spadły ogromne opady śniegu. Mieszkańcy nie mogą jechać samochodami, z powodu zimna muszą dogrzewać domy i mieszkania. W wielu innych regionach Polski ogromne ulewy i groźne powodzie.
Wicepremier, szef MSWiA Jerzy Miller apeluje, by mieszkańcy zalewanych terenów chronili się w wyznaczonych, bezpiecznych miejscach, gdzie będą mieli zapewnioną „strawę i dach nad głową”. Tłumaczy, żeby zabierać tylko niezbędne rzeczy osobiste, że nie muszą obawiać się o swój dobytek, bo zabezpieczy go policja.
Taaa… zabezpieczy. Czy to nie ten sam minister zapewniał, że miejsce katastrofy pod Smoleńskiem będzie dobrze zabezpieczone?
Ja wiem, że rosyjska milicja, to nie polska policja. Wiem jednak, że minister ten sam i zapewnienia takie same. I – podobnie jak przy zapewnieniach, o globalnym ociepleniu – zastanawiam się, czy mam wierzyć w oficjalne komunikaty, czy raczej uruchomić własne oczy i uszy, które rejestrują odmienną od oficjalnej rzeczywistość?
Były radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, autor kilku scenariuszy filmowych i kilkuset artykułów, miłośnik kina, teatru i ogrodów botanicznych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka