Canva
Canva
Podcast Paragrafizm Podcast Paragrafizm
95
BLOG

Oczy szeroko zamknięte – czyli Strategia Bezpieczeństwa Narodowego USA

Podcast Paragrafizm Podcast Paragrafizm Polityka Obserwuj notkę 1
Wiadro zimnej wody dla Polski jakie płynie z dokumentu redefiniującego rozumienie celów strategicznego sojusznika Polski


Pierwsza cześć powyższego zdania z oficjalnego dokumentu rządu USA National Security Strategy of the United States of America November 2025 dotyczy rzecz jasna również krajów m.in. takich Polska. Tu warto dodać reakcję ( ważne w kontekście serwilizmu wobec Niemiec obecnego rządu w Polsce Donalda Tuska ) na konferencji prasowej rządu niemieckiego – gdzie rzecznik tegoż powiedział, iż nie wiadomo z czym mamy do czynienia z dokumentem oficjalnym i nie wiadomo czy za kilka dni będzie można w niego kliknąć. Podejście skrajnie nieprofesjonalne - to pokazuje, iż antyamerykanizm rządu Niemiec może być zagrożeniem dla Polski uwzględniając fakt tego rodzaju, iż decyzje dotyczące Polski podejmowane są w Berlinie. O tym , iż propaganda antyracjonalistyczna w istocie (w kontekście strategii USA ) w Europie sterowanej przez tzw. elity już ruszyła świadczy komentarz niemieckiego dziennika Tagesschau – gdzie na pierwsze zdanie wybija się jedna kwestia : nikt nie będzie nas pouczał.

Uwagę istotną, którą należy poczynić w tym miejscu to taka, iż geopolitycy w Polsce od dawna już przedstawiali amerykańską perspektywę, która znalazła właśnie w takiej przewidywanej w Polsce formie odzwierciedlenie w rzeczonej strategii. Ale to co nas interesuje to plany rządu USA również wobec Polski i sposób w jaki Polska nie tyle może co powinna potraktować najnowszą Strategię Bezpieczeństwa Narodowego USA jako „stres test” własnego myślenia o sile państwa i jego strategii. To dokument mocno realistyczny i stojący twardo na gruncie realiów : redefiniuje interes narodowy, odrzuca globalny liberalny mesjanizm i koncentruje się na suwerenności, rywalizacji mocarstw, reindustrializacji, dominacji energetycznej oraz swoistym wymuszaniu odpowiedzialności sojuszników za wysiłki związane z własną obronę. Wyłania się tu kilka bardzo konkretnych wskazówek dla Polski. Priorytetem jest przetrwanie państwa, nie zaś „kształtowanie świata” jak dyplomacja polska traktowała Białoruś.

Polska bowiem nie ma potencjału ( ale i na dziś kompetencji w tzw. elitach), by narzucać porządek globalny, ale ma za to fundamentalny interes w przetrwaniu jako suwerenne państwo w strefie „między-mocarstwowej” – pomiędzy Heartlandem a mocarstwami morskimi w duchu Mackindera. Bezpieczeństwo wewnętrzne bowiem to filar bezpieczeństwa zewnętrznego.

USA wiążą bezpieczeństwo z odbudową klasy średniej, spójności kulturowej i kontroli granic. Dla Polski oznacza to, iż :

- demografia, migracja, spoistość kulturowa i zdolność państwa do egzekwowania prawa muszą być wprost wpisane do polityki bezpieczeństwa;

- rozpad spójności społecznej daje przeciwnikom możliwość działań hybrydowych (inspiracja Haushofera: „świadomość przestrzenna państwa” jako warunek prowadzenia polityki siły).

2.Ostrożna polityka udziału w misjach . Amerykanie wycofują się z „inżynierii społecznej” na skalę globalną – unikają długich wojen, rekonstrukcji państw i kosztownych interwencji. Idąc tym tropem Polska powinna:

- ograniczać ( nie brać ) udział w operacjach ekspedycyjnych, które nie przekładają się na bezpieczeństwo regionalne (Bałtyk–Ukraina–Morze Czarne);

- traktować takie misje jako instrument budowy kapitału politycznego, ale ściśle ważonego interesem narodowym.

2. „Pokój przez siłę” w realistycznej wersji. Dokument USA odświeża doktrynę „peace through strength”: najsilniejsza armia na świecie ma nie tyle walczyć w wielu wojnach, ile odstraszać i wygaszać konflikty, które zagrażają interesom amerykańskim. Wnioski dla Polski:

1.Armia musi stać się narzędziem odstraszania, nie zaś mitologii czy narzędziem walki politycznej, której to armia staje się ofiarą. Polska będąc bowiem położoną w strefie Mackinderowskiego „przedpola Heartlandu”, jest naturalnym buforem między mocarstwem kontynentalnym jakim jest Rosja, a systemem euroatlantyckim.

Co zatem winno to oznaczać w praktyce ?

- priorytetem jest zdolność do zadania agresorowi strat nieakceptowalnych politycznie, a nie symboliczne „ekspedycyjne” zdolności do odległych teatrów wojen nie związanych z interesami geostrategicznym państwa w Polsce;

- siły zbrojne powinny być projektowane i szkolone przeciwko konkretnemu przeciwnikowi (Rosja + Kaliningrad, Białoruś), a nie środowisku abstrakcyjnemu.

2. Wspólna z USA odbudowa bazy militarnej.Strategia USA przewiduje masowe wzmacnianie przemysłu zbrojeniowego i równoległy rozwój baz przemysłowych sojuszników. Tu Polska powinna:

- wynegocjować, aby jak największa część tej „reindustrializacji zbrojeniowej” odbyła się w Polsce (licencje, produkcja amunicji, komponentów, MRO);

- stawać się regionalnym hubem obsługi i produkcji sprzętu NATO na wschodniej flance.

- Tworzyć własne kompetencje w zakresie produkcji uzbrojenia , amunicji oraz technologii informatycznych

3. Dyplomacja transakcyjna, nie odruch lojalnościowy. USA w Strategii jasno stawiają na dyplomację transakcyjną – wsparcie dostają ci, którzy wnoszą realny wkład w postaci pieniędzy, wojska, czy też rynków zbytu. Z perspektywy Polski oznacza to, iż :

- każdy gest (np. przekazanie sprzętu Ukrainie, nowe zakupy z USA) musi być obudowane konkretnymi oczekiwaniami i umowami w zakresie : przemysłu, technologii, dostępu do danych czy wreszcie obecność wojskową.

- należy na Wisłą myśleć jak Mahan: kto zapewnia kontrolę nad morskimi „arteriami” Polski (jak Bałtyk0 zważywszy iż ten stał się morzem wewnętrznym NATO i cieśniny duńskie) i jak ten fakt wykorzystać w negocjacjach z sojusznikiem.

3. Geoekonomia: reindustrializacja, energia, łańcuchy dostaw. Tu amerykańska Strategia jest w dużej części dokumentem geoekonomicznym: reindustrializacja, energetyczna dominacja, przebudowa łańcuchów dostaw, walka o kluczowe technologie (mikroprocesory, dolara i system finansowy) z perspektywy amerykańskich możliwości rzec jasna i potencjału . I tu płyną lekcje dla Polski:

1.Bez własnej bazy przemysłowej nie ma armii. Mahan, analizując potęgę morską, wskazywał na sześć czynników: położenie geograficzne, ukształtowanie wybrzeża, terytorium, populację, charakter narodowy i ustrój. I tak Polska, adaptując tę logikę do lądu i morza:

- musi odbudować ciężki przemysł, zdolności metalurgiczne ( by to miało ekonomiczne podstawy konieczne jest odstąpienie od Zielonego Ładu w całości ), produkcję amunicji, części zamiennych, dronów i rakiet – najlepiej w symbiozie z USA i Koreą - ale założeniem winno być budowanie własnych rozwiązań

- powinna traktować porty (Gdańsk, Gdynia, Świnoujście) jako narzędzie projekcji siły i logistyki NATO, a nie tylko „infrastrukturę handlową”.

2.Energia jako broń i tarcza - USA odchodzą od priorytetowego traktowania polityk klimatycznych na rzecz taniej, obfitej energii jako instrumentu wpływu i przewagi konkurencyjnej. I tu Polska winna pamiętać, iż :

- bezpieczeństwo energetyczne (atom, gaz LNG, własne surowce, OZE oparte o własne technologie) musi być wprost spięte z doktryną bezpieczeństwa narodowego, nie zaś t z polityką klimatyczną UE, która musi być w całości odrzucona.

- dywersyfikacja źródeł (USA, Norwegia, region kaspijski) wzmacnia pozycję Polski jako hubu dla regionu – to praktyczne rozwinięcie myślenia Mahana o znaczeniu punktów węzłowych (jak porty LNG, interkonektory)

3.Łańcuchy dostaw jako nowe „pan-regiony”. Haushofer dzielił świat na wielkie pan-regiony gospodarczo-polityczne, dążące do autarkii (Paneuropa, Pan-Ameryka, Pan-Rosja, Pan-Pacyfik) . W dzisiejszych realiach Polska:

- powinna widzieć się jako kluczowy węzeł „pan-regionu euroatlantyckiego”, łączący przemysł niemiecki, skandynawski, ukraiński i amerykański kapitał;

- musi skracać łańcuchy dostaw (reshoring, nearshoring) w takich sektorach jak obronność, ICT, farmaceutyki, spożywka – tak, aby w razie blokady morskiej lub kryzysu kontynentalnego przetrwać jako element większego systemu. Mowa tu rzecz jasna o budowie własnych kompetencji w tym zakresie.

4. Hierarchia regionów i rola Europy Środkowej- tu strategia USA jasno wskazuje, że Indo-Pacyfik i sfera zachodniej hemisfery są priorytetowe, a Europa – choć bogata – przeżywa kryzys demograficzny, tożsamościowy i obronny. Jednocześnie podkreśla się, że „zdrowsze” są państwa Europy Środkowej, Wschodniej i Południowej, bardziej odporne i zdeterminowane w sprawach bezpieczeństwa. Czy też mające większą świadomość historyczną w tym zakresie i zwłaszcza wynikającego z tego faktu rozumienia zagrożeń.

1.USA chcą zatem Europy, która „stanie na własnych nogach” i nie będzie się w pierwszych dniach konfliktu oglądać na wujka z Ameryki i ta :

– przejmie odpowiedzialności za własną obronę,

– odłoży się na półkę teorię „wiecznie rozszerzającego się NATO”,

– zacznie myśleć o wzmocnieniu suwerennych państw narodowych zamiast technokratycznego centrum UE, które jak dziś widać przeradza się w skorumpowanego antydemokratycznego potwora pozostającego poza wszelką kontrolą. Polska zatem może i powinna :

- budować koalicję „rdzenia środkowo-europejskiego” (Międzymorze / Trójmorze) jako uzupełnienie NATO – zgodnie z intuicjami Mackindera, że „Europa Środkowo-Wschodnia” jest kluczem do kontroli nad Heartlandem.

- przejmować faktyczne przywództwo wojskowe w regionie (rola hubu logistycznego dla Ukrainy, krajów bałtyckich, Rumunii).

- rozumieć Europe jako „świat wysp” pomiędzy lądem a morzem.

- wykorzystywać fakt, iż Bałtyk stał się stref a wpływów NATO pod jego kontrolą

Mahan patrzył na świat przez pryzmat panowania na morzu, Mackinder – przez kontrolę rdzenia kontynentalnego; Haushofer próbował pogodzić oba podejścia w koncepcji eurazjatyckich bloków.

Polska zaś winna realnie:

- wzmacniać ( i co ważne przebudowywać uwzględniając zmiany technologii , nowych broni jak i innym sposobem zarządzania wojskami) zarówno komponent lądowy (armia, logistyka kolejowa, drogi na osi Północ–Południe), jak i morski (flota, obrona wybrzeża, porty, rozpoznanie);

- widzieć siebie mniej jako przedmurze NATO, ale raczej pomost między „mocarstwami mórz” (USA, UK) a „mocarstwem lądowym” (Ukraina, w długiej perspektywie być może zdemilitaryzowana Rosja).

3.Wojna na Ukrainie jako test wiarygodności Europy – tu amerykanie stwierdzają istniejącą realnie słabość europejskich zdolności obronnych i ograniczoną zdolność prowadzenia długotrwałego wsparcia wojennego. Co daje o sobie znać każdorazowo w sytuacji gdy Europa chce prowadzić samodzielne działania militarne – zwyczajnie w braku sił nie jest to możliwe bez pomocy armii USA .

Polska powinna w tym kontekście :

- budować zdolności do produkcji i dostaw dla Ukrainy w horyzoncie dekady, nie tylko w logice „zrywów”;

- pamiętać o ostrzeżeniu Haushofera: małe państwa bez zaplecza strategicznego są łatwe do rozgrywania – dlatego Polska musi kotwiczyć się w większym bloku, ale zachować zdolność samodzielnej obrony i koncentrować się na wzmocnieniu potencjału poprzez militaryzację społeczeństwa co winno być rozumiane m.in. jako obowiązkowa służba wojskowa dla kobiet i mężczyzn oraz rozbudowę WOT.

5. Wnioski systemowe dla polskiej strategii bezpieczeństwa – i tu na tle strategii winna nastąpić eewizja polskiej Strategii w duchu realizmu

- należy jasno zdefiniować własne interesy takie jak : przetrwanie państwa, integralność terytorium, wolność manewru strategicznego w Europie Środkowo-Wschodniej, odporność gospodarki i społeczeństwa;

- rezygnacja z języka „misji cywilizacyjnej” czy ideologicznych projektów Unii Europejskiej na rzecz języka „kosztów i korzyści”.

- „Polski peace through strength”, gdzie armia winna być projektowana na odstraszanie Rosji oraz wzmocnienie wschodniej flanki NATO;

- winna następować rozbudowa obrony powietrznej, rakietowej, dronowej, artylerii dalekiego zasięgu i logistyki uwzględniająca realia współczesnego pola walki.

- budowa dużych zapasów amunicji i części ( przede wszystkim jednak budowa kompetencji w ich produkcji ) – tu należy się inspirować amerykańskim planem odbudowy przemysłu obronnego.

Bałtyk i korytarze transportowe w ujęciu Mahanowskim przejawiający się w :

- rozwoju Marynarki Wojennej i systemów kontroli Bałtyku (okręty rakietowe, okręty podwodne, sieć szybkich małych łodzi rakietowych , sieci sensorów, lotnictwa morskiego funkcjonującego w trójkach tj. pilotowany przez człowieka samolot plus dron/ dwa drony ) zgodnie z zasadą, że kto kontroluje „wąskie gardła” i linie żeglugowe, kontroluje handel i logistykę.

- maksymalne wykorzystanie położenia między portami bałtyckimi a korytarzami kolejowymi i drogowymi do Czech, Słowacji, Rumunii i na Ukrainę.

 Mackinderowska świadomość położenia co w naszym przypadku oznacza :

- z racji na to, iż Polska leży na obrzeżu Heartlandu – kluczowe jest trwałe związanie Ukrainy z Zachodem i uniemożliwienie odbudowy rosyjskiej kontroli nad „wschodnią rubieżą” Europy.

- należy konsekwentnie budować „kordon odporności” od Bałtyku po Morze Czarne poprzez: wsparcie Budapesztu, Bukaresztu, Kijowa, Wilna, Rygi, Tallinna i państw nordyckich w zbrojeniach;

- projektowanie i relizacja wspólnych projektów infrastrukturalnych (Via Carpathia, sieci energetyczne, telekomunikacja).

- Uruchomienie projektu CPK w pierwotnej formie.

Haushofer i jego ostrzeżenie przed naiwności : ten przypomina, że geopolityka to „świadomość przestrzenna państwa” i myślenie w kategoriach bloków.

Dla Polski oznacza to dwie rzeczy:

- Unikanie „samotnej cnotliwości”. Bez zakotwiczenia w szerszym bloku (NATO czy jako jego części Międzymorza) Polska staje się klasycznym „małym państwem przy granicy imperium”, podatnym na presję.

- Odmowa roli peryferyjnej strefy buforowej. Polska powinna konsekwentnie odrzucać wszelkie projekty, które czynią z Europy Środkowej „szarą strefę” między Zachodem a Rosją – to dokładnie ten scenariusz, przed którym klasyczna geopolityka przestrzega.

Strategia Bezpieczeństwa Narodowego USA z 2025 r. pokazuje, że nawet globalne mocarstwo po dekadach nadmiernej ekspansji wraca do sprawę elementarnych stanowiących o sile państwa : suwerenności, siły wewnętrznej, przewagi gospodarczej, kontroli przestrzeni (morskiej, lądowej, cybernetycznej) i stawianie oraz realizację twardego interesu narodowego.

Dlatego Polska powinna :

- myśleć o sobie jako o kluczowym węźle między morzem a lądem, a nie wiecznym „przedmurzu” czy peryferium. Jak pokazuje historia nigdy nie mogliśmy liczyć na wdzięczność tzw. zachodu z jednej strony i w dłuższej perspektywie nie było to w interesie Polski.

- wzmocnić armię i przemysł w takim stopniu, by była w stanie samodzielnie przetrwać pierwszą fazę konfliktu i realnie wspierać sojuszników i tym samym zachęcić ich do udzielania pomocy. Wesprzeć jako państwo kapitałem prywatne firmy by nie popełniać błędów II RP gdzie powstawały świetne projekty uzbrojenia – ale z racji na brak ducha merkantylizmu w Armii nie udało się tych przewag przekuć w argumenty dające wygraną na polu walki.

- wykorzystać geograficzny potencjał Bałtyku, korytarzy transportowych i pozycji w centrum Trójmorza jako atut w rozmowach z USA i UE;

- związać bezpieczeństwo energetyczne i przemysłowe z doktryną obronną – tak jak uczyniły to w swojej Strategii Stany Zjednoczone;

- prowadzić dyplomację transakcyjną, w której każdy wkład Polski w działania sojusznicze jest powiązany z wymiernymi korzyściami: obecnością wojsk, technologią, inwestycjami i rolą w łańcuchach dostaw.

Innymi słowy: zamiast liczyć, że ktoś inny „urządzi świat” po naszej myśli, Polska powinna – naśladując realistyczny zwrot USA – zbudować własną, twardą podmiotowość w oparciu o geograficzne położenie, siłę wewnętrzną i świadome zakotwiczenie w odpowiednim bloku cywilizacyjnym.

I nie uśmiechać się niemądrze do tych, którzy realizując właśnie politykę transakcyjną maślą nam naszym heroizmem i wspaniałą historią.

Opublikowana zatem w ubiegłym tygodniu strategia bezpieczeństwa USA ma jeszcze inną istotną cechę – otóż pokazuje w świetle dziennym to o czym wszyscy wiedzieli już od dawna, Ideologia nie jest monetą w stosunkach między państwami , ale twarde interesy. W kontekście zaś krajów członków Unii Europejskiej wskazuje, jak szkodliwą monetą dla Państw narodowych stał się ideologiczny zaduch tego tworu.

Doprowadził do upadku gospodarki i siły demograficznej, kulturowej oraz militarnej.

I tu stawiam pytanie : czy Polska w końcu otworzy oczy ? 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj1 Obserwuj notkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka