Niedawno się okazało, że zaszczepieni mężczyźni mają więcej plemników i są one lepszej jakości - a teraz się wydało, że i odporność u osób, które przechorowały, a potem się zaszczepiły, jest lepszej jakości, bo - uwaga, modne słowo - hybrydowa. Tylko czekać, aż "naukowcy" oznajmą urbi et orbi, że każda pani zaszczepiona na ostatniej (a że przed-przed-przedostatniej, to już furda dla "naukowców" dozna zaniku zmarszczek i kilogramów w biodrach, za do drastycznie powiększy się biust i ust; mężczyźni znowuż odwrotnie: przybędzie im kilogramów, tyle, że w bicepsach, a przyrodzenie będzie nie przymierzając jak u ... ten tego, żebym nie okazała się rasistką ... białego inaczej.
I dzieje się to na tle dramatycznych wiadomości o "wariancie Delta", który ze szczególną zajadłością rzuca się na ... wyszczepionych, i to pełną dawką. Zamiast podjąć dyskusję - zupełnie naturalną, bo dostęp do internetu w dzisiejszych czasach mają wszyscy - "naukowcy" i politycy bredzą zupełnie nieprzytomne farmazony o tym, że przyspieszamy i w żyłę dajemy. Szczepionką, rzecz jasna. Po co, skoro SZCZEPIONKI SZKODZĄ? ...
Tego się nie dowiemy, bo tu wchodzą opowieści dziwnej treści o kolejnej, groźniejszej mutacji, na którą szczepionki miały być odporne, ale i tak konieczna będzie trzecia dawka. A to wszystko ku jeszcze większej finansowej potędze koncernów farmaceutycznych i skorumpowanych polityków ... Przy czym przypominam, że szczepionki, jak się okazuje, są kontrskuteczne, za to dają dużo skutków ubocznych, w tym - śmierci.
No żesz w mordę kopane środowisko naukowe - weźcie się wreszcie zbierzcie i zajmijcie tym, za co wam płacimy, a nie bajkopisarstwem! (To samo dotyczy polityków).
