Co to się dzieje, proszęż ja Państwa! Awantura na całego! Głupie Polaczki znów straciły okazję, żeby siedzieć cicho, i elyty są niezadowolnione! Karcą nas, że hej!
Na tym tam eurowizyjnym konkursie, którego nie oglądam, ale którego echa do mnie dochodzą, ukraińskie jury przyznało Polsce 0 punktów (dżentelmeńscy Polacy, rzecz jasna, Ukrainie przyznali komplet, czyli 12 punktów). To się nie spodobało widzom, za co nasze elyty obsobaczają nas jak bure suki. Bo, jak się okazuje, krytykowanie ukraińskiego jury to młyn na wodę Putina, ruska narracja i w ogóle - ruskie onuce.
Niestety, oburzone elyty jakoś przeoczyły dwie rzeczy: po pierwsze - widzowie by się nie oburzali, gdyby ocena jurorów była sprawiedliwa (trzeba przyznać, że Ochman potrafi śpiewać, i choć piosenkę miał nieco dziwaczną, to akurat doskonale ona się wpisała w "estetykę" Eurowizji, a po drugie - równie oburzeni jak Polacy są Ukraińcy.
Wygląda na to, że nasi dzielni bracia Ukraińcy też dają się wodzić za nos putinowskiej propagandzie, a to już zakrawa na jawny antysemityzm ... wróć, co ja piszę, co ja piszę! oczywiście antykurainizm!
Jak władcy marionetek się zorientują, że elyty z tej żądzy dogodzenia Ukraińcom przegięli pałę, to nie będą po główce głaskać ...
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-a-polityczna-eurowizja-i-afera-z-zerem-punktow-tak-sie-tworz,nId,6028333
