Zacznę od podania faktów: "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata", najwyższe izraelskie odznaczenie, przyznawane jest za ratowanie Żydów przez nie-Żydów podczas II wojny światowej. Zgodnie z informacją podaną w Wikipedii, według stanu na 1 stycznia 2022 r. liczba tych odznaczeń wynosi 28 217, z czego 7232 przypada na Polaków. Jest to niekwestionowane pierwsze miejsca - jedna trzecia Sprawiedliwych to Polacy. Dodatkowo trzeba koniecznie dodać, że jedynie w Polsce za pomoc Żydom Niemcy zabijali nie tylko samych pomagających, ale i ich rodziny. Pomoc Żydom wymagała najwyższego bohaterstwa i poświęcenia - tak ogromnego, że ja na przykład wątpię, aby mnie było na to stać. Postawić na szali życie obcego człowieka albo własnego dziecka? ... Naprawdę nie wiem, ale podejrzewam, że wybrałabym rodzoną krew.
A jednak znalazły się tysiące Polaków, którzy - narażając życie nie tylko swoje, ale i swoich dzieci - ratowali Żydów. To są prawdziwi bohaterowie, i przyznali to sami Żydzi.
A pani Engelking jest niezadowolona, bo za mało, za słabo. Innymi słowy: pani Engelking uważa, że Polacy mieli psi obowiązek ratować życie Żydów, choć za jednego uratowanego Żyda śmierć mogło ponieść kilka lub kilkanaście polskich rodzin. Oznacza to, ni mniej, ni więcej, że pani Engelking uważa Żydów za nadludzi, a Polaków - za podludzi, istoty znacznie niższej kategorii, których życie stoi ileś tam pięter niżej, niż życie Żyda.
Otóż - to jest myślenie IDENTYCZNE jak to, które prezentowali Niemcy na czele z Adolfem Hitlerem - tyle tylko, że Niemcy za nadludzi uważali siebie, rasę panów, a całą resztę, w tym Polaków, Żydów czy Romów, za podludzi.
A żydowski instytut Jad Waszem przychyla się do rozumowania pani profesor Engelking, czyli też stanął na gruncie rasizmu.
Muszę powiedzieć, że to jest niezwykle cenna lekcja dla Polaków na przyszłość: jeżeli kiedykolwiek (oby nigdy, ale szczerze powiedziawszy, takimi wypowiedziami Żydzi robią wszystko, żeby przyspieszyć nieszczęście) powtórzy się historia z lat 1939-1945, Polacy MUSZĄ stać z daleka i nie mieszać się w sprawy dwóch narodów nadludzi - taka postawa popłaca znacznie bardziej, niż narażanie się na ogromne niebezpieczeństwo. Przynajmniej Polska będzie wolna od zarzutów, że zrobiła za mało. Bierzmy przykład z mądrzejszych narodów.
