Animela Animela
1078
BLOG

SLD trwa i trwa mać? ...

Animela Animela Polityka Obserwuj notkę 107

Wybory samorządowe, a raczej nadspodziewanie dobry wynik PSL, a fatalny dla SLD, ożywiły na chwilę bojowego ducha w Leszku Millerze, który przez chwilę poczuł się jak szef partii opozycyjnej. Moment był krótki niczym klejnot rodowy PO-wca, i od raz Miller stanął tam, gdzie mu wyznaczono miejsce w szeregu: po stronie ZOMO.

Jak wszyscy pamiętamy, stary komuch miał być rycerzem na białym koniu, który uratuje SLD przed malejącym poparciem. Wyszło jak wyszło i teraz SLD ma rzeczywisty problem - w przeciwieństwie do całkiem przyzwoitych wyników, jakie mieli Olejniczak i Napieralski, Miller swoją służalczą postawą wobec PO skutecznie sprowadził poparcie dla swojej partii poniżej kreski wyborczej. Nie chwaląc, przewidywałam to już dawno i mocno kibicowała Leszkowi Millerowi w jego zbożnym dziele.

Nie mogło być inaczej, skro SLD za rządów Millera jest po prostu nieformalną przystawką do PO, Retoryka SLD jest praktycznie jednobrzmiąca z koalicją rządzącą i sprowadza się - praktycznie za każdym razem - do: "byle nie PiS". Nie mam pojęcia, czy Miller jest aż tak głupi, czy po prostu ktoś ma na niego potężne haki, ale skuteczniejszej drogi do wykończenia SLD nie wymyśliłby nikt. Zwaszcza, że PO z partii centrowej błyskawicznie zmieniła się w partię superhiperlewicową, zgarniając do siebie cały elektorat roszczeniowy i politycznie poprawny. Być przybudówką partii rządzącej i nie mieć z tego profitów - to się nadaje do nagrody Ignobla. Brawo, Miller! Chociaż - wróć. Miller z tego profity ma: został wyciągnięty z politycznego niebytu (nie dostał się do Sejmu z list Samoobrony), to tylko jego partia nie ma z tego cichego i niezbyt namiętnego związku z Platformą Obywatelską.

Odnoszę wrażenie, że Napierniczak (jak to określał śp. Maciej Rybiński) nie ma pojęcia, jaka jest prawdziwa przyczyna wyborczej klęski SLD. Jeśli jednak znajdzie się jakiś młody, charyzmatyczny przywódca po lewej stronie i wysunie propozycje naprawdę lewicowe, to szybko zagospodaruje potężnie rozczarowany elektorat PO.

I to jest też klucz do zmarginalizowania obecnej koalicji - czego chyba tak naprawdę nikt nie rozumie. Odebrać głosy Platformie można tylko programem lewicowym - nowoczesnym i umiarkowanym, a nie karykaturą lewicowości w wydaniu człowieka ze świńskim ryjem.

Elektorat prawicowy w Polsce popiera PiS - i tak już zostanie na jakiś czas.

Podkreślam na sam koniec: pąkowanie partyjek prawicowych nic nie da. To jest ślepy zaułek. Z PO należy walczyć na lewym polu sceny politycznej.

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka