Władek "Władysław" Frasyniuk oburzony: policja po niego przyszła! O świcie! Zatrzymany niczym zwykły Kowalski - on, legenda "Solidarności"! Nic dziwnego, że zarówno Frasyniuk, jak i pozostała opozycja totalitarna, zatrzymanie określają krótko: "Państwo bezprawia"! Do czego to doszło, żeby zasłużony dla elit człowiek nie mógł sobie bezkarnie pobić kilku psów, krawężników, gliniarzy?!!! To taka demokracja, że zasłużony działacz ma odpowiadać za swoje czyny?
Nie o take Polske walczyli Frasyniuk z Bolkiem Walensem, o nie!
Przez kilkadziesiąt lat "wolnej" Polski wszystko szło po myśli władców Polski: nawet jeśli jakiemuś Januszowi Lewandowskiemu przykleiły się pieniądze przy prywatyzacji, to usłużny sąd wydawał wyrok, że "nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało", bo minister ds. prywatyzacji jest za głupi, żeby go ukarać. I dlaczego nie może być tak, jak było? ...
ONI - samozwańczy władcy Polski, którą nam ukradli - NAPRAWDĘ myślą, że są ponad prawem. ONI naprawdę są wstrząśnięci tym, że jakieś policyjne bydło śmie nie dać się pokornie skopać jaśnie panu Frasyniukowi. Mało - policyjne było ma czelność o coś oskarżać właściciela Polski! Toż to łamanie Konstytucji w biały dzień!
Właścicielom Polski naprawdę się wydaje, że jakieś zasługi z przeszłości powinny im zapewnić całkowitą bezkarność do końca życia. Wałęsa, Frasyniuk, inni - dziwni ludzie. Niby Polacy, a jednak ewidentnie spoza naszego - łacińskiego - kręgu cywilizacyjnego. Jakaś wschodnia barbaria, niepamiętna, że Temida ma zasłonięte oczy, bo dla wymiaru sprawiedliwości liczy się wyłącznie CZYN, a nie CZŁOWIEK: Kompletna dzicz. Zupełne prymitywy cywilizacyjne.
Domyślam się, z jaką furią ONI przyjęli akcję MeToo: jak można oskarżać o coś autorytety?!!! Przecież ONI do tej pory z pełnym przekonaniem bronią Polańskiego: bo to przecież sławny reżyser jest ...
Doprowadzenie na przesłuchanie Frasyniuka - człowieka, który ma niekłamane zasługi i dzięki temu życie ułożyło mu się bardzo przyjemnie - uważam za jeden z pierwszych kroków w kierunku normalności Polski. Brawo, ministrze Ziobro!
