Animela Animela
397
BLOG

Dary jesieni

Animela Animela Pogoda Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

     Podobno w nocy ma być przymrozek. Większość roślin już przenieśliśmy z tarasu do domu, a dziś wciągnęliśmy cytrusy: widać, że pomarańcze i mandarynki wystraszyły się spadku temperatury, bo błyskawicznie zaczęły nabierać koloru. No i pojechaliśmy też na działkę: wykopać buraki i marchew.

    Buraki są naprawdę piękne, jak ze sklepu, duże i kształtne - to dzięki temu, że są przesadzane jako buraczane dzieci. Prawda jest tak, że nic czerwonym bulwom nie służy tak dobrze, jak delikatne wyciągnięcie z ziemi i posadzenie na własnym, docelowym, miejscu. Marchew też jest niespodziewanie duża, ale za to niekształtna. Cóż - trudno. Okazało się nawet, że cebula perłowa, którą pracowicie sadziłam wiosną, a późniaej bezsilnie patrzyłam, jak usychają jej liście od suszy, też jakoś sobie dała radę: szczypior się odrodził, zazielenił, a sama cebula, choć niewielka, to nadaje się do posadzenia w skrzynce: będzie służyć jako zielenina.

    Co jednak już zupełnie dziwne, to właśnie dziś, po raz kolejny w tym sezonie, zebrałam mnóstwo kolendry i koperku,   a dodatkowo - musztardowca. Młodego, zielonego, soczystego ... Samosiejki! Taki bonus od Matki-Natury!

    No i grzyby obrodziły: maślaki mniejsze i większe to na naszej działce norma, ale tym razem - pierwszy raz - obok maślaków, obaczyłam ... prawdziwka! Pięknego, dojrzałego, ale zupełnie zdrowego!

    Już rok temu na jesieni, gdy zobaczyłam pod świerkami stado czerwonych muchomorów, pomyślałam, że pewnie - może, może - niedługo będą i prawdziwki: te grzyby często w naturze występują razem. No i proszę: moja amatorska metoda (wyrzucanie wszelakich odpadów grzybowych pod drzewa) dała nieoczekiwanie dobre rezultaty!

     Mam nadzieję, że z tym przymrozkiem to tylko takie austriackie gadanie i że za tydzień, już ostatni raz w tym roku (obiecuję!) będę mogła pojechać na grzyby do lasu. Bo chociaż mam sporo suszonych i trochę marynowanych (ten sezon, choć gorszy niż poprzedni, i tak był niezły), to jednak grzybiarę ciągnie do lasu. I choć działkowe grzyby cieszą z merkantylnego punktu widzenia, to spacer po jesiennym lesie w poszukiwaniu podgrzybków to przyjemność, której chyba tylko wędkowanie może dorównać!

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości