Gazeta Wyborcza wykryła śmiertelny spisek jakiego miał dokonać Antoni Macierewicz odwołując przetarg na sprzedaż kawałka ziemi w Łodzi, który miałby posłużyć do zbudowania terminala przeładunkowego przez spółkę polsko-chińską. Jako przykład negatywnego stosunku Macierewicza do Chin gazeta przytacza wypowiedź Macierewicza z października 2015:
Oto jak Gazeta Wyborcza przedstawia obiektywnie informację o odwołaniu przetargu:
Za GW leci sznurek kolejnych podchwyconych rewelacji :
http://lodz.onet.pl/koniec-jedwabnego-szlaku-wojsko-nie-chce-sprzedac-dzialki-chinczykom/9yl4jvm
http://korwin-mikke.pl/wazne/zobacz/macierewicz_zabolokowal_chinczykow/140810
http://naszeblogi.pl/65150-jedwabny-szlag-wedlu-macierewicza
Generalnie chodzi o przetarg na działkę 349/5 o powierzchni 33,6215 ha ujawnioną w księdze wieczystej o numerze LD1M/00189969/2 prowadzonej przez Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia XVI Wydział Ksiąg Wieczystych. Przetarg nikomu nie obiecuje, że ktokolwiek zostanie właścicielem działki wystawionej na sprzedaż. Mówienie o tym, że poprzez odwołanie przetargu ktoś konkretny nie nabył działki, jest takim przypalaniem głupa, że sprawa nie warta jest komentarza. Chyba, że ktoś pomylił czasy obecne z poprzednimi, gdzie poprzednio przetargi wygrywali ci, którzy mieli je wygrać z założenia.
Całą sprawę wywołania domniemanej wojny polsko-chińskiej przez Antoniego Macierewicza opisuje radny z Łodzi:
Kolejny raz, pewnikiem nie ostatni, okazuje się, że GW oczernia Antoniego Macierewicza całkowicie bezpodstawnie posługując się zlepkiem informacji stosownie spreparowanych.
Komentarze