Sklep Auchan w Petersburgu
Sklep Auchan w Petersburgu

Zachodni biznes wciąż w Rosji. "Likwidacja biznesu bardzo kosztowna"

Redakcja Redakcja Handel Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Auchan to nie jedyna firma, która pomimo rosyjskiej inwazji na Ukrainę pozostała w kraju agresora. W Rosji swoje produkcję i sprzedaż prowadzą m.in. Philip Morris, Fondital, czy Bonduelle. Do Rosji cały czas latają, popularne w Polsce, katarskie i tureckie linie lotnicze.

Niedawno, wyniki wspólnego dziennikarskie śledztwa opublikowały "Insider", "Le Monde" i "Bellingcat". Stwierdzono, że Auchan dostarczał towary rosyjskiej armii pod pozorem pomocy humanitarnej. Poza tym Auchan wzorem innych zachodnich firm i koncernów nie wycofał się z rosyjskiego rynku po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji na Ukrainę.

Auchan opublikował komunikat, w którym "kategorycznie zaprzecza faktom związanym z tym dochodzeniem i ich interpretacji". Francuska firma podkreśla, że "jej sklepy, które pozostały otwarte w Rosji, mają umożliwiać ludności rosyjskiej (tak jak ma to miejsce w przypadku ludności ukraińskiej w różnych częściach Ukrainy) samodzielne nabywanie żywności i że nie udzielają żadnej dobrowolnej pomocy i nie prowadzą żadnej działalności w zakresie zaopatrzenia kategorii konsumentów innych niż rosyjska ludność cywilna".

W Polsce Klub Jagieloński organizuje akcję, która wzywa francuski supermarket do wycofania sie z Polski, jeśli nie są w stanie zakończyć biznesu z Rosji.


Z „Listy Wstydu”, którą od 28 lutego 2022 na bieżąco aktualizuje prof. Jeffrey Sonnenfeld ze School of Management Uniwersytetu Yale, wynika, że z 1200 amerykańskich, europejskich i azjatyckich firm, które funkcjonowały w Rosji w momencie wybuchu wojny, cały czas aktywne są 242, praktycznie z każdej branży, od linii lotniczych, producentów i dystrybutorów papierosów, żywności, sprzętu AGD i materiałów budowlanych. Firmy, które nadal działają w Rosji tłumaczą się tym, że likwidacja biznesu w tym kraju jest bardzo kosztowna.

Kiedy wybuchła wojna na Ukrainie większość ekspertów przepowiadała szybki krach rosyjskiej gospodarki. Zdaniem firmy doradczej JPMorgan już w drugim kwartale 2022 roku PKB miało wynieść 35% tego sprzed wybuchu wojny. Międzynarodowy Fundusz Walutowy wieszczył najgorszą od upadku Związku Radzieckiego sytuację w Rosji, miała szaleć inflacja i panować dojmująca bieda. A MFW przepowiadał najgorszą sytuację gospodarczą od czasów upadku komunizmu. Prawdą jest jednak, że Rosja znalazła nowe rynki zbytu swoją ropę, gospodarka zmniejszyła się o ok. 3 - 5%, a prognozy przygotowane dla gospodarki Rosji pasują do tragicznej, niszczonej bombardowaniami i wysiłkiem wojennym Ukrainy.

Ucieczka biznesu z Rosji

Niedługo po wybuchu wojny likwidowanie biznesu w Rosji było możliwe i ponad tysiąc zagranicznych firm w geście solidarności z mordowanymi Ukraińcami tak zrobiło. Kiedy władze rosyjskie zorientowały się, że skala zawieszania działalności jest duża skomplikowały procedury i wprowadziły prawo zgodnie, z którym przy zawieraniu umowy o sprzedaży rosyjskiego oddziału przez zagraniczne przedsiębiorstwo, wartość filii może być obniżona nawet o połowę. Nabi Abdullaev, ekspert z firmy z Control Risks, globalnej firmy doradczej w rozmowie z agencją Bloomberg przekonywaj, że im później ktoś próbuje sprzedać swój rosyjski biznes tym napotyka na większe trudności. Brakuje chętnych na zakup rosyjskich firm - córek zagranicznych koncernów. W kwietniu 2022 roku rosyjskie władze uprzedziły, że będą nacjonalizować majątek tych firm, które zdecydują się na opuszczenie Rosji, a miesiąc później spełniły swoje groźby zajmując aktywa francuskiego koncernu Renault. To właśnie z tego powodu duński Carlsberg, który kilkanaście dni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę zapowiedział wycofanie się z Rosji nadal nie wstrzymał produkcji i cały czas szuka kupca na fabrykę. W 2021 roku koncern zarobił w Rosji 850 mln euro.

Także Philip Morris International w niecałej dwa miesiące od wybuchu wojny ogłosił, że rozpoczyna wygaszanie inwestycji i znaczne ograniczenie działalności w Rosji. W kwietniu 2022 r. Rada Nadzorcza firma zapowiedziała, że przygotowuje plan opuszczenia rosyjskiego rynku i pracuje scenariusz w jaki sposób tego dokonać. Od tej deklaracji upłyną prawie rok, ale Philip Morris nadal w Rosji funkcjonuje jako przyczynę wskazując brak zgody rosyjskich władz na opuszczenie kraju, o które bezskutecznie zabiega. Jednocześnie firm zamknęła zakład w Charkowie pomimo tego, że odpowiadała za dużą część produkcji na rynek europejski. Ewakuowano ponad 1100 pracowników i ich rodzin. Nawiązano też współpracę z organizacjami pozarządowymi pomagającym uchodźcom i ofiarom wojny.

Biznes się kręci

W Rosji nadal działa Auchan, Leroy Merlin, Giorgio Armani, Hilton, Carlsberg, Johnson & Johnson, Nestlé, Mars, Toshiba i Yves Rocher, Hard Rock Cafe, Benetton, Lacoste czy Raiffeisen Bank. Do Rosji latają także popularne Qatar Airways, Turkish Airlines czy Air Serbia.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka