OBAMA - 48 godz. w IZRAELU

Air Force One pojawił się w przestrzeni powietrznej Izraela wcześniej niż przewidywano - krążył, żeby wylądować równo o 12.27... 3-kondygnacyjna trybuna z mediami światowymi; leciały żywce, radocha w powietrzu.

Szczęśliwy, uśmiechnięty Obama wyszedł z samolotu na czerwony chodnik- uściski powitalne z Peresem i Netanjahu. Orkiestra Cahalu odegrała hymny. Kompania honorowa, uściski dłoni z VIP-ami; uśmiechy i pozdrowienia.

Widać od razu, jak serdeczne i bliskie stosunki łączą USA z Izraelczykami, którzy cieszą się jak dzieci, zarzucając sami sobie, ze robią wiochę:). Przemówienie Peresa: Wspólne wartości, ”Czuj się u nas jak w domu”.

Netanjahu: „Dziękujemy Ci za poparcie dla izraela; gdybyś zdołał wyrwać się swojej ochronie, pokazałbym ci incognico parę fajnych miejsc i barów”.

Obama: „Powiem od razu, Amerykanie stoją twardo przy Izraelu, bo mamy wspólne wartości: wolne narody w wolnych krajach i demokracja”.

Pod koniec uroczystości powitalnych prezentacja unikalnych systemów antyrakietowych - których budowa finansowana jest częściowo przy pomocy USA. Obama uścisnął serdecznie żołnierkę z załogi Żelaznej Kopuły.

@

Wizyta Obamy potrwa 48 godzin - główne tematy i w takiej kolejności: Iran, Syria, kwestia palestyńska. Nieprzypadkowo pierwsza wizyta Obamy-2 (druga kadencja prezydencka) odbywa się w Izraelu, a nie na jakimś Cyprze:) lub antypodach, gdzie też kłopotów nie brak... Obama „zaliczył” Izrael jako senator w czasie poprzedniej kampanii wyborczej; jego ludzie przyznali ostatnio, że mega błędem było „ominięcie” Izraela, gdy Obama na początku kariery prezydenckiej odwiedził BW (przemówienie do świata arabskiego na Uniwersytecie Kairskim). Obecną wizytę obsługuje ponad 500 dziennikarzy z całego świata (poza 800 akredytowanymi na stałe).

 Z OSTATNIEJ CHWILI:

Jerozolima: Obama wyskoczył z cadillaka, chórek dziecięcy odśpiewał coś o pokoju (Hewenu Szalom Alejchem) czerwony dywan..., Obama lewą ręką wpisał się Peresowi do księgi. Wspólna fota obu prezydentów – uśmiechy, flesze; sadzenie magnolii (Księga Jeszajahu w ogrodzie siedziby prezydenckiej, Obama z łopatką; no i zaraz potem jakby już poważniejszy „small talk” bez udziału mediów...