xiazeluka xiazeluka
106
BLOG

Rozprawa sądowa na Zalonie

xiazeluka xiazeluka Kultura Obserwuj notkę 3

WOŹNY - Proszę wstać! Sąd idzie!

Sędzia Jonatan Asshole dostojnie wtacza na salę rozpraw swoje imponujące 128 kilogramów żywca i zajmuje należne mu miejsce. Fotel jęknął, niemniej dzielnie wytrzymał napór.

ASSHOLE – Dobra, co tam dzisiaj mamy? [wachluje się aktami]

WOŹNY – Sprawa stan Zalon kontra pan Jerry Kismet!

ASSHOLE – A, tak, przypominam sobie. Głos ma oskarżyciel. Bardzo proszę, panie Clinton.

CLINTON – Dziękuję, Wysoki Sądzie. Zamierzamy udowodnić, że pan Jerry Kismet zamierzał dopuścić się morderstwa wielce szanowanego pana Beniamina Carboniacka względnie do takowego namawiał publicznie. Udowodnimy to bez pudła, klnę się na… [urywa]

ASSHOLE – Proszę się spokojnie wysłowić.

CLINTON – Wolałbym nie… To może naruszyć rozdział państwa od kościoła oraz sądu od świata naturalnego. A może nawet kogoś obrazić.

ASSHOLE [z aprobatą] – Cóż za szlachetna postawa! [do protokolantki] Proszę wykreślić wszystko po „bez pudła”.

PROTOKOLANTKA – Jawohl, Mein Fuehrer.

[poruszenie na sali]

ASSHOLE – Cisza! [wali młotkiem] Spokój. Mamy problemy kadrowe, musieliśmy przyjąć paru gastarbajterów. Nic w tym nadzwyczajnego. [do CLINTONA] Proszę kontynuować.

CLINTON – Danke, Herr Arsch… Ojej, najmocniej przepraszam, udzieliło mi się…

ASSHOLE [żartobliwie] – Proszę uważać, prokuratorze, bo jeszcze i pana ktoś oskarży o pomocnictwo w dowolnym przestępstwie, he, he…

CLINTON [czerwieni się] – To już się nie powtórzy. Zatem, tego… Wzywam pierwszego świadka oskarżenia. Pan Readyt O’wear.

[O’wear zajmuje miejsce dla świadków i składa przysięgę]

CLINTON – Proszę opowiedzieć swoimi słowami zajście z panem Kismetem.

O’WEAR – Wróciliśmy z meczu i siedzieliźmy se przy browaru w knajpie, jak zawsze. No i obok naszego stolika był stolik, przy którym siedziały te pieprzone Arabusy z tym turbanem Kismetem na czele….

AMPELFBAUM – Sprzeciw!

ASSHOLE – Co? Już? Obrona jest chyba trochę nadgorliwa. O co chodzi?

AMPELFBAUM – O słownictwo używane przez pana O’weara. Pojawiły się słowa, które można określić jako naganne.

ASSHOLE – Och, doprawdy… Co pan, Ampelfbaum, usiłuje osiągnąć przedłużając proces?

AMPELFBAUM – To było słowa nie tylko niestosowne dla powagi rozprawy, lecz także mogące nastawić ławników nieprzychylnie do mojego kolorowego klienta.

ASSHOLE [z niesmakiem] – No dobrze, uwzględniam, lecz w przyszłości proszę nie zawracać mi już głowy drobiazgami… Panie O’wear, pana zaś zobowiązuję do przestrzegania koszernego słownictwa, he, he. [spogląda na AMPELFBAUMA] To tylko taki interkulturowy żarcik, mecenasie, proszę nie robić min.

AMPELFBAUM [milczy, patrzy na protokolantkę]

ASSHOLE – Czy pan mnie zrozumiał, O’wear? Żadnych słów w rodzaju „pieprzony”, jasne?

O’WEAR – To jak mam opowiadać? [ogląda się bezradnie na oskarżyciela]

CLINTON – Wysoki Sądzie, to chyba zbyt restrykcyjne podejście… Zakaz używania naturalnego, środowiskowego dialektu może wywołać u świadka zahamowania psychiczne i wtórne reakcje somatyczne… Może przejdźmy do porządku na tą wypowiedzią, doceńmy, że wypływała ze szczerości serca, pan O.wear nie chciał przecież nikogo obrazić.

ASSHOLE – Słusznie. Oddalam protest. [do protokolantki] Proszę wykreślić początek mojej poprzedniej wypowiedzi.

PROTOKOLANTKA – Was ist ruckweise bewegen?

ASSHOLE – Mein Gott... [reflektuje się] Cholera, czy to zaraźliwe? [chrząka] Nieważne. Kontynuujemy. Pan O’wear ma głos.

O’WEAR – No więc, mówie, nie? Siedziały te Arabusy chrzanione przy nas i jeden z nich coś tam powiedział na Benia Carboniacka, bęcwal jeden. My Benia znamy i szanujemy, więc od razu żeśmy stanęli w jego obronie i obywatelsko zatrzymaliśmy oscer… oszszer… oczer…? [ogląda się nerwowo na oskarżyciela]

CLINTON – Oszczercę?

O’WEAR [z ulgą] – O, to, to. Właśnie. [cieszy się]

CLINTON – Powodem obywatelskiego zatrzymania kryminalisty było zbulwersowanie i odraza wobec brutalnej mowy nienawiści pana Kismeta?

AMPELFBAUM – Sprzeciw!

ASSHOLE – [z niezadowoleniem] Co tam znowu?

AMPELFBAUM – Pan oskarżyciel przekracza swoje kompetencje nazywając mojego klienta przed zakończeniem rozprawy „kryminalistą”, a po wtóre sugeruje świadkowi odpowiedzi.

ASSHOLE – Panie mecenasie… Jest lato, sala nie ma klimatyzacji, okna są zamknięte, więc jest duszno dla płuc i niewymownie przykro dla skóry. Oskarżyciel po prostu skraca wywód, aby zaoszczędzić nam wszystkim czasu. Mógłby pan to docenić, do cholery, zamiast przedłużać bez potrzeby proces. Ostrzegam pana, jeszcze jeden taki wybryk, a wymierzę panu grzywnę za obrazę sądu. Zresztą zaraz będzie pan miał okazję pomarnować nasz czas. Oddalam sprzeciw. Niech świadek potwierdzi… eeee… odpowie na pytanie.

O’WEAR – Jakie pytanie?

ASSHOLE [wznosi oczy ku niebiosom] – Co za… Panie Clinton, to pański świadek, proszę mu powiedzieć, by się wziął w garść.

CLINTON – Słyszałeś, człowieku? Odpowiadaj! [szeptem] Tak!

O’WEAR – Tak?

CLINTON – Otóż to! Świadek potwierdził wszystkie punkty oskarżenia. Dziękuję, panie O’wear, nie mam więcej pytań. Wysoki Sądzie, sprawa jest jasna.

ASSHOLE – Czy obrona zamierza marnować mój czas? Ostrzegam, że na dwunastą jestem umówiony z senatorem Rivinem na golfa. Jeśli się przez pana spóźnię, Ampelfbaum, to pański klient za to zapłaci.

AMPELFBAUM – Tylko minutkę, Wysoki Sądzie.

ASSHOLE – Minutkę? [wyciąga z kieszeni stoper] Trzymam pana za słowo, Ampelfbaum.

AMPELFBAUM – Zanim zacznę wykorzystywać swoja minutkę, chciałbym ustalić jeden fakt.

CLINTON – Sprzeciw!

ASSHOLE – Podtrzymuję! Czas – start.

AMPELFBAUM – Panie O’wear, czy pańską relację może ktoś potwierdzić?

O’WEAR – Mowa! Było nas tam trzynastu, każdy powie to samo co ja!

ASSHOLE – Chyba nie ma pan zamiaru wzywać tu jeszcze dwunastu świadków, co?

AMPELFBAUM – Wystarczy mi deklaracja sądu, że uznaje pana O’weara za osobę wiarygodną.

ASSHOLE – A niech tam! Trzydzieści sekund.

AMPELFBAUM – Dobrze. Ostatnie pytanie. Panie O’wear, zeznał pan, że oskarżony powiedział „coś tam na Benia Carboniacka”, zgadza się? [O’WEAR kiwa głową] Doskonale. Proszę nam zatem wyjawić, co pan Kismet konkretnie powiedział na temat Beniamina Carboniacka.

O’WEAR [marszczy czoło] – Ech?

CLINTON – Sprzeciw!

AMPELFBAUM – Z jakiego powodu?

ASSHOLE – Ja tu jestem od pytania o powód! Sąd wymierza obronie grzywnę. Hm… A powód sprzeciwu… Panie Clinton?

CLINTON – Dręczenie świadka!

ASSHOLE – No cóż… A ma pan jakieś lepsze uzasadnienie? Wie pan, świadkowie są po to, by ich pytać…

CLINTON – No to… Minuta minęła!

ASSHOLE – To cholerna prawda, niemniej nie mająca nic do rzeczy. [wzdycha, wrogo patrząc na AMPELFBAUMA] Panie O’wear, proszę odpowiedzieć na pytanie obrony.

O’WEAR – Na jakie pytanie?

CLINTON – Proponuję wykreślić odpowiedzi pana O’Weara z protokołu. Pan O’Wear jest najwyraźniej niespełna rozumu. Proszę o przełożenie rozprawy na jutro, potrzebuję czasu na wyrychtowanie lepszego świadka. Znaczy – normalniejszego.

ASSHOLE – Dobra! Spieszę się. Rozprawa zostaje odroczona na czas potrzebny na znalezienie właściwych świadków. Pan Jerry Kismet do tego czasu pozostanie w areszcie. [do PROTOKOLANTKI] – Alles raus! Verstehen?

PROTOKOLANTKA – Naprawdę wszystko?

[konsternacja]

ASSHOLE – To pani mówi po angielsku? Dlaczego wcześniej mi pani o tym nie powiedziała?

PROTOKOLANTKA – Trudno, że mnie zatrudniono jako protokolantkę bez znajomości języka, prawda?

ASSHOLE – Cholerne, podstępne Szkopy… Koniec rozprawy! Idę na golfa.

O’WEAR – A ja?

ASSHOLE – A ty nie! Panie Clinton, zabieraj pan tego buraka z powrotem na pole.

AMPELFBAUM – To kpiny z praworządności.

CLINTON – Z czego???

Koniec. A raczej – ban.

 

xiazeluka
O mnie xiazeluka

Demotfukracja to dwa wilki i owca głosujące menu na obiad. Wolność to uzbrojona po zęby owca kwestionująca wynik tego głosowania. /B. Franklin/ Kosovo je srpsko  39 hipokrytów się Mła boi (banuje): Hurrapatriota ignorant Cenzor tow. Żyszkiewicz Cenzuraobywatelska Mimoza Osiejuk Konkluzja - idiotka Szukająca Prawdy banami Jeremy F - pocieszny tchórz Kserokopiarka Wiesława Regularny debil Scholi - tchórz i kłamca Oldshatterhand - lubi tylko tych, którzy go podziwiają Troll Świrski Aerozolinti - hipokryta i tchórz Vitello - zarozumiały tchórz Stary Wiarus Free Your Mind Aleksander Ścios kokos26 El Ohido Siluro Nurni uśmiech losu Freeman Wyrus (rzekomo wolnościowiec) Publikacje "Gazety Polskiej" Joanna Mieszko-Wiórkiewicz grzechg maciekimaciek - kłamca Jeremiasz Paliwoda vel Zawiesia lem, pieniacz-emeryt Jerzy Korytko się jeży Peemka - kłamca i fałszerz towarzysz Krzysztof Ligęza kerimad64 Mała Mi - przemądrzałą gimbaza JohnKelly - rewers polonisty i logika Adamkuz - tchórz Maciej walczący z faktami Stary towarzysz Dyletant cartw Propagandzistaobywatelski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura