A sprawi to boska moc Mumii Europejskiej:
UE każe zamieścić niedługo na produktach mięsnych informację, że zwierzę żyło w szczęściu dzięki temu co łączyło je z hodowcą, że miało życie bez stresu, miłe i przyjemne oraz zostało zabite w humanitarny sposób.
Naklejona na tackę z karkówką fotka farmera w objęciach maciory albo obrazek uśmiechniętej, zrelaksowanej krasuli na rostbefie z pewnością będzie dowodzić jeszcze jednego faktu: zwierzę całe swoje bezstresowe, sympatyczne i przyjemne życie marzyło o znalezieniu się w postaci panierowanych strzępów na talerzu. Jednocześnie będzie to dowód szczęśliwego żywota, no bo jaki może być inny powód uśmiechu na mordce zwierzęcia przebywającego całe życie w klatce zwanej kojcem?
To nie wszystko. Dla dobra zwierząt wprowadzono surowe procedury czystości:
przed wejściem każdy musi się rozebrać i wymyć; reporterzy TVN tego nie zrobili i musieli filmować świnie z daleka.
Podłogi są naturalnie wyłożone kafelkami i czyste. Sterylnie czyste. Mięsko też jest czyste, aseptyczne, pozbawione zanieczyszczeń powstających podczas tradycyjnej hodowli na słomie i własnym nawozie.
A propos, na czyich głowach radośniej legną się wszy? Na zadbanych i często mytych. Jaka jest konsekwencja zbyt częstego mycia ciała? Utrata naturalnej ochrony antybakteryjnej skóry. Co problemy ludzkiej higieny mają do komfortowych warunków współczesnych obór i chlewów? Pewnie nic, chciałem jedynie życzyć wszystkim smacznego.
|