kelkeszos kelkeszos
449
BLOG

Kto naprawdę obalił komunizm. Czyli parę słów o sporcie.

kelkeszos kelkeszos Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Zbliżająca się 40 rocznica sierpnia 1980r. niechybnie wznowi dyskusje o jego przyczynach i dziedzictwie. Mam w tej sprawie swój wysoce subiektywny pogląd, lepszy niż wszystkie historyczne analizy, bo uwzględniający okoliczności umykające nawet najwnikliwszym obserwatorom.

Dla mnie osobiście upadek komunizmu, czy jak tam zwać ten ustrój z czasów późnego Gierka, rozpoczął się w argentyńskim Rosario, w środę 14 czerwca 1978r. To był najczarniejszy dzień w historii polskiej piłki nożnej. Mecz z Argentyną. Po strzale Kempesa w 14 minucie gospodarze prowadzą 1:0, ale przez długi okres nie mają nic do powiedzenia. Najlepsze pół godziny w historii naszej reprezentacji, zakończone fatalnie wykonanym  przez Kazimierza Deynę rzutem karnym, rozwiewa nadzieję na mistrzostwo świata. Argentyna wygrywa 2:0 i wkrótce sięga po tytuł. Nie wiem co mnie podkusiło, aby ulec namowom Ojca i pojechać z nim na Śląsk, gdzie podróżował służbowo. Koszmar,  mury wymazane napisami obrażającymi Deynę. Ze złości obgryzłem do krwi wszystkie paznokcie. Legenda Legii, człowiek niemiłosiernie lżony na stadionie śląskim, który cudownym strzałem bezpośrednio z rzutu rożnego dał nam remis z Portugalią i zapewnił wyjazd na mistrzostwa, był w Katowicach i innych śląskich miastach, których do dziś nie rozróżniam bezwzględnie obrażany. Od tego czasu Gierek i cała ta jego śląska ekipa z pióropuszami na Barbórkę przestali dla mnie istnieć. Co więcej, miałem w klasie dwóch braci bliźniaków ze Śląska, ogólnie nielubianych, którzy po mojej relacji stali się obiektem typowych warszawskich szykan. Tak zmyślnych, że nie wiedzieli na kogo i na co skarżyć. Podzieliłem Polaków niczym Jarosław Kaczyński.

Po wyborze Karola Wojtyły, zimie stulecia, wybuchu Rotundy, potem gigantycznej powodzi, w końcu pielgrzymce Papieża, coś wisiało w powietrzu i wiadomo było, że potrzeba tylko impulsu aby system runął. Oczywiście legendę o tym, że detonatorem było przeskoczenie Wałęsy przez mur, można włożyć między bajki, bo człowiek ten nie ma kwalifikacji fizycznych i intelektualnych do pokonania małego płotka, a co dopiero przesadzania fabrycznego muru. Nic z tych rzeczy. O upadku komuny zadecydował zupełnie inny skok.

Nie wiem jaki szaleniec wymyślił, aby w ZSRR zorganizować igrzyska olimpijskie, ale stało się. Moskiewska impreza została zbojkotowana przez USA i sojuszników, w odpowiedzi na sowiecką agresję na Afganistan i w okrojonym składzie rozpoczęła się 19 lipca 1980r. Przez Polskę przetoczyła się gigantyczna fala plotek i legend, o tym ile wagonów z deficytowymi towarami pojechało od nas celem wsparcia organizatorów i kraj wrzał. Nic nie jest jednak w stanie przebić furii zawiedzionego kibica, a sowieci robili wszystko, aby ją w Polsce wywołać. Oszukiwali wszędzie, w dżudo, zapasach, szermierce, boksie. Gdziekolwiek coś zależało od sędziów natychmiast przegrywaliśmy. Gdy nie zależało, to ogrywali nas naszprycowani przedstawiciele Kraju Rad, albo NRD. Zero złotych medali, a w Montrealu było 7 ( ósmy zabrany za doping ). Najważniejszą gazetą opozycyjną stał się "Przegląd Sportowy" z tytułami "Niezrozumiała decyzja sędziów", "Roman Bierła skrzywdzony", "Oszustwo na macie" itd. itp. Furia wzbierała. Aż nadszedł 30 lipca 1980r. i konkurs skoku o tyczce. Fenomenalny Władysław Kozakiewicz, wbrew sędziom i całemu wyjącemu stadionowi zdobywa złoty medal, dwukrotnie bijąc rekord świata, a sukces opatrując słynnym gestem, znanym potocznie jako "takiego wała jak Polska cała".

Skok Kozakiewicza sprawił, że wezbrana fala wreszcie ruszyła.Na jej szczycie posadzono Wałęsę, który krzycząc "płyniemy" dopłynął do Nobla, a Kozakiewicza wywalono z Polski.

Stan wojenny odwlekł tylko to co nieuchronne, roztaczając parasol nad beneficjentami PRL, aby mogli bezpiecznie i dostatnio przetrwać upadek ich ludowej ojczyzny. Gdy w 1984r. w odwecie za bojkot igrzysk moskiewskich, kraje obozu sowieckiego zbojkotowały imprezę w Los Angeles, dla wszystkich stało się jasne, że ekipa Jaruzelskiego jest tylko tępą, służalczą ekspozyturą sowietów, uległą bardziej niż Causescu , który rumuńskich sportowców do Stanów wysłał, nie oglądając się na wielkiego brata. Trudno było w tym wypadku nie pogardzać Jaruzelskim i jego podkomendnymi. Nie wiem czy już wtedy wsłuchiwali się w szmer tłumu, ale wiele wskazuje na to, że to rok 1984r., był pierwszym, w którym komuniści podjęli pierwsze rozmowy z opozycją, czyli w tym wypadku dawnymi stalinowcami i agentami.

Dla mnie epilog miał miejsce w sierpniu 1988r. na warszawskim Służewcu. Odbywał się tam tradycyjny miting krajów demokracji ludowej, czyli zjazd najlepszych koni z całego obozu socjalistycznego. Zazwyczaj o główne laury walczyły konie polskie i radzieckie. W nagrodzie Warszawy, czyli derbach krajów demokracji ludowej spotkali się nasz derbista czarny jak smoła Diablik i rosyjski Atlantic. Bitym faworytem był gość zza wschodniej granicy. Diablik nie wzbudzał zaufania, uważano, że derby wygrał szczęśliwie ( o nos! Mając numer 13! ), w wyniku błędów jeźdźców dosiadających rywali, trenował go niezbyt utytułowany trener, a wcześniej koń nie odnosił sukcesów. Atlantic rozgrywał wyścig po radziecku, czyli morderczym tempem od początku. Przy wyjściu na prostą miał z 15 długości przewagi, ale wtedy ruszył nasz derbista, pod dżokejem Jerzym Ochockim i gonił rosyjskiego konia całą prostą. 30 tysięcy ludzi wydało z siebie jeden wielki wrzask "idziesz", chociaż w większości grali Atlantica. Cała niechęć do Rosjan zamknęła się w tym niesamowitym wyścigu. W słupie szyja dla naszego, jeden wielki wrzask "jest". Tak dla mnie kończył się komunizm.

Parę lat potem tłumy tych nieszczęsnych "ruskich" zalały Warszawę, ze swoim dobytkiem w charakterystycznych torbach, a na Służewcu masowo pojawili się rosyjscy jeźdźcy, bardzo przez publiczność poważani. I nikt już z nimi nie chciał wygrywać.


kelkeszos
O mnie kelkeszos

Z urodzenia Polak, z serca Warszawiak, z zainteresowań świata obywatel

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka