kelkeszos kelkeszos
2215
BLOG

Dziwny kelner, czyli świat na niby

kelkeszos kelkeszos Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 100

Dziwny kelner:

Pan płaci?

Gość I:

Kotlet barani.

Dziwny kelner:

Kotlet barani dwieście.

Wódki nie było?

Gość I:

Wódki nie było.

Dziwny kelner:

Wódki nie było pięćset.

Piwo?

Gość I:

Piwa nie było.

Dziwny kelner:

Piwa nie było sześćset, kotlet dwieście, osiemset, dziękuję panu.

( do Gościa II ) 

Ozór sos chrzanowy?

Gość II:

Jajecznica z trzech.

Dziwny kelner:

Ozór sos chrzanowy nie było dwieście pięćdziesiąt jajecznica z trzech dziewięćdziesiąt dziewięć, szampan nie było sześć tysięcy, razem 6349, dziękuję panu, dobranoc panu.

Gość III

( wstaje i za pomocą drewnianej laski robi dziurę w głowie Dziwnego kelnera )

Dziwny kelner

Dziura w głowie osiemset pięćdziesiąt, kotlet wieprzowy dwieście, razem tysiąc pięćdziesiąt, piwa nie było sto, tysiąc sto pięćdziesiąt, dziękuję panu, dobranoc panu. Moje uszanowanie panu.

KURTYNA

To nie jest oczywiście zapis sesji Parlamentu Europejskiego, Sejmu, telewizyjnej dyskusji polityków, ekspertów, czy doradców od wszystkiego. To także nie wymiana opinii w mediach społecznościowych, ani lekcja matematyki na współczesnych uczelniach wyższych. To przedstawienie najmniejszego teatru świata, które mogłoby być wszystkim tym co wyżej wskazałem. Bez żadnych specjalnych wysiłków adaptacyjnych może także uchodzić za konferencję prasową ministra zdrowia, kongres polityków zjednoczonej opozycji, stenogram z posiedzeń Sądu Najwyższego oraz program informacyjny "wolnych mediów".

Tak właśnie objawia się geniusz. W tym wypadku przez duże "G". I chociaż tekst pochodzi z roku 1946, to jego aktualność po 75 latach w niczym nie osłabła. Szalejący dziwny kelner , zachowujący wszelkie zasady uprzejmości opisuje nam świat według nieznanej nam logiki, wystawiając za to kosmiczne pod każdym względem rachunki. Rozpaczliwa próba uwolnienia się od  wariata, podjęta przez trzeciego gościa nic nie daje. Dziura w głowie zostaje spokojnie dopisana do rachunku. Może nie tak astronomicznego jak ten wystawiony przez dziwnego kelnera gościowi drugiemu, z druzgocącą pozycją "szampan nie było sześć tysięcy", ale też rujnującego. Bo w świecie dziwnego kelnera rządzi skutek, czyli rachunek z sumą różnych równie dziwnych pozycji.

To świat na niby, nie znający pojęcia przyczynowości. Pełen różnych innych wcieleń tego niesamowitego bohatera "Zielonej Gęsi", z niemniejszą uprzejmością i bezceremonialnością wystawiających rachunki. Oddech nie było 140 tysięcy, stek wołowy nie będzie milion, dwutlenek węgla 40 milionów ( euro ), dziura w ziemi pół miliona euro dziennie. Dziwny kelner może kojarzyć się z togą, białym kitlem, garniturem, garsonką, mundurem - czymkolwiek. Liczy się wciąż skutek w postaci wystawienia sutego rachunku i wyegzekwowania go od opornych.

Ten system ma wbrew pozorom swoją logikę, ale przede wszystkim nieusuwalną zasadę. Brak przyczynowości. W normalnym świecie odkrywanie związków przyczynowych, zestawianie konieczności, nazywanie przesłanek, to podstawa wszelkiego bytu i rozwoju społecznego. Coś obserwujemy, coś nazywamy, przekazujemy następcom. To doświadczenie oparte na wiedzy o wynikaniu, bardzo praktycznej i pozwalającej na ocenę rzeczywistości, wyciąganie wniosków, stawianie prognoz. Bez tego nie mamy szans na jakiekolwiek planowanie, sprowadzając nasze funkcjonowanie do tu i teraz, bez jasnej perspektywy i zabezpieczenia ścieżek do celu. Ba! Tego celu w ogóle nie potrafimy prawidłowo oznaczyć, zwracając przyszłość przeciw przeszłości i teraźniejszości, odcinając kompletnie to co ma być, od tego co jest i było. 

Z określaniem przyczyny zjawisk ludzie zawsze mieli problem, Hume twierdził, że w ogóle nie jest to możliwe i zmagające się z jego tezą wielkie umysły, dalej nie przełamały tego sceptycyzmu, ale jednak jakąś praktyczność musimy tu określić. Choćby taką, nieznaną w świecie dziwnego kelnera, że płacimy za to co skonsumowaliśmy. Przy czym chcielibyśmy mieć też jakiś wybór w zakresie tego, co chcemy przyjmować, a co stanowczo odrzucamy. Taki wybór słusznie kojarzymy z wolnością i niemniej ważną swobodą. I tu spotykamy się z zaciekłym oporem tych, którzy chcą nam wystawić absurdalne rachunki, za "nie było". Dlaczego "nie było"? Bo zapobiegli i trzeba im zapłacić. Nie ważne w jakiej dziedzinie i skali. Katastrofa klimatyczna za 50 lat "nie było" miliard. Ciężki przebieg zakażenia wirusem "nie było" kolejny miliard za "szczepionki", choć nie wiemy i się nie dowiemy czy i w jakiej skali dostawcy szczepionek i zeroemisyjnej energii rzeczywiście pomogli. Działają przecież na zasadzie owego ciecia z uniwersytetu, znanego z anegdoty o załatwianiu studiów. Brał od wszystkich. Jak ktoś zdał, to chwalił się , że dzięki niemu i zatrzymywał wynagrodzenie. Jak ktoś nie zdał to zwracał gażę, ze smutkiem konstatując - nie dało się. Uczciwy.

Wielkie oszustwa zawsze towarzyszyły życiu społecznemu, podobnie jak związane z nimi różne gangi i mafie, ale jednak musiała być zachowana jakaś proporcja. Ta idzie w diabła gdy rolę syndykatów zbrodni przejmują zacne wydawałoby się firmy, legalnie zajmujące się zbożną pozornie działalnością. Choćby produkcją leków, albo energii elektrycznej. Gdy tu się wkrada kant, to system społeczny zaczyna zdradzać objawy upadku, a oznaki choroby stają się bardzo czytelne. Jednym z poważniejszych jest tu powszechna nieumiejętność czytania. Nie w sensie składania liter oczywiście, tylko w sensie rejestrowania znaków i układania z nich pojęć. Ustalania związków między zdarzeniem a skutkiem. Nie znając mechanizmów wynikania, nie możemy też poznać prawidłowego wyniku. Wtedy przychodzi dziwny kelner ze swoimi wyliczeniami i wystawia rachunek.

I widzimy efekty. Teraz już trzeci gość nie wali szaleńca lagą w łeb, tylko  czeka na zsumowanie wszystkich "nie było" i grzecznie płaci. Aplikacją. Bo nawet gdy coś mu się wyda dziwne, to przecież nie skojarzy, że radykalny wzrost opodatkowania produkcji energii musi skutkować skokiem cen prądu. 




kelkeszos
O mnie kelkeszos

Z urodzenia Polak, z serca Warszawiak, z zainteresowań świata obywatel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo