kelkeszos kelkeszos
1356
BLOG

Przemytnicy, czyli komu potrzebna jest Republika?

kelkeszos kelkeszos Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 84

Pewien wybitny profesor prawa, specjalizujący się w jego historii, wiele swoich tez przekazywanych studentom, obudowywał sugestywnymi przypowieściami. Jedna z nich szczególnie zapadła mi w pamięć, stanowiąc punkt odniesienia w różnych społecznych obserwacjach. I z reguły nie zawodzi. Pewien człowiek codziennie przekraczał przejście graniczne , przewożąc na ramie roweru worek piasku. Celnicy dostawali szału, przesiewali ten ładunek przez najdrobniejsze sita - i nic, żadnej kontrabandy. W końcu zagrozili jegomościowi ciężkim nazwijmy to laniem, jeśli  nie powie co przemyca. Facet pękł i przyznał się do przemytu rowerów.

Być może ktoś tę anegdotę uzna za taką sobie, zwłaszcza w dyskusji o systemach prawnych, źródłach norm i celach prawodawstwa. Niesłusznie. Ta opowieść nie musi być prawdziwa, żeby uchwycić to z czym powszechnie mamy do czynienia, a co demoluje naszą przestrzeń publiczną, niszcząc do cna ustrój republikański, czy teraz to raczej jego resztki, bo nie jestem chyba odosobniony w poglądzie, że za stojącą jeszcze fasadą demokracji, kryje się ponury zamordyzm, narzucany przez jeszcze mniej estetyczną oligarchię. Otóż porażeni natłokiem impulsów - luksów, decybeli, obrazów, przestaliśmy myśleć koncentrując się na tym, co najbardziej rzuca się w oczy , odwracając nasze zmysły od rzeczy istotnych. Dla celników z przypowieści najistotniejszy był worek piasku i to nie dziwi, bo taką mają konstrukcję, natomiast szerszej publiczności trzeba "błysnąć specjalną broszką i jużeś zaczarował...." No właśnie. Czarują. Gdybyśmy chcieli wymienić owe worki, spoza których nikt nie widzi przemycanego roweru, to mamy ich miliony. Od najmniejszych, typu jedna baba drugiej babie - i tu nieskończona ilość wersji, zarówno co do rasy, narodowości, wieku, zawodu, czy stanu cywilnego owych bab, po rodzaj użytych grabi, drewnianych, przez hybrydowe ( drewniany trzonek i metalowy grzebień ) do w pełni metalowych, po całe góry piachu, nawiewane przez ogólnoświatowe histerie.

Zdajmy sobie przy tym sprawę, jak gigantycznymi środkami manipulowania naszą uwagą dysponują współcześni kuglarze, w porównaniu z owym przemytnikiem z przypowieści. Worek można pomalować na tęczowo, wsadzić do niego taką ilość błyskotek, że nawet najbardziej odporni, stracą czujność. W konsekwencji przestajemy zauważać mechanizm, koncentrując się na sprawach dziesięciorzędnych, bo takie są nam przedstawiane jako najistotniejsze. A to wciąż worek z piaskiem, choć o jego sens i zawartość gotowi jesteśmy toczyć najzacieklejsze boje, zapisując się do różnych drużyn, fanatycznie ze sobą walczących o to, jak ów worek pomalować i jakiej grubości piaskiem go wypełniać.

Pod taką osłoną jadą kolejne rowery, czasami nawet w sensie dosłownym, bo cykliści stali się symbolem nowego życia w nowym lepszym świecie. Ubierz się w obcisłe bo to warto mieć styl. A Republika wciąż się kurczy, bo człowiek wolny staje się gatunkiem ginącym, zasypywanym przez góry piachu, teraz to też z dodatkiem wody i cementu. I najbardziej w tym wszystkim zastanawia nie skutek, tylko przyczyna i tryb dojścia do antyludzkich celów. Dlaczego z taką łatwością dajemy sobie odbierać podstawowe prawa, omamieni przez przemytników rowerów. Bo przecież ostatnie lata to już wyjątkowe natężenie destrukcji praw podstawowych, przez nie kryjącą się już z niczym oligarchię. Posiadają ogromne moce, ale już nawet nie muszą ich wykorzystywać, bo mechanizmy przeciwne wolności i swobodom obywatelskim są obalane przez samych obywateli, działających w ramach spontanicznych bojówek, jak wielokrotnie się przekonaliśmy w czasie pandemicznej histerii, która właśnie czeka w sieni na powrót.

Przy tym wszystkim trudno być optymistą, chyba, że jest się człowiekiem głęboko wierzącym w Opatrzność Bożą, bo prawdziwy republikański konserwatyzm, ze swoim przywiązaniem do wolności, z przekonaniem o sile człowieka swobodnego i jego mocy twórczej, staje się postawą zamierającą. Państwo niech zrobi, państwo niech da, państwo niech zareaguje, państwo, a jak nie państwo to unia. W takich warunkach przemytnicy rowerów mogą robić co chcą i tak nikt nie zauważy, byle rozrzucali worki. 

kelkeszos
O mnie kelkeszos

Z urodzenia Polak, z serca Warszawiak, z zainteresowań świata obywatel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo