kelkeszos kelkeszos
1738
BLOG

Zaczarowany ołówek. O związkach przyczynowych

kelkeszos kelkeszos Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 90

Nie wiem czy niezwykle popularny swego czasu cykl filmów animowanych p.t. "Zaczarowany ołówek" miał tylko dziecięcą publiczność, bo wiele działań ówczesnej władzy w zakresie polityki społecznej i gospodarczej wskazywało na silne inspiracje tego typu opowieściami, a co gorsza na wyciąganie z nich praktycznych wniosków. W sumie to dość zaskakujące, bo wszelkie formy marksistowskiej utopii, rzekomo opierając się na naukowości i racjonalności, w zastosowaniu rozpaczliwie poszukiwały skrzata z urządzeniem o mocy podobnej do owego "zaczarowanego ołówka". 

W pierwszym odcinku cyklu widzimy wyjątkowo uzdolnionego chłopca, który ratuje z opresji krasnoludka złapanego za brodę w pułapkę na myszy. Ten - w ramach wdzięczności - prezentuje swojemu wybawcy ołówek o niezwykłych właściwościach. Wszystko co chłopiec nim wyrysuje, natychmiast się materializuje, nadając się do niezwłocznego użycia. Moc ołówka nie ma żadnych ograniczeń, poza wiedzą i umiejętnościami jego użytkownika. To nie problem, bo chłopiec jest wszystkowiedzący i wszechstronnie utalentowany, zawsze wie co narysować i jak związać pozyskany przedmiot z aktualną potrzebą. Świetna bajka i zabawa. Póki nie schodzi z ekranów i nie próbuje zastąpić rzeczywistości.

Niestety, choć żyjemy w czasach, w których ołówki wyszły z użycia, a w krasnoludki nikt nie wierzy, to zaczynamy padać ofiarą wszystkowiedzących chłopców o nieograniczonej mocy sprawczej, uzbrojonych nie w pierwotne przybory piśmiennicze, ale w komputery o wielkich mocach, za pomocą których można wyczarować wszystko i opisać cały świat, bez oglądania się na prawdopodobieństwo, związki przyczynowe, przesłanki, skutki i wyniki.

W polszczyźnie potoczne znaczenie wyrazów "skutek" i "wynik" jest powszechnie zrozumiałe, choć rzadko się zastanawiamy co owe słowa dokładnie oznaczają i skąd się wzięły. A to pojęcia zupełnie podstawowe, pochodzące z obserwacji bardzo pierwotnych czynności. Skutek nie jest tu trudny do zidentyfikowania - to po prostu efekt kucia, jednego z pierwszych zajęć naszej cywilizacji. Starszym jest szycie, do którego potrzebna jest igła i nić. Jak wiadomo - jedna tańcuje ładnie i cały czas ją widać, druga brzydko, bo w trakcie szycia pojawia się i niknie. Stąd nić. A jeśli nić doprowadzimy do końca, to mamy wy - nik, czyli coś podobnego do skutku. Z łaciny efekt, czyli po naszemu uczynek. Jak zwał , tak zwał, ale aby przeprowadzić najprostszy proces zakończony wynikiem, musimy nicią połączyć pomysł/zamiar - środki do jego wykonania, czyli zastosować "narzędnik" - a na koniec zaangażować w to pracę, czyli energię. 

W rzeczywistości to ogromny wysiłek, wymagający całej współpracującej struktury społecznej, na każdym etapie niepewnej, czy wyznaczony cel jest prawidłowo "określony", czy posiadamy odpowiednie narzędzia do jego realizacji, wystarczające zapasy energii w wykonawcach i czy mimo wszystko nastąpi zamierzony skutek.

W świecie zaczarowanego ołówka te trudności nie występują, a wszystko jest wyłącznie kwestią właściwego pomysłu, którego realizację załatwią czary. Proszę nie lekceważyć tych filmików, bo na ich podstawie wiele się można nauczyć. Choćby tego, że koncentrując się na środku i efekcie, zapominamy o twórcy, którym jest 10 - 12 latek. W starej polszczyźnie mówiono na to zjawisko "dzieciństwo", wyparte obecnie przez infantylizm. W świecie rzeczywistym, kilkunastolatek nie może posiadać wiedzy przypisanej filmowemu bohaterowi, ale właśnie nasza cywilizacja wkroczyła w etap, w którym nie tylko wszystko chcemy wyrysowywać zaczarowanymi ołówkami, ale dajemy je w ręce dzieci, o czym świadczy przypadek słynnej nieletniej Szwedki.

Przez całe tysiąclecia ludzkiego rozwoju, podstawowym elementem jakiegokolwiek postępu było ustalanie związków przyczynowych. A do tego potrzeba żmudnej obserwacji i doświadczenia. Wprawdzie Hume twierdził, że one i tak nie mają żadnej prawomocności, bo prawdziwej przyczyny zjawisk i tak nie "dociekniemy", ale nam do życia potrzebna jest praktyczność, a ta wskazuje, że nie należy chodzić przed pługiem, a gdy nadchodzi "hima", czyli zima, trzeba mieć zapasy zgromadzone realnie, a nie przy pomocy zaczarowanego ołówka. I oto ta praktyczność, zapewniająca nam przetrwanie, a sprowadzająca się w sumie do kilku podstawowych zagadnień: po co? jak? kim i czym?  właśnie jest wyrzucana na śmietnik, na którym pewnie niedługo będziemy jej rozpaczliwie szukać.

Podstawą istnienia wszelkiej ludzkiej społeczności jest wymiana. Ona determinuje naszą skuteczność w walce o trwanie. Musimy wymieniać myśli, aby wiedzieć po co? musimy wymieniać narzędzia, aby wiedzieć czym i musimy wymieniać energię , aby to wszystko napędzać. Co mamy?

Mamy problem, bo o ile jeszcze wymiana energii i narzędzi jako tako funkcjonuje, choć też coraz częściej przy pomocy zaczarowanego ołówka, a nie realnych zdarzeń, to wymiana myśli staje się kompletnie niemożliwa. Zastępuje ją wszechobecny jazgot, zamieniony w jeden wielki bluzg, a ludzie na siebie ujadający niczego nie zdziałają. Brak podstawowego elementu przyczynowości.

Nasz dostatni i w miarę bezpieczny świat załamał się w ledwie 3 lata. Potop zawsze przychodzi, większy , albo mniejszy i to jest od nas zupełnie niezależne, choćbyśmy za pomocą zaczarowanych ołówków, czy komputerów, wymalowywali wyspy szczęśliwe z wizji nastolatków. Nic z tego. A gdy nadchodzi potop, przeżywają ci, którzy umieli zbudować arkę. Zbudować, a nie narysować. Pamiętajmy o tym, zanim nawyzywamy oponenta od najgorszych, bo prezentuje inny pogląd na sprawę. Może ma inny telewizor, inny komputer, a może wcale nie ma, a posługuje się tylko igłą i nitką, aby pozszywać w całość oddzielne obrazy, zbudować związki przyczynowe i przyglądając się swojemu dziełu, zastanawiać się, czy pospieszna i w powszechnym odczuciu paniczna ewakuacja Amerykanów z Afganistanu, nie miała przyczyny w postaci przekonania, że za chwilę będą zaangażowani w zupełnie inną wojnę?


kelkeszos
O mnie kelkeszos

Z urodzenia Polak, z serca Warszawiak, z zainteresowań świata obywatel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo