Hamas gotów uznać państwo Izrael?
W miarę jak IDF zbliża się do przywódców Hamasu w Gazie i Mosad poza Gazą,
Al Monitor donosi, że "najwyższy" urzędnik Hamasu złożył ofertę uznania prawa Izraela do istnienia i przyłączenia się do Autonomii Palestyńskiej w zamian za zakończenie wojny....
W wywiadzie dla Al-Monitor, wysoki rangą przedstawiciel Hamasu, Mousa Abu Marzouk, zasugerował, że grupa bojowników będzie trzymać się stanowiska Organizacji Wyzwolenia Palestyny wobec Izraela.
Zasugerował, że grupa bojowników z siedzibą w Gazie uzna Izrael za krok w kierunku zakończenia długotrwałych podziałów między palestyńskimi frakcjami.
Rozmawiając w poniedziałek z Al-Monitor w swoim biurze w Doha, Mousa Abu Marzouk uderzył w ostrożny ton w sprawie Izraela jakieś dwa miesiące po tym, jak jego grupa przeprowadziła najbardziej śmiercionośny dzień dla Żydów od czasu Holokaustu.
"Powinniście postępować zgodnie z oficjalnym stanowiskiem" – powiedział Abu Marzouk. "Oficjalne stanowisko jest takie, że [Organizacja Wyzwolenia Palestyny] uznała państwo Izrael".
Uznane przez społeczność międzynarodową ugrupowanie większości frakcji palestyńskich, z wyłączeniem Hamasu i Islamskiego Dżihadu, formalnie uznało prawo Izraela do istnienia i wyrzekło się terroryzmu w 1993 roku. W zamian Izrael zaakceptował OWP jako przedstawiciela narodu palestyńskiego.
Dlaczego nastąpiła zmiana stanowiska Hamasu w sprawie Izraela i Żydów?
Prawdopodobnie fakt, że wkrótce zostaną unicestwieni w Gazie i upokorzeni wszędzie indziej przez Izraelczyków. Hamas również traktuje Fatah (OWP, która kontroluje Autonomię Palestyńską) jako wroga. Ich nagłe pragnienie przyłączenia się do Autonomii Palestyńskiej nie opiera się na braterskiej miłości, ale na świadomości, że miażdżąca porażka w Gazie zakończy ich polityczne wpływy również na Zachodnim Brzegu.
Czy ich proklamowany sojusz i fuzja z AP zadziałają?
Wydaje się to w najlepszym razie mało prawdopodobne. Hamas od ponad dwóch miesięcy próbuje wciągnąć Fatah w wojnę z Izraelem w jego imieniu. Teraz Hamas chce, by Fatah dał im przykrywkę, by mogli wyplątać się z konsekwencji własnego barbarzyństwa. Mahmoud Abbas może sprzeciwiać się wojnie w Strefie Gazy, ale nie jest samobójcą; wie, że Hamas wykorzysta to do przejęcia władzy w Autonomii Palestyńskiej i na Zachodnim Brzegu i mordowania funkcjonariuszy Fatahu, tak jak zrobił to Hamas w latach 2006-2007, kiedy przejął całkowitą kontrolę nad Gazą.
Nikt w to nie wierzy, to próba kupienia czasu..
Poza tym definitywna kapitulacja na tych warunkach wywołałaby wszelkiego rodzaju zakłopotanie dla sponsorów Hamasu w Teheranie, a także dla jego sojuszników z Bractwa Muzułmańskiego w Kairze. Hamas był ich pełnomocnikiem w misji wyeliminowania Izraela. Czy mamy uwierzyć, że mułłowie Iranu nagle przyjęli politykę pokojowego współistnienia?
....
